Wyniki badań przeprowadzonych przez ALD Automotive wskazują, że w Polsce zasady rozsądnego i zrównoważonego stylu jazdy znają i stosują przede wszystkim kierowcy flotowi. Chcąc zaoszczędzić, firmy wysyłają kierowców na szkolenia z ekonomicznego stylu jazdy. Oszczędności wygenerowane na zużytym paliwie oraz kosztach eksploatacyjnych auta mogą sięgnąć nawet 30 proc. W skali firmy oszczędności już na poziomie kilkunastu procent są zadowalające zwłaszcza przy obecnych cenach benzyny. Analogiczny wynik może uzyskać indywidualny użytkownik samochodu. Wystarczy zaangażowanie, chęci i znajomość zasad optymalnej jazdy.

Program Lotos optymalna jazda został stworzony przez koncern w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku. Powodem stworzenia programu były uciążliwe dla kierowców, rosnące ceny paliw oraz przestarzały program szkolenia kierowców, zakładający rozwiązania technologiczne stosowane w samochodach produkowanych 20 i więcej lat temu. Grupa Lotos przedstawiła proste zasady, których stosowanie pozwala wyeliminować błędy związane z eksploatowaniem samochodu i techniką jazdy. Nie wiąże się to z żadnymi kosztami, a korzyści mogą być znaczne.

Warto wiedzieć, że nowoczesne auto ze sterowanym elektronicznie zapłonem nie wymaga wielu zabiegów, które były konieczne podczas eksploatacji auta 20 lat temu. Stare samochody z silnikami gaźnikowymi wymagały dodawania gazu podczas rozruchu w celu zwiększenia chwilowego dopływu paliwa do komór spalania, co ułatwiało zapłon. Dzisiejsze silniki to nowoczesne konstrukcje, w których regularne dodawanie gazu podczas rozruchu może powodować problemy z dawkowaniem paliwa podczas normalnej pracy silnika.

Lotos postanowił sprawdzić, czy kierowcy zdają sobie sprawę z popełnianych za kierownicą błędów i przeprowadził ankietę na temat wiedzy o prawidłowej eksploatacji i właściwej technice prowadzenia samochodu. Odpowiedzi udzieliło 500 kierowców podczas pikniku motoryzacyjnego "ABC Bezpieczeństwa", który co roku, w sierpniu, odbywa się na molo w Sopocie.

Okazało się, że najczęściej popełnianym błędem jest nie wyłączanie silnika nawet podczas krótkiego postoju. Aż 55 proc. respondentów uważało, że silnik zużywa na rozruch duże ilości paliwa i nie warto go wyłączać, jeśli po chwili będzie uruchamiany. To błędne przekonanie wynika z uwarunkowań historycznych. Dawniej samochody pobierały i nie przepalały paliwa potrzebnego do uruchomienia silnika. Paliwo to było w zasadzie marnowane. W nowoczesnych silnikach to zjawisko zostało zupełnie wyeliminowane. Obecnie chcąc ograniczyć zużycie paliwa, powinno się wyłączać silnik przy postoju powyżej 30 sekund.

Kolejna zasada optymalnej jazdy, sugeruje parkowanie tyłem. Okazało się, że 48 proc. ankietowanych nie zdaje sobie sprawy, że zimny silnik zużywa dużo więcej paliwa, niż silnik rozgrzany to temperatury roboczej. W związku z tym, że najwięcej energii potrzeba na ruszenie pojazdu z miejsca, należy wykonywać manewry parkingowe na silniku rozgrzanym i parkować tyłem, a po uruchomieniu auta wrzucić bieg i wykonać prosty manewr do przodu.

Niemal 39 procent ankietowanych wrzuca na tzw. luz a nie redukuje biegów, dojeżdżając do świateł lub skrzyżowania. Powoduje to niepotrzebne zużycie paliwa konieczne do podtrzymania pracy silnika. Silnik hamującego samochodu, jeśli nie jest wysprzęglony (z wrzuconym biegiem), porusza tłokami czerpiąc napęd z obracających się kół, nie wykorzystuje do tego procesu spalania paliwa. Działają tak praktycznie wszystkie silniki produkowane po 1990 roku. Dzięki temu hamując autem z włączonym biegiem przemieszczamy się "za darmo". Łatwo można to zauważyć obserwując wskazania spalania chwilowego w komputerze pokładowym samochodu.

- Hamując silnikiem zmniejszamy spalanie, ale pamiętajmy również o aspekcie bezpieczeństwa. kiedy dojeżdżamy do świateł na luzie nasza kontrola nad pojazdem jest bardzo ograniczona i w sytuacji awaryjnej będzie nam o wiele trudniej wykonać gwałtowny manewr - mówi kierowca rajdowy Michał Kościuszko.