Jest to dobra wiadomość dla przestrzegających prawo kierowców i policji i zła dla przestępców, ostrzega brytyjski minister transportu, Stephen Ladyman. Dodaje po tym, że dzięki nowym tablicom uda się zredukować liczbę niewinnych kierowców, którzy otrzymali mandaty za przewinienia, których sami nie popełnili. Według statystyk w 2004 roku skradzionych zostało ponad 33 tysiące tablic rejestracyjnych. Większość z nich była często używana do "klonowania" skradzionych samochodów podczas ich odsprzedawania, ukrywania tożsamości przestępców drogowych, a także w celu ominięcia mandatów.

Pierwsza firma, której udało się wyprodukować tablice w pełni spełniające normę to Hills Numberplates Ltd. Prace nad ich rozwojem trwały przeszło dwa lata. Efekt został udowodniony przez firmę Solid Secure, która dowiodła, że ściągnięcie tablic jest niemożliwe w czasie mniejszym niż trzy minuty, a po ich ewentualnym zdemontowaniu, łamią się one na pięć elementów, po czym niemożliwe jest ich ponowne użycie.

Twórcy wierzą, że stworzone przez nich tablice przyczynią się do zmniejszenia przestępczości w tej dziedzinie. Już od lipca tego roku będą dostępne dla nowych samochodów, a następnie będą stopniowo wypierać przestarzałe konstrukcje.

Problem z kradzieżą tablic jest bardzo dobrze znany i polskim kierowcom. Szczególnie w okresie letnim, kiedy głośno jest o częstych próbach tankowania samochodów na "lewych" tablicach. Rocznie w naszym kraju kradzionych jest około 15 tysięcy tablic rejestracyjnych, które wykorzystywane są potem do najróżniejszych przestępstw, począwszy od wspomnianego tankowania, skończywszy na napadach rabunkowych lub kradzieżach innych samochodów.