W środę stacja tankowania CNG ruszyła w zajezdni Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Tychach, które ma 16 autobusów napędzanych gazem. To trzecia taka stacja w regionie. W całej Polsce jest 20 ogólnodostępnych i 22 wewnętrzne stacje CNG. Prekursorem korzystania z gazu była flota samochodowa regionalnych spółek gazownictwa, potem paliwem zainteresowały się firmy komunikacyjne.

"Głównym argumentem za wyborem sprężonego gazu ziemnego jest jego cena - ponad 2,5-krotnie niższa w porównaniu z cenami paliw tradycyjnych. Także koszty montażu instalacji do CNG regularnie spadają ze względu na coraz większą popularność i wzrost liczby punktów montażu" - powiedziała PAP rzeczniczka Górnośląskiej Spółki Gazownictwa, Maja Girycka.

Największym użytkownikiem autobusów na gaz ziemny jest przedsiębiorstwo komunikacyjne w Przemyślu (24 autobusy). Kilka lub kilkanaście takich pojazdów jeździ też w Trzebini, Inowrocławiu, Rzeszowie, Radomiu i Wrocławiu. Ponadto gaz tankują głównie lekkie samochody dostawcze, wozy techniczne i wózki widłowe w niektórych firmach.

Uruchomiona w środę stacja w Tychach jest największą z dotychczas działających na południu Polski. Jej docelowa wielkość to 1,2 tys. m sześc. gazu na godzinę. Na razie moc sprężarki to 600 m sześc. na godzinę. Dystrybutor liczy jednak na wzrost zainteresowania CNG nie tylko wśród przewoźników, ale także innych klientów. Stacje tankowania w regionie znajdują się też w Pawłowicach i Trzebini, a ponadto punkt w Opolu.

Przedstawiciele Górnośląskiej Spółki Gazownictwa z grupy PGNiG przekonują, że stosowanie gazu ziemnego, szczególnie w transporcie publicznym, jest znacznie tańsze i bardziej ekologiczne od oleju napędowego. Wyliczono, że koszty zakupu paliwa są niższe o 60-70 proc., koszty eksploatacji silnika dwukrotnie mniejsze, a czas eksploatacji wydłuża się o 20 proc. Użytkownik może też liczyć na zwolnienie z opłat z tytułu emisji spalin.

Pojazdy na CNG to obecnie około pół procenta wszystkich samochodów na świecie. Jest ich blisko 5 mln, najwięcej w Argentynie (1,2 mln) i w Brazylii (0,6 mln), a w Europie we Włoszech (390 tys.), a także na Ukrainie, w Rosji, Niemczech, Szwecji i Francji.

Według Dyrektoriatu Generalnego Energii i Transportu UE, w 2020 roku ponad 20 proc. pojazdów będzie zasilane paliwami ekologicznymi, z czego prawie połowa gazem ziemnym. Rośnie oferta pojazdów przystosowanych do używania tego rodzaju paliwa. To głównie autobusy, minibusy, auta dostawcze i pojazdy specjalne, ale także samochody osobowe.

Z danych wynika, że we Francji co trzeci nowy autobus jest zasilany dziś gazem ziemnym. Na ten rodzaj paliwa zdecydowano się w ponad połowie tamtejszych miast liczących ok. 200 tys. mieszkańców. W Niemczech ma powstać docelowo ok. tysiąca ogólnodostępnych stacji CNG, a udział pojazdów na taki gaz ma wynieść ok. 10 proc. w 2020 roku, kosztem ok. 200 mln euro.

W Polsce CNG od trzech lat wdrażają spółki należące do PGNiG. Zakłada się, że sieć ogólnodostępnych stacji powstanie w oparciu o istniejące firmy transportowe. W przyszłości sieć ma pokryć cały kraj, aby użytkownicy gazu ziemnego mogli bez przeszkód przemieszczać się po Polsce. Jedno napełnienie wystarcza obecnie na przejechanie ok. 300-400 km.