- Nowy Opel Insignia Sports Tourer jest bardzo przestronnym, rodzinnym kombi
- 170-konny turbodiesel sprawnie radzi sobie z dużym samochodem, jednak "automat" mógłby być szybszy
- Auta stają się coraz droższe. Kombi klasy średniej od Opla kosztuje znacznie powyżej 100 tys. zł
Opel Insignia Sport Tourer ma prawie 5 metrów długości (4986 mm). W związku z tym warto dokupić system kamer pokazujących obraz dookoła samochodu, by bez problemów parkować w ciasnych miejscach. Tak długie nadwozie w połączeniu z rozstawem osi, wynoszącym 2829 mm, ma jednak niepodważalną zaletę: skrywa naprawdę przestronne wnętrze, a to niezwykle ważny punkt w przypadku samochodów typu kombi.
Standardowa pojemność bagażnika wynosi 560 l. Nie jest to rekordowa, ale pokaźna ilość miejsca w segmencie D. Kufer ma regularne kształty i może być wyposażony w wiele elementów mocujących i oddzielających bagaże od części pasażerskiej. Niestety, denerwuje niepewne mocowanie rolety. Po pewnym czasie postanowiłem z niej nie korzystać (przez przyciemnione szyby i tak niewiele widać). Klapę można otwierać i zamykać wykonując odpowiedni ruch stopą (informuje o tym hologram, wyświetlany pod tylnym zderzakiem po zbliżeniu się do samochodu).
Opel Insignia Sports Tourer - rozmiar ma znaczenie
Pozytywna zmiana w porównaniu do poprzednika czeka pasażerów tylnej kanapy. Poczują się oni swobodnie, mając mnóstwo miejsca na nogi i głowę, szczególnie w dwójkę (skrajne siedzenia mogą być podgrzewane). Z przodu można zażyczyć sobie fotele z atestem AGR (Akcja na rzecz Zdrowych Pleców), które zapewniają niezłe trzymanie boczne (mogą być ciasne dla tęższych osób), mają wydłużane siedziska oraz funkcje wentylowania, podgrzewania i masażu. W zimne dni przydadzą się także podgrzewane kierownica i przednia szyba, która szybko roztopi lód.
Kierowca może przyjąć niską pozycję. Wtedy czuje się otoczony przez kokpit Insignii. Wnętrze jest „niemieckie” - ciemne i uporządkowane. Na desce rozdzielczej nie ma zbyt wielu przycisków. Większością funkcji sterujemy za pomocą ekranu dotykowego lub guzików na kierownicy. Gruby, wyprofilowany wieniec, spłaszczony u dołu, umożliwia pewny chwyt. Przed oczami prowadzącego znajduje się „mieszany” zestaw wskaźników. Obrotomierz, wskaźniki paliwa i temperatury cieczy chłodzącej są analogowe, a reszta – wirtualna, wyświetlana na ośmiocalowym ekranie.
Opel Insignia Sports Tourer - optymalny wybór
Testowy egzemplarzy wyposażono w 170-konny silnik 2.0 CDTI. To dobra opcja, jeśli naprawdę dużo jeździsz. Mocny turbodiesel gwarantuje wysoką dynamikę (400 Nm generowanych przy 1750 obr./min), choć jego zapędy tłumi niezbyt szybki „automat”, lubiący przysnąć akurat, gdy należałoby zredukować bieg. Na osiągi nie można jednak narzekać (9,3 s od 0 do 100 km/h). Humor poprawia niskie zużycie paliwa, 62-litrowy zbiornik starczy na długo. Mój najniższy wynik w trasie wyniósł ok. 6,0 l/100 km (przy spokojnej jeździe). Średnie spalanie w trybie mieszanym wyniosło 8,3 l/100 km. To nadal dobry wynik, jak na tak duży samochód.
Pierwszej generacji Insignii wytykano sporą nadwagę, więc po metamorfozie flagowy Opel stal się bardziej „fit”. Producent chwali się, że obniżył masę własną nawet o 200 kg (w zależności od wersji silnikowej i wyposażenia). Mimo to, Insignia nadal nie należy do najlżejszych w klasie – masa własna testowego kombi wynosi ponad 1,6 tony, chociaż prowadzenie uległo poprawie. Wariant bez adaptacyjnych amortyzatorów na równych drogach sugeruje, że jest komfortowy, by potem na większej dziurze nieprzyjemnie dobić. Zdarza się również, że coś zatrzeszczy w kabinie. W ogólnym rozrachunku prowadzenie określiłbym jako neutralne. Flagowy Opel niczym nie zaskakuje, ani zbytnio nie razi (nie miałem okazji jeździć odmianą 4x4 z systemem wektorowania momentu obrotowego). Nowa Insignia to po prostu poprawny samochód.
Opel Insignia Sports Tourer – jest w czym wybierać
Na koniec zajrzyjmy do cennika. Według cen katalogowych, nowa Insignia kombi kosztuje od 103 900 zł. To jednak podstawowy wariant benzynowy 1.5 Turbo o mocy 140 KM w bazowej, choć już nieźle wyposażonej, wersji Enjoy (m.in. światła LED i automatyczna klimatyzacja). Nasz 170-konny diesel z „automatem” kosztuje od 129 700 zł, a w testowanej, najwyższej wersji Elite – od 146 900 zł. Cenę można jeszcze znacznie podbić, wybierając wspomniany napęd 4x4, szklany dach, skórzaną perforowaną tapicerkę czy adaptacyjne zawieszenie.
Czy to dużo? Tak, ale konkurencja w tej klasie ceni się podobnie wysoko. Generalnie, nowe samochody stają się coraz droższe. Wybór wielu dodatków należy dokładnie przemyśleć, by potem nie okazało się, że z nich nie korzystamy. Warto skorzystać z promocyjnych pakietów, których nie brakuje w ofercie Opla.
Opel Insignia Sports Tourer - naszym zdaniem
Duże kombi Opla z dieslem pod maską świetnie sprawdzi się w długich trasach, szczególnie na wakacje. Pomieści mnóstwo bagaży oraz szybko i komfortowo przetransportuje pasażerów, zadowalając się przy tym niewygórowaną ilością paliwa. Tylko pamiętaj przed zakupem sprawdzić, czy zmieści Ci się do garażu!
Opel Insignia Sports Tourer A8 Elite - dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.diesel/R4/16 |
Pojemność skokowa | 1956 cm3 |
Moc maksymalna | 170 KM/3750 obr./min |
Maks. moment obrotowy | 400 Nm/1750–2500 obr./min |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,2 s |
Prędkość maksymalna | 220 km/h |
Średnie spalanie | 5,7 l/100 km (testowe: 8,3) |
Skrzynia biegów/napęd | aut. 8-biegowa/przedni |
Długość/szerokość/wysokość | 4986/1941/1500 mm |
Rozstaw osi | 2829 mm |
Pojemność bagażnika | 560-1665 l |
Pojemność zbiornika paliwa | 62 l |
Gwarancja mechaniczna | 2 lata |
Przeglądy | co 30 tys. km lub 2 lata |
Cena podst. wersji Elite | 146 900 zł |