- Rynek oferuje coraz więcej crossoverów i SUV-ów. Czy są one lepsze od klasycznych samochodów?
- Porównujemy ze sobą crossovery i standardowe kompaktowe hatchbacki. Nie baczymy na modę, oceniamy obiektywnie
- Pod lupę wzięliśmy wiele kryteriów: przestronność, wartość użytkowa, komfort, osiągi i koszty.
Człowieka zawsze ciągnęło wzwyż – do światła i wolności. Jest to niemal biologiczna prawidłowość, która coraz częściej zaczyna się przejawiać w zachowaniu kierowców: podwyższone wszelkiej maści SUV-y i crossovery cały czas przyciągają do siebie nowych klientów.
Czy opłaca się usiąść na wyższym piętrze?
Zdania na temat zasadności wyboru takiego auta są podzielone. Wyższy samochód to cięższy, bardziej paliwożerny i droższy samochód. Powiedzmy sobie szczerze: jeśli komuś bliska jest ochrona środowiska, to nie tędy droga. Wygląda więc na to, że ekologami jesteśmy wybiórczymi i wad SUV-ów nie dostrzegamy.
Oferta modeli zwiększa się z niemal każdym miesiącem. Podczas gdy kiedyś dominowały drogie i luksusowe samochody, dziś asortyment rozszerza się w dół i jest adresowany do szerszej grupy klientów, i to w cenie aut kompaktowych. Czy jednak nadszedł już czas końca klasycznych hatchbacków, które Europejczycy tak kochają od pięciu dekad?
Nissan już 12 lat temu zastąpił Almerę Qashqaiem i biznesowo dobrze na tym wyszedł. W 2014 r. wrócił do segmentu klasycznych hatchbacków z Pulsarem, ale model ten cieszy się w Europie małym zainteresowaniem – w Polsce został już nawet wycofany ze sprzedaży. Inni producenci jeszcze oferują równolegle hatchbacki i crossovery i to właśnie im zamierzamy się przyjrzeć.
Zebraliśmy 6 duetów: Audi A3 i Q2, Citroëny C3 i C3 Aircross, Hyundaie i30 i Kona, Mazdy 3 i CX-3, Renault Mégane i Captur oraz VW Golf i T-Roc. Pod lupę wzięliśmy liczne kryteria: przestronność kabiny, wartość użytkową, komfort, osiągi i oczywiście – koszty. W tym ostatnim, ale ważnym kryterium uwzględniliśmy nie tylko cenę, lecz także: utratę wartości, ubezpieczenie, paliwo i przeglądy na przestrzeni 3 lat i 60 tys. km. Nie baczymy na modę, tylko chłodno rozważamy jeżdżenie na wyższym piętrze – wszystkie za i przeciw.