Kto by pomyślał, że tak narowista marka odnajdzie siłę w... spokoju! Kombi spod znaku Alfy Romeo nigdy jeszcze nie było tak subtelne. Nie przyspieszało tak cicho i płynnie, nie resorowało tak finezyjnie i nie karmiło zmysłów kerowcy tak wyszukanymi wrażeniami. Agresywnie wyglądająca specjalna wersja Ti stoi na superniskoprofilowych oponach i została fabrycznie obniżona. Wsiadając za kierownicę, spodziewasz się spektakularnej eksplozji mocy i akustycznych fajerwerków z rury wydechowej. A tymczasem... Budzisz 6 cylindrów, naciskając Start. Spod maski, a w zasadzie z tyłu, dobiega delikatny pomruk. Przesuwasz przełącznik automatycznej skrzyni w pozycję jazdy i dodajesz gazu. Zwykle w Alfie w takiej sytuacji wskazówka obrotomierza wędrowała na czerwone pole. A tutaj - nic podobnego! Automatyczna skrzynia wie, że V6 jest mocne na "dole" i dopóki nie dodasz solidnie gazu, utrzymuje motor na nieprzyzwoicie - jak na Alfę - niskich obrotach! To niesamowite, jak niepostrzeżenie włoskie kombi nabiera prędkości. "Automat" z pełną blokadą sprzęgła pozwala zapomnieć o "gumowym" połączeniu silnika z kołami. No i to zawieszenie. Tak, jest twarde, nawet bardzo. Ale inteligencja, z jaką wybiera nierówności, jest równie zaskakująca jak cała Alfa!
Alfa Romeo 159 SW - Włoskie kombi wszech czasów
Alfa, a jednak zupełnie inna