Skoda Fabia, poprzedni Seat Ibiza i Volkswagen Polo to jeden z takich przypadków, a testowana Alfa powstała na bazie Fiata Grande Punto. Jak skutecznie udało się Włochom zakamuflować rodzinne geny koncernu Fiata? Czy MiTo, które z wyglądu nie przypomina Grande Punto, proponuje też nowe wrażenia w zakresie jakości wykonania i dynamiki jazdy? To właśnie zamierzamy sprawdzić!Jeśli zamkniesz oczy, znajdziesz się w Fiacie Grande Punto! Tylko nie traktuj tego dosłownie i przypadkiem nie zamykaj oczu podczas jazdy! Niemniej prawda jest taka, że po przesiadce z B-klasowego Fiata do Alfy MiTo można zauważyć mnóstwo podobieństw. I to wcale nie jest wadą. Przeciwnie, Alfa odziedziczyła po Grande Punto optymalne rozmieszczenie fotela kierowcy względem kierownicy, pedałów i dźwigni biegów. Jak na tak gadżeciarskie autko kierowca ma mnóstwo miejsca na nogi i nad głową. W zajęciu odpowiedniej pozycji pomaga dwupłaszczyznowa regulacja kierownicy. Fotele są obszerne i przyzwoicie trzymają na zakrętach, a prowadzący MiTo siedzi dość wysoko, co zapewnia dobrą ocenę sytuacji na drodze. Jak widać, ta Alfa, nawet potraktowana bardzo pragmatycznie i bez emocji, bez trudu się obroni – to nie tylko modna zabawka, lecz także praktyczne auto. Tym chętniej patrzy się na jego ponętne linie, wiedząc, że ich wdzięk zatrze wszelkie wady. A jest ich przynajmniej kilka.Mocny silnik Diesla ma słabość do wysokich obrotów... ... i wyraźną słabość podczas ruszania. Mimo imponującej wartości momentu obrotowego na pełny „ciąg” trzeba albo czekać, albo nauczyć się wkręcać motor na wysokie obroty przed ruszeniem z miejsca. Pokazuje to następująca próba: MiTo na pierwszym biegu bez problemu pojedzie bez dotykania gazu. Tysiąc obrotów na minutę, prędkość pieszego. Gdy w tym momencie dodamy mocno gazu, minie długa chwila, zanim MiTo wyrwie do przodu jak z katapulty. Dlaczego tak jest? Moc napędu Alfy bierze się z mocnego turbodoładowania, a nie z pojemności – przy mocy 120 KM motor ma zaledwie 1,6 litra. I zanim ten niewielki silniczek nie dostanie turbinowego „kopa”, wciskanie gazu na niewiele się zda. Mówiąc obrazowo: na niskich obrotach turbodiesel ciągnie tak, jakby nie miał turbo. A mały diesel bez turbo to mało mocy. Tyle mówi teoria, ale praktyka pokazuje, że inne marki potrafią lepiej sobie poradzić z „turbodziurą”. Weźmy chociażby silnik 1.6 CRDI ze stajni koncernu Kia. Druga wada, którą poczujesz na dziurawej drodze, to kłopoty ze stabilnością jazdy podczas przejeżdżania przez nierówności w rodzaju torów tramwajowych czy delikatnej nawet „tarki” przed miejskimi światłami. Na szczęście, na równej drodze MiTo prowadzi się bez zarzutu, a system DNA pozwala dodatkowo „utwardzić” układ kierowniczy. Czy przełącznik systemu DNA rzeczywiście ma magiczną moc? Nie do końca. Jego położenie wpływa na pracę układu kierowniczego, reakcję silnika na dodanie gazu oraz tryb pracy systemu kontroli stabilności jazdy. Owszem, zmiany da się wyczuć, ale jeżeli ktoś spodziewa się, że po przełączeniu z opcji Normal na Dynamic MiTo zamieni się w bestię, może być zawiedziony. Za to cena Alfy na pewno zaskoczy!OpiniaAlfa Romeo fascynuje mnie od wielu lat. Te auta mają duszę! MiTo to model bardziej dla mojej córki, ja wolę większe auta. Podoba mi się w MiTo design zewnętrzny i projekt kabiny. Największą frajdę z jazdy miałem po przestawieniu dźwigni DNA na „Dynamic”. Witold Nyc, fan AlfyPodsumowanieMimo kosmicznej ceny testowa Alfa nie zachwyca jakością wykończenia, a wnętrze nie jest tak przytulne, jak w innych modelach włoskiej marki. Narowisty diesel ma słabość podczas ruszania, a stabilność jazdy podczas przejeżdżania przez np. tory tramwajowe jest problematyczna. Poza tym MiTo to sympatyczne, oryginalne autko z przestronnym kokpitem i niskim zużyciem paliwa. Rekordowo bogate wyposażenie.
Alfa Romeo MiTo 1.6 JTDM - Mistrzyni kamuflażu
Budowanie różnych aut na podobnych podzespołach to żadna nowość. Nikt się już nie zastanawia, dlaczego kilka marek dzieli między sobą płytę podłogową – taka strategia pozwala zaoszczędzić mnóstwo pieniędzy.