Logo
TestyTesty nowych samochodówAlpina dla początkujących

Alpina dla początkujących

Autor Piotr Burchard
Piotr Burchard

Producent z podwójnym gaźnikiem i wałem korbowym w herbie od 40 lat zajmuje się wytwarzaniem indywidualnych odmian BMW. Oczywiście za odpowiednią opłatą.

Alpina dla początkujących
Zobacz galerię (6)
Auto Świat
Alpina dla początkujących

Jeszcze do niedawna ceny u Alpiny zaczynały się od 49 950 euro (ok. 200 tys. zł) - tyle kosztowała "trójka" coupé z silnikiem o poj. 3,3 l i mocy 305 KM. Na ostatnim salonie we Frankfurcie firma pokazała model D3 - najmniejszą z Alpin z najniższą jak dotąd ceną - 35 900 euro (ok. 143 tys. zł). A w dodatku pod maską kryje się diesel! Już od lutego będzie można ją zamawiać (kombi od kwietnia). Najwyraźniej firma zdała sobie sprawę, że istnieją zarówno granice mocy, jak i ceny. Według szefa firmy Andreasa Bovensiepena oznacza to tzw. wzrost do dołu - przy obecnych cenach paliw taka strategia pasuje jak ulał. Pierwsze wrażenie z jazdy także dotyczy oszczędzania. Na prędkościomierzu mamy 200 km/h, a wskazówka ekonomizera stoi na 10 l/100 km - ze zdziwienia przecieramy oczy. 10 l przy 200 km/h? To chyba niemożliwe?A co mówią dane fabryczne? Średnio auto ma spalać 5,7 l/100 km. Czy tak jest rzeczywiście, pokażą przyszłe testy. Ale żeby nie było wątpliwości,takie same wartości BMW podaje dla wersji 320d, która ma 163 KM. 330d ma już 231 KM i spala przeciętnie 6,5 l. D3 lokuje się więc pomiędzy tymi autami. Z 2-litrowego silnika udało się uzyskać 200 koni - kiedyś takie wartości były możliwe tylko przy motorach benzynowych.Trik inżynierów Alpiny polega na zwiększeniu ciśnienia doładowania. Do tego poprawiono wtrysk, intercooler oraz cyrkulację spalin (także seryjny filtr cząstek stałych). Już od 1500 obr./min silnik ostro ciągnie do przodu, a między 2000 i 3300 obr./min mamy do dyspozycji 410 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Układ jezdny, choć sportowo zestrojony, jest wystarczająco komfortowy i z pewnością zniósłby mocniejszy silnik. Dzięki relatywnie lekkiemu silnikowi rozkład masy jest bardzo zrównoważony. Jeśli jednak ktoś przesadzi, do gry wchodzi "elektroniczny anioł" - ESP.

Autor Piotr Burchard
Piotr Burchard
Powiązane tematy: