Testy Testy nowych samochodów Audi A5 Sportback - Miało być lepsze lepsze od Avanta

Audi A5 Sportback - Miało być lepsze lepsze od Avanta

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

To, że Audi A5 Sportback wygląda jak coupé, chociaż ma czworo drzwi, widać już na pierwszy rzut oka. Nie jest również tajemnicą, że pod maskę trafi 6 silników (benzynowe: 2.0/180, 2.0/211 i 3.2/265 KM oraz diesle: 2.0/170, 2.7/190 i 3.0/240 KM), a w układzie przeniesienia napędu znajdziemy opcjonalnie skrzynię S-tronic, multitronic i napęd quattro – pisaliśmy o tym kilka tygodni temu. Teraz sprawdzamy, jak auto prezentuje się na żywo i co tak naprawdę oferuje.

Audi A5 Sportback - Miało być lepsze lepsze od Avanta
Zobacz galerię (5)
Auto Świat
Audi A5 Sportback - Miało być lepsze lepsze od Avanta

Trzeba przyznać, że Audi A5 Sportback wygląda bardzo atrakcyjnie. Szczególnie polecamy wersję S line, która ma m.in. większe alufelgi i bardziej drapieżnie zaprojektowane zderzaki – pasują do charakteru A5. We wnętrzu znajdziemy wszystko to, z czego słynie Audi: atrakcyjną stylistykę, perfekcyjną ergonomię i wysoką jakość wykonania.

Z przodu Audi A5 Sportback podróżuje się komfortowo, z tyłu wysokie osoby po wyprostowaniu będą dotykać głową podsufitki, a nie zagłówka. To wina nisko schodzącej linii dachu. Bagażnik? Duży i ustawny. Choć zmieści się w nim tyle bagaży co w A4 Avancie, do praktyczności kombi mu daleko.

Podczas jazd testowych do dyspozycji mieliśmy wszystkie wersje silnikowe. Już podstawowa jednostka – benzynowa i diesel – zapewnia dobre osiągi i daje sporo przyjemności z jazdy (przednionapędówki mają seryjną „szperę”). Jednak autem idealnym okazuje się Audi A5 Sportback z: napędem quattro, aktywnym układem kierowniczym (rewelacyjny!), skrzynią S-tronic i przynajmniej 211-konnym silnikiem 2.0 TFSI.  Tak skonfigurowane

4-drzwiowe Audi A5 jeździ rewelacyjnie, ale dużo kosztuje. Ile? Ceny na polskim rynku nie są jeszcze znane. W Niemczech  za podstawową wersję 2.0 TFSI/180 KM trzeba zapłacić 33 650 euro. A5 Sportback trafi na nasz rynek we wrześniu.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: