Logo
TestyTesty nowych samochodówAudi A6 3.0 TDI quattro - Twarda sztuka

Audi A6 3.0 TDI quattro - Twarda sztuka

Autor Michał Krasnodębski
Michał Krasnodębski

Jak najgorzej wydać pieniądze, kupując w Polsce luksusową limuzynę? Toproste: wystarczy zamówić utwardzane zawieszenie, które w testowanymAudi A6 można zamontować już w fabryce za 2320 złotych

Audi A6 3.0 TDI quattro - Twarda sztuka
Zobacz galerię (3)
Auto Świat
Audi A6 3.0 TDI quattro - Twarda sztuka

Solidny, elegancki, ale czegoś mu brakuje...

Niełatwo znaleźć w tym samochodzie jakieś wyraźne niedociągnięcia. Został bardzo starannie wykonany, a stylistyka nadwozia jest zauważalnie lżejsza niż u poprzednika. Co wcale nie znaczy, że mniej ciekawa, ale na tle konkurentów A6 nie wygląda już tak oryginalne jak poprzedni model. A szkoda.

Niestety również w przestronnym wnętrzu z dużą ilością miejsca na nogi z przodu i z tyłu nie ma takiego wrażenia przestrzeni jak kiedyś. Przednia szyba obramowana grubymi słupkami powoduje, że auto wydaje się wąskie.

Filozofia "dużo blachy, mało szyb" nadaje co prawda pojazdowi muskularny wygląd, jednak zabiera sporo światła, które mogłoby przyjemnie rozjaśnić wnętrze. To, że jest ono czarne, to kwestia wyboru, ale obicia na siedzeniach w samochodzie za takie pieniądze powinny być jeżeli nie welurowe, to przynajmniej miłe w dotyku.

Tymczasem w A6 mamy na fotelach coś, co nie tylko wygląda nieciekawie, lecz także nie "oddycha" i przylepia się do pleców kierowcy, gdy tylko zrobi się ciepło.

Sam fotel ma przemyślany system regulacji położenia i wyprofilowania oparcia: czteropozycyjny dżojstik z boku siedziska utwardza część lędźwiową oparcia, a wysokość powstałego uwypuklenia można dodatkowo regulować.

Wszystko to brzmi świetnie, nie zmienia jednak faktu, że niektórzy kierowcy testujący Audi narzekali na brak wygody podczas długich podróży. Długodystansowe wypady uprzyjemni za to świetny komfort akustyczny.

Szumy powietrza opływającego nadwozie, odgłos toczących się opon i hałas silnika pozostają jedynie tłem dla cicho nastawionego radia.

Klimatyzacja skomputeryzowana

Bez obaw, nie jest tak skomplikowana jak w systemie iDrive znanym z BMW. Ale i tak podzielenie elementów obsługi wentylacji na przyciski i ekran z pokrętłem budzą mieszane uczucia.

Żeby ustawić cokolwiek poza zamkniętym obiegiem powietrza i wyłączeniem klimatyzacji, trzeba oderwać wzrok od drogi i popatrzeć na wyświetlacz. Nie jest to chyba zbyt dobry pomysł, chociaż stale rozpowszechnia się. Za to absolutnie rewelacyjnie wypada obsługa radia.

Szczególnie możliwość wyboru aktualnie dostępnych stacji z listy, na której programy będące w danej chwili poza zasięgiem zmieniają kolor. Lista stacji jest też dostępna na wyświetlaczu w panelu wskaźników, a wyboru można dokonywać pokrętłem na kierownicy.

Świetny pomysł! Ale Audi to nie tylko raj dla amatorów skomputeryzowanych i zelektronizowanych gadżetów, to także pojemna rodzinna limuzyna.

Ma dużo miejsca na tylnej kanapie, jest szeroka, a do tego oferuje pojemny bagażnik, którego ustawne kształty nie zdradzają, że nasze A6 ma system quattro.

Permanentny napęd na cztery koła

W odróżnieniu od znakomitej większości układów 4x4 spotykanych nie tylko w autach osobowych, lecz także w terenówkach, moc dostarczana jest stale do wszystkich kół pojazdu. Efekt to bardzo neutralne własności jezdne na zakrętach, nawet przy niezbyt przyczepnej nawierzchni.

Troska o trakcję to dobry pomysł, bowiem pod maską leniwie pomrukuje 3-litrowy turbodiesel o momencie obrotowym małej lokomotywy. Ruszając spod świateł z gazem w podłodze, mamy gwarancję, że po mniej więcej 8 sekundach nasz prędkościomierz pokaże "setkę".

Jeszcze bardziej imponuje elastyczność 225-konnego diesla, który z umiejętną pomocą sześciobiegowego "automatu" rozpędzi Audi A6 od 60 do 100 km/h w niecałe 5 sekund.

Automatyczna skrzynia pracuje świetnie, a ręczna zmiana biegów przyciskami na kierownicy pozwala cieszyć się mocą już na niskich obrotach. Hamulce są dobre, ale po rozgrzaniu ich skuteczność zauważalnie maleje.

Nie utwardzać pod żadnym pozorem!

Czas powrócić do tytułowego tematu. Testowane Audi miało utwardzone w fabryce sprężyny zawieszenia, które obniżono o 20 mm. Po co? Z nimi można jeździć jeszcze szybciej, ale tylko po równej drodze.

Czyli niezbyt często... Na szczęście mieliśmy już okazję poznać zalety standardowego zawieszenia A6, które jest udane i zapewnia świetne właściwości jezdne. Układ kierowniczy ma zmienną siłę wspomagania uzależnioną od prędkości jazdy, a prowadząc auto, nie czuje się jego masy i wielkości.

Tutaj przeczytasz więcej o Audi A6:

A także:

Autor Michał Krasnodębski
Michał Krasnodębski
Powiązane tematy: