Teraz samochód nie tylko inaczej wygląda, lecz także w wersji z 3-litrowym dieslem jest mocniejszy.Subtelne zmiany wystarczyły, by było znacznie lepiej Z przodu zmiany w wyglądzie nie są może duże, ale od razu można się zorientować, że mamy do czynienia z odnowionym modelem. To przede wszystkim zasługa umieszczonych pod reflektorami diodowych świateł do jazdy dziennej oraz innego kształtu lamp przeciwmgielnych. Bardziej wprawny obserwator dostrzeże zmienione przetłoczenia zderzaków oraz zmodernizowaną atrapę chłodnicy Singleframe. Wprawdzie nadal jest ona potężna, ale teraz otrzymała inne listewki, które pomalowano błyszczącym lakierem. Zmianom nie oparł się również tył samochodu. Zastosowano tu nowoczesne diodowe światła. To co pozostało bez zmian, to charakter auta. Nadal w stylistyce widać połączenie elegancji i sportowego zacięcia.We wnętrzu też nie obyło się bez dyskretnych zmian. Objęły one wzór wskaźników oraz wyświetlacz między nimi. Klienci mają do wyboru nowe kolory wykończenia wnętrza. Jednak niezależnie od konfiguracji kokpit prezentuje się ekskluzywnie. Szczególnie gdy wybierze się opcjonalną skórzaną tapicerkę, jak miało to miejsce w testowanym przez nas modelu. Siedzenia zapewniają wysoki komfort i świetnie podpierają z boku. Jeśli komuś to jeszcze nie wystarczy, to za 8090 zł może zamówić sportowe fotele.Z elegancją i komfortem współgra dodatkowo praktycznośćZaletą wnętrza jest również jego ponadprzeciętna przestronność. Nawet gdy na pokładzie zagoszczą wysocy pasażerowie, nie ma mowy o ciasnocie. Dobrze zaprojektowano bagażnik. A6 sedan ma kufer o największej pojemności w klasie, a można go jeszcze powiększyć dzięki asymetrycznie dzielonej oraz składanej kanapie.Nowe wkradło się także w technikę. Moc silnika zwiększono z 233 KM do 240 KM. Niby niewiele, ale i tak cieszy. A gdy się do tej mocy doda seryjny napęd quattro, to mocne wrażenia gwarantowane. Auto trzyma się asfaltu wszystkimi „łapami”, wspomagane elektronicznymi systemami zapobiegającymi buksowaniu kół podczas ruszania. A to może oznaczać tylko jedno: start spod świateł niczym z katapulty. Nie ma żadnych strat czasu na bezproduktywne obracanie kół. Dynamiczne ruszanie umożliwia dodatkowo seryjny w tym modelu „automat”. Przekładnia przełącza szybko i bez szarpnięć. Na amatorów mocniejszych wrażeń czeka tryb Sport. Wówczas biegi zmieniane są przy górnym zakresie obrotów. Już po 6,8 s osiągamy „setkę”, ale wyczuwamy, że czegoś nam brakuje. To zdrowy rozsądek, który pozostał w miejscu, z którego ruszaliśmy. Zwalniamy i już rozsądnie rozkoszujemy się dalszą jazdą. Na szczęście takie spokojne podróżowanie też daje dużo przyjemności. Jak przystało na limuzynę, auto majestatycznie sunie i chociaż ma twardo zestrojone zawieszenie, informuje pasażerów tylko o bardzo dużych wybojach. Mniejsze są dobrze tłumione. Gdy jednak jedziemy krętym odcinkiem drogi, znowu odzywa się w nas druga, bardziej agresywna natura. Audi chętnie przemyka po łukach nawet wtedy, gdy podróżujemy dynamicznie. Wprawdzie na zakrętach wyczuwa się wielkość i masę pojazdu, ale kierowca cały czas ma nad nim pełną kontrolę. Na pewno oprócz napędu na obie osie i sztywnego zawieszenia w opanowaniu A6 pomaga precyzyjny układ kierowniczy.PodsumowanieJazda tym samochodem to nie tylko przyjemność, lecz także duża odpowiedzialność. Pomimo znacznej masy silnik o mocy 240 KM pozwala poczuć naprawdę dużą dawkę adrenaliny. Kto nie ma choć minimum rozsądku, ten nie powinien siadać za kierownicą Audi A6, bo może szybko stracić prawo jazdy. Muszę przyznać, że też dałem się podpuścić i zdarzyło mi się podróżować na granicy przepisów ruchu drogowego. A6 polubią również spokojnie usposobieni kierowcy. Wolniejsza jazda w wygodnych fotelach relaksuje, a zawieszenie tylko w nieznacznym stopniu obniża komfort resorowania. Plusem auta jest też napęd 4x4 i automatyczna przekładnia podnosząca komfort podróżowania.Blog: http://kaminski.motogrono.pl
Audi A6 3.0 TDI Quattro - Zmiany nie tylko na zewnątrz
Od jesieni zeszłego roku biznesmeni podróżujący limuzynami spod znaku czterech pierścieni mają nowy obiekt westchnień. To Audi A6 po liftingu.