Co jest takiego w tym aucie, że wyprzedziło na mojej liście sportowe coupé, jak Chevrolet Camaro i Porsche GT3, oraz limuzyny BMW serii M, Audi RS, czy też Mercedesy AMG? To, że znajduję w nim najlepsze cechy wszystkich wymienionych samochodów plus jeszcze kilka zupełnie niepowtarzalnych. Do wyboru są dwie wersje: Flying Spur oraz Flying Spur Speed. Pierwsza nastawiona na komfort i bardziej tradycyjnego klienta, druga na kierowcę oczekującego dobrych właściwości jezdnych – mocniejsza, szybsza, nieco sztywniejsza, z bardziej agresywnymi detalami wykończenia. Obydwie mają stały napęd 4x4 i silniki W12 z podwójnym turbodoładowaniem – jeden osiąga moc 560 KM, drugi 610. Moment obrotowy to odpowiednio 650 i 750 Nm, dostępny w okolicach 1600 obr./min. Efekt jest wstrząsający. Blisko 2,5 tony uroczego żelastwa porusza się z gracją i wdziękiem sportowego bolidu. W codziennej eksploatacji wykorzystuje się zaledwie kilkanaście procent tego potencjału, ale świadomość, że w każdej chwili ma się do dyspozycji niesamowitą rezerwę mocy, jest nie tylko przyjemna, lecz także bardzo kusząca. Nieważne, czy jedziesz 90, czy 200 km/h, po wciśnięciu pedału gazu auto błyskawicznie wyrywa do przodu. Przyspieszenie do „setki” zajmuje od 4,8 do 5,2 s, a do 160 km/h Bentley potrafi rozpędzać się w (odpowiednio) 11,3 i 10,4 s. Maksymalna prędkość dochodzi do 322 km/h! A jak brzmią silniki i wydech! Zwłaszcza w wersji Speed do wnętrza dociera miły rasowy pomruk, który w momencie zdjęcia nogi z gazu zostaje wzmocniony efektownym, chwilowym bulgotaniem. Perfekcyjnie pracuje automatyczna skrzynia biegów z funkcją sekwencyjnej zmiany przełożeń łopatkami przy kolumnie kierownicy. Układ jezdny Bentleya gwarantuje najlepsze doznania. Aktywne zawieszenie zapewnia nie tylko doskonały komfort jazdy, lecz także idealne trzymanie się nawierzchni i pewne zachowanie na zakrętach. Kierowca może sam ustawiać sztywność amortyzacji lub zlecić to pokładowej elektronice. Może też wyłączać częściowo lub całkowicie układ kontroli stabilności, jeśli tylko ma ochotę poszaleć. Ale nawet przy wyłączonym ESP auto trudno wyprowadzić z równowagi, bo Continental posłusznie i z wdziękiem wykonuje wszystkie polecenia kierowcy. Oczywiście, jeśli przesadzimy, elektronika błyskawicznie zareaguje, by pomóc wyjść z opresji. W zachowaniu kontroli nad autem pomagają skuteczne hamulce z wentylowanymi tarczami o średnicy 405 mm z przodu i 335 mm z tyłu. To obecnie największe na świecie tarcze, jakie montowane są w seryjnie produkowanym modelu. Opcjonalnie można zamówić karbonowo-ceramiczne o średnicy 420 i 356 mm, które pozwalają zatrzymać Bentleya ze 100 km/h na odcinku krótszym niż 38 m!Adaptacyjny tempomat nie tylko utrzymuje stałą, programowaną odległość od auta poprzedzającego, lecz także potrafi w razie potrzeby zatrzymać samochód. Flying Spura kocha się też za jego majestat, ale odmieniany przez wszystkie przypadki. Ma majestatyczną długość – blisko 5,3 m, klasyczną, pełną elegancji bryłę nadwozia i wzbudza respekt. Niepowtarzalne wnętrze to ręczna robota artystów. Widać to i czuć w każdym detalu. Chodzi zarówno o dobór materiałów, jaki jakość ich spasowania oraz dobór. Obszycie kierownicy zajmuje wykwalifikowanemu robotnikowi 6 godzin! Ręcznie szyta jest również cała tapicerka. Co więcej, klient może dopasować do swoich gustów nie tylko rodzaj skóry i kolorystykę, lecz także sposób jej obszycia (skórą pokryte są siedzenia, obicia drzwi, deska rozdzielcza, a nawet sufit).System audio, zaprojektowany przez firmę Naim, zaspokoi nawet wybrednych audiofilów. Płacisz, wymagasz, dostajesz wszystko, co najlepsze. Trzeba tylko wygrać w lotto...Blog: sekalski.motogrono.pl