Auto Świat Testy Testy nowych samochodów BMW 523i Touring van - Nie tylko na pokaz

BMW 523i Touring van - Nie tylko na pokaz

Autor Andrzej Jedynak
Andrzej Jedynak

Zadając kilku osobom pytanie, z czym kojarzy się marka BMW, można usłyszeć słowa: dynamika, świetne własności jezdne, prestiż oraz wysoka cena. Czy wyposażone w 2,5-litrowy silnik kombi 523 sprosta opiniom?

BMW 523i Touring van - Nie tylko na pokaz
Auto Świat
BMW 523i Touring van - Nie tylko na pokaz

Nadwozie BMW, mimo że teoretycznie przeznaczone do przewozu towarów, jest bardzo szykowne i eleganckie. Jego charakter zdradza niewielka pojemność bagażnika - bez składania siedzeń to zaledwie 410 l.

Samochód nie został stworzony do wożenia paczek, ale z pewnością przyda się do aktywnego spędzania czasu - mały rower czy kije do golfa zmieszczą się bez trudu. Tym samym kombi BMW konkuruje z autami ekskluzywnymi, nastawionymi bardziej na wygląd niż na dokładnie policzone litry w przestrzeni ładunkowej.

Droga ta jest zresztą jak najbardziej słuszna

Zamożni nabywcy (a tylko tacy myślą o tego typu aucie) nie szukają transportowca. Do tego obrazka trochę nie pasuje krata we wnętrzu pozwalająca homologować auto jako vana. Poza tym rozwiązanie to ogranicza możliwości wykorzystania wnętrza (krata jest nieprzesuwna), ale wiadomo - bogaci są czasami skąpi.

Jeśli można kupić auto na firmę, zarejestrować jako towarowo-osobowe i przy okazji zaoszczędzić kilkanaście procent wartości (co w tym przypadku jest kwotą niebagatelną) to właściwie czemu nie?

Dobre wrażenie pozostaje po zajęciu miejsca wewnątrz auta. Przede wszystkim jest to ogromna ilość miejsca. Duży rozstaw osi (2830 mm) co prawda ograniczył bagażnik, ale nawet kanapa tylna oferuje naprawdę odpowiednią przestrzeń.

Ukształtowanie foteli wskazuje na 4-osobowe przeznaczenie auta

Ergonomii wnętrza trudno cokolwiek zarzucić, również montaż i jakość materiałów w większości pochodzą zwyczajowo w BMW z najwyższej półki. Jedyna uwaga dotyczyć może siedzeń. Przy tej klasie (i cenie) oczekiwać można trochę lepszych materiałów.

Trudno znaleźć wady wyposażenia: standardowe 6 poduszek powietrznych, klimatyzacja automatyczna, tempomat, radiomagnetofon i alufelgi to doprawdy czubek góry lodowej. BMW daje też pole do popisu dla chcących wydać więcej.

Regulacja poziomu tylnej osi, ogrzewanie kierownicy, skórzana tapicerka, dodatkowe airbagi, pakiet sportowy czy 17-calowe obręcze pochłonąć mogą wiele dziesiątek tysięcy złotych.

Obok dobrze znanych rozwiązań BMW oferuje sporo bardzo przydatnych drobiazgów, jak np. ostrzeganie o przeszkodzie z tyłu auta

O ile nadwozie w całości spełnia zadania stawiane liderowi klasy, to silnik może cokolwiek rozczarować. 2,5 l pojemności i 170 KM to dużo do wykarmienia (średnio 12 l/100 km, ale może też być znacznie więcej), ale trochę za mało do dynamicznej jazdy.

Istotną przeszkodą w zapędzeniu koni do galopu jest automatyczna skrzynia biegów. Całość jest oczywiście idealnie zgrana, pracuje spokojnie i harmonijnie, ale jeśli chodzi o przyspieszenie, można by sporo zarzucić.

Skrzynia działa powoli, dynamiczni kierowcy mogli nieco posiłkować się trybem pracy Sport (elektroniczny system zmienia bieg na wyższy przy większej prędkości obrotowej silnika niż w przypadku trybu normalnego) lub systemem sekwencyjnej zmiany przełożeń (u BMW nazwany Steptronic).

Ograniczać dynamikę może też znaczna masa

Jest to co najmniej 1600 kg. Koniec roku oznacza dla BMW koniec kontyngentowych aut. Nowo zamawiane pojazdy z początku przyszłego roku nie będą już wyposażane w ten silnik. Nowe jednostki napędowe są zmodernizowane i wzmocnione. Samochód ma doskonałe właściwości jezdne.

Tradycyjnie dla BMW wyposażono go w klasyczny układ napędowy (silnik umieszczony wzdłużnie z przodu, przekazanie momentu obrotowego na oś tylną), ale naszpikowanie podwozia bezwzględną elektroniką całkowicie zniwelowało typową dla takich aut nadsterowność.

Auto ma neutralną charakterystykę układu jezdnego i w zachowaniu na drodze zupełnie nie przypomina starszych "potworów" tego koncernu. Prowadzenie auta z taką mocą jeszcze kilka lat temu wymagało od kierowcy pewnych umiejętności i wiedzy na temat kierowania pojazdem tylnonapędowym.

Obecna "piątka" jest łatwa do opanowania nawet dla osób, które prawo jazdy uzyskały niedawno

No cóż, niektórzy z pewnością będą żałować, fakt jednak pozostaje faktem. Zachowanie w zakrętach jest bardzo pewne i precyzyjne. Oczkiem w głowie konstruktorów okazał się komfort podróży. Samochód bez przeszkód pokonuje wszelkie nierówności - zarówno wyboje na ulicach miast, jak i głębokie koleiny szos nie robią na nim żadnego wrażenia.

Zawieszenie jest przy tym bardzo ciche i do wnętrza nie dochodzą praktycznie żadne dźwięki związane z jego pracą. Kolejną cechą, z jaką kojarzy się bawarski wyrób, jest wysoka cena zakupu i eksploatacji. Rzeczywiście, blisko 180 tys. zł zdawać się może kwotą wygórowaną.

Zestawiając ją jednak z bezpośrednimi konkurentami: Audi A6 Avant 2.4 czy Mercedesem E240 T dochodzimy do wniosku, że przyjemność jeżdżenia luksusowym autem po prostu tyle musi kosztować. Za Audi zapłacić trzeba dokładnie tyle samo, Mercedes jest nawet wyraźnie droższy...

Dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, oni je po prostu wydają

Ale gdy zapłacić trzeba składkę za ubezpieczenie AC (w pakiecie może to być "tylko" 5,5 procenta wartości) to i tak kosztowało to będzie niemal... nowego Malucha. Do oszczędzania nie przyczynią się też przeglądy. Przebiegiem między wizytami w serwisach steruje komputer, ale jest to zazwyczaj około 15 tys. km. Gwarancja mechaniczna trwa 3 lata i jest ograniczona do 100 tys. km.

Autor Andrzej Jedynak
Andrzej Jedynak
Powiązane tematy:
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków