Auto Świat Testy Testy nowych samochodów BMW Z4 3.0i SMG - Wakacyjna miłość

BMW Z4 3.0i SMG - Wakacyjna miłość

Autor Janusz Borkowski
Janusz Borkowski

Dlaczego zawsze jest tak, że to co przyjemne, szybko się kończy? Tak też było z czterodniowym redakcyjnym testem BMW Z4

BMW Z4 3.0i SMG - Wakacyjna miłość
Auto Świat
BMW Z4 3.0i SMG - Wakacyjna miłość

Nowy roadster zastąpił wiosną tego roku oferowany do niedawna model Z3. Zaprezentowane podczas ubiegłorocznych targów w Paryżu auto najpierw pojawiło się na rynku amerykańskim, dopiero w bieżącym roku zadebiutowało w Europie.

Pieści zmysły

Utrzymane w typowym dla roadstera stylu nadwozie ma długą maskę silnika, cofniętą kabinę pasażerską, krótki bagażnik i małe zwisy. W porównaniu z Z3 nowy model jest masywniejszy. Oryginalności nadwoziu dodają łączenia wklęsłości i wypukłości powierzchni blach.

Wyrafinowanie i perfekcja inżynierów widoczne są także we wnętrzu. Starannie wykonany kokpit utrzymano w sportowym stylu. Fotele pokryte skórą wysokiej jakości znakomicie otaczają ciało kierowcy i zapewniają bardzo dobre trzymanie przy gwałtownych manewrach.

Po uruchomieniu radia w górnej części deski rozdzielczej wyłania się ciekłokrystaliczny wyświetlacz. Znajdziemy na nim informacje dotyczące radia, nawigacji satelitarnej, komputera pokładowego.

Może on posłużyć jako monitor, bowiem testowy egzemplarz wyposażony był w zestaw do odtwarzania płyt DVD. Obsługa zestawu audio-wideo nie stanowi żadnego problemu. W tym BMW nie zdecydowało się na zastosowanie znanego z modeli 5 i 7 niefortunnego w obsłudze systemu i-Drive.

Ciasne, ale starannie wykonane wnętrze

Wysoko położony tunel centralny pełni rolę podłokietnika. Z jednej strony stanowi wygodną podpórkę, z drugiej zaś znacznie ogranicza swobodę ruchów. Ale to typowa przypadłość roadsterów, zwłaszcza wyposażonych w tylny napęd.

Obsługa składanego dachu odbywa się w pełni automatycznie. Wystarczy nacisnąć przycisk na konsoli środkowej, a mechanizm w bardzo krótkim czasie samoistnie złoży dach, łącznie z mocowaniem zaczepów do przedniej szyby.

Może w roadsterze to mało istotny szczegół, ale 260-litrowa przestrzeń bagażowa należy do rekordowych w tej klasie pojazdów. Pod długą maską testowanego Z4 znalazł się 3,0-litrowy benzynowy motor.

Rzędowy, sześciocylindrowy silnik umieszczony wzdłuż osi pojazdu napędza tylne koła...

A robi to w najlepszym stylu. Z mocą 231 koni mechanicznych Z4 "setkę" osiąga w 6,2 s, 200 km/h w 24,7 s. Zwiększenie prędkości na 4. biegu z 60 do 100 km/h trwa zaledwie 2,9 s. Tak znakomitą reakcję silnikowi zapewnia 300 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

Specjalne wrażenia zapewnia zarówno potworna siła, jaka wgniata kierowcę i pasażera w ciasne, kubełkowe fotele, jak i rasowe brzmienie sześciocylindowego silnika i układu wydechowego.

Dobrze, że moc kontrolowana jest za pomocą elektroniki (DSC), gdyż w przypadku ponad dwustukonnego, tylnonapędowego auta o uślizg kół bardzo łatwo. System ten da się odłączyć przyciskiem na kokpicie. Wówczas można popuścić wodzy fantazji i trenować kontrolowane poślizgi.

Skrzynia rodem z Formuły 1

Testowy model wyposażony był w manualną, sześciobiegową skrzynię SMG. W stosunku do wersji z klasyczną skrzynią biegów SMG wymaga dopłaty prawie 8,5 tys. zł. Zmiany przełożeń można dokonywać manualnie za pomocą lewarka lub łopatek na kierownicy.

Można również skorzystać z trybu automatycznej zmiany przełożeń. Naszym zdaniem sprawny kierowca potrafi w krótszym czasie zmieniać przełożenia. Czas zmiany biegu można skrócić po wciśnięciu przycisku Sport (0,08 s.).

Producent zapewnia, że zastosowanie skrzyni SMG nie powoduje wzrostu zużycia paliwa w stosunku do klasycznej skrzyni. Wykorzystując w pełni moc silnika, trudno było zbliżyć się do fabrycznych wartości.

Średnie zużycie wyniosło 11,9 l/100 km (wg producenta 9,1 l/100 km). Nisko zamocowany fotel i przesunięta do tyłu kabina pasażerska sprawiają, że roadster BMW różni się znacznie w prowadzeniu w stosunku do zwykłych aut osobowych.

Siedząc nisko, lepiej czujemy samochód, ale przez to, że fotel kierowcy ma bliżej do tylnej niż przedniej osi mamy pogorszony komfort podróżowania. To wrażenie potęgują także twarde nastawy zawieszenia.

Znakomite prowadzenie, ale...

Przy małym prześwicie pojazd ma nisko położony środek ciężkości. To poprawia zachowanie auta na szybko pokonywanym zakręcie. Gwałtowne manewry nie są w stanie wyprowadzić auta z równowagi.

Za to wysokie krawężniki i "śpiący policjanci" mogą stanowić poważne wyzwanie dla spoilera zderzaka przedniego. Wrogiem Z4 okazały się także koleiny. Przy oponach 225/45 R 17 po wjechaniu w głębokie koleiny prowadzący musi znacznie mocniej trzymać kierownicę.

W Z4 zastosowano niezwykle precyzyjny układ kierowniczy ze zmiennym, elektrycznym wspomaganiem

W zależności od prędkości jazdy siła wspomagania rośnie lub maleje. Mimo niedużej średnicy zawracania (9,8 m) manewrowanie ponadczterometrowym autem na parkingu nie należy do przyjemności. Długa pokrywa silnika i niska pozycja za kierownicą wymagają od kierowcy pewnego przyzwyczajenia.

Jak przystało na sportowe auto, hamulce są wyśmienite. Ich skuteczność poprawia się dodatkowo po rozgrzaniu. Wówczas droga hamowania jest krótsza o ponad 1,4 m.

Duża rolę odgrywają wentylowane tarcze hamulcowe zamontowane na obydwu osiach pojazdu. Na koniec cena nowego roadstera BMW. A może innym razem. Szkoda psuć sobie świąteczny nastrój...

Autor Janusz Borkowski
Janusz Borkowski
Powiązane tematy: