Firma BYD powstała w 1995 roku i zajmowała się głównie produkcją baterii m.in. do telefonów komórkowych np. dla marek Motorola, Nokia a od niedawna również Apple. Z czasem poszerzana była oferta produkcyjna urządzeń elektronicznych m.in. o światła LED, stacje ładowania czy systemy do produkcji i magazynowania energii ze źródeł odnawialnych. W 2003 roku BYD przedstawił swój pierwszy samochód elektryczny. Obecnie produkuje ok. 320-360 tys. pojazdów rocznie z napędami konwencjonalnymi, hybrydowymi oraz zasilanych wyłącznie na prąd. Od kilku lat BYD eksportuje swoje samochody (głównie z napędem spalinowym) m.in. na rynki Ameryki Południowej, do Rosji oraz na Ukrainę. Obecnie przygotowuje się do sprzedaży pojazdów na rynkach Unii Europejskiej, jednak tu marka obrała inną strategię promując najpierw pojazdy o napędzie elektrycznym. To posunięcie nie dziwi ponieważ BYD sam produkuje silniki i baterie do swoich samochodów oraz potrzebną do ich obsługi infrastrukturę, w tym stacje ładowania. Z tego względu marka będzie w stanie zaoferować niższe ceny produktów niż rywale korzystający z usług wielu dostawców zewnętrznych.

W Polsce importerem tej chińskiej marki jest Iberia Motor Capital Group, która rozpocznie sprzedaż samochodów BYD z początkiem 2013 roku. Pierwszym modelem, który trafi do oferty ma być e6.

BYD e6 jest premierowym modelem na polskim rynku, ale w Chinach jest oferowany od 2008 roku. Tam też można go zamówić w jednej z dwóch wersji: e6 Taxi oraz e6 Lux różniących się nieco stylistyką nadwozia i wyposażeniem wnętrza. Nadwozie BYD e6 trudno uznać za szczególnie nowoczesne - jest ono kanciaste i proste w kształtach budząc skojarzenia z napuchniętym Fiatem Stilo. Ciekawie prezentuje się grill przypominając płytkę układów scalonych. Model e6 jest większy od klasycznych kompaktów wymiarami przypominając vany. Ma on długość 456 cm i wysokość aż 163 cm. Z tego względu chiński samochód może się pochwalić obszernym wnętrzem z przodu jak i z tyłu. Niestety bagażnik, jak na rozmiary pojazdu, jest względnie niewielki - 385 litrów. W dodatku oparcie tylnej kanapy nie jest dzielone i po jego opuszczeniu nie uzyskujemy płaskiej powierzchni ładunkowej.

Wygląd deski rozdzielczej budzi skojarzenia z autami Toyoty (Priusem II i Previą). Zestaw wszystkich elektronicznych wskaźników umieszczono w pasku po jej środku. Robi on wrażenie jednak okazuje się mało czytelny zwłaszcza w ostrym słońcu. To samo dotyczy umieszczonego niżej ekranu dotykowego, na którym możemy np. obserwować obraz z kamery cofania. Zaskakuje brak schowka przed fotelem pasażera z przodu. BYD e6 jest najlepiej wykonanym samochodem chińskiej konstrukcji jaki pojawił się dotąd nad Wisłą - jakość tworzyw wnętrza jest przyzwoita, a do montażu również nie można mieć większych zastrzeżeń. Pewne problemy mogą sprawiać po dłuższym okresie eksploatacji siedzenia - ich tapicerka łatwo się brudzi i szybko ulega deformacjom.

Najciekawsze rozwiązania w tym samochodzie kryją się pod maską i w podwoziu. Elektryczny silnik BYD ma moc maksymalną 90 kW i moment obrotowy 450 Nm dostępny natychmiast po naciśnięciu pedału gazu. Samochód czerpie energię z akumulatorów żelazowych, umieszczonych pod podłogą, a nie litowo-jonowych, jakie powszechnie stosują inni producenci aut elektrycznych. Ich pojemność jest bardzo wysoka - 64 kWh (Nissan Leaf ma baterie o pojemności 24 kWh), dzięki czemu model e6 może przejechać wg producenta 300 km na jednym ładowaniu. To niemal dwukrotnie więcej niż u współczesnych rywali europejskich. Niestety akumulatory w samochodzie BYD ważą 800 kg przez co masa własna pojazdu wynosi aż 2360 kg. Taki ciężar nie pozostaje bez wpływu na prowadzenie samochodu, szczególnie podczas szybciej pokonywanych łuków czy zacieśnieniu skrętu. Dodatkowo oryginalne chińskie opony nadają się co najwyżej na osiedlowe kwietniki, a nie utrzymania na drodze dwuipółtonowej masy. Mimo dużego ciężaru osiągi pojazdu są zaskakująco dobre. Auto rozpędza się do setki poniżej 10 sekund i może jechać z maksymalną prędkością 140 km/h. Czas ładowania tego samochodu wynosi 6 godzin w przypadku ładowania w domowym gniazdku lub 40 minut jeśli użyjemy szybkiej ładowarki. Stosowne ładowarki produkuję zresztą sam BYD.

Samochód oferuje w standardzie m.in. cztery poduszki powietrzne i dwie kurtyny boczne, klimatyzację automatyczną, system pomiaru ciśnienia w oponach, ESP, kamerę cofania a nawet kamery boczne zainstalowane w lusterkach. Importer BYD e6 nie ustalił jeszcze cen i warunków gwarancji na rynku polskim. Poznamy je dopiero na początku przyszłego roku kiedy ma ruszyć oficjalna sprzedaż.

Na razie wiadomo, że BYD daje ośmioletnią gwarancję na baterie lub na 2 tysiące ładowań. Po tylu cyklach wydajność baterii ma spaść jedynie ok. 20%.

Przedstawiciele Iberia Motor Capital Group nie ukrywają, że największym zainteresowaniem model ten może się cieszyć wśród firm, szczególnie wśród korporacji taksówkowych. Oferta samochodów BYD ma być na rynku polskim stopniowo poszerzana, m.in. o pojazdy hybrydowe (I kw. 2013 r.), klasyczne auta z napędem spalinowym ale również elektryczne autobusy.