Tak naprawdę to auto nie jest całkiem nowe, tylko po solidnym liftingu. Muskularne przetłoczenia, rzucający się w oczy grill chłodnicy, "chrapy" na słupkach drzwiowych – wszystko to ma dodać sylwetce animuszu. I dodaje. A co ważniejsze, wnętrze nadąża za tym trendem. Pewnym zawodem może być niedobór miejsca w kokpicie, gdzie wygodnie usiądą jedynie kierowcy przeciętnego wzrostu. Ci wyżsi będą dotykali nogami panelu środkowego deski rozdzielczej, a poza tym położenie kierownicy reguluje się jedynie na wysokość. Z tyłu jest przyzwoicie – szczególnie że konstruktorom Chevroleta udało się znaleźć miejsce na wgłębienia na wysokości łokci jadących.Układ napędowy/osiągi. Już podstawowy motor Aveo jest wystarczająco dynamiczny, a tu mamy pod maską całe 101 KM! Niestety, skrzynia biegów, pozbawiona cech "inteligentnych" zarezerwowanych dla bardziej zaawansowanych konstrukcji, skutecznie studzi temperament napędu. Szczególnie jest to odczuwalne podczas jazdy na trasie, kiedy trzeba naprawdę solidnie dodać gazu: trudno doczekać się redukcji z najwyższego biegu, na którym auto niechętnie już przyspiesza.Układ jezdny/komfort. Królem komfortu ten Chevrolecik na pewno nie zostanie, bo zawieszenie trochę hałasuje na poprzecznych nierównościach drogi. Z drugiej strony auto nie jest przesadnie twarde. Prowadzenie nie należy do mocnych stron Aveo, ale wystarczy do spokojnej jazdy.Koszty/bezpieczeństwo. Aveo sprzed liftingu nie zachwyciło w testach zderzeniowych, więc i tutaj nie spodziewamy się rewelacji. Minus za brak kurtyn powietrznych – nie są dostępne nawet w opcji. Jak na niewielkie, za to luksusowo wyposażone auto z "automatem" koszt zakupu wypada atrakcyjnie.
Chevrolet Aveo 1.4 Aut. LS - Test wersji z automatem
Chevrolet mierzy coraz wyżej i z taniej marki chce stać się symbolem przystępnego luksusu. Czy chromy na atrapie nowego Aveo i bogate wyposażenie wystarczą, by tak mocno zmienić wizerunek?Nadwozie/jakość.