Stary, amerykański slogan reklamowy marki Chevrolet brzmiał: "You can buy a cheap Chevy but you can’t buy a cheap one." Grę słów można przetłumaczyć jako: "Możesz kupić taniego Chevroleta, ale nie kupisz kiepskiego."

I faktycznie na rodzimym rynku, gdzie mniejszą wagę przykłada się do detali hasło to budowało odmienność wizerunku marki poprzez mówienie o dobrej jakości. Obecnie musi mieć ona jeden, najwyższy poziom i minie się z wymogami klientów poniesie klęskę, choćby jego produkt błyszczał innymi zaletami.

Po przejęciu Daewoo i utworzeniu spółki GM DAT (General Motors - Daewoo Auto & Technology), macierzysty koncern GM zdecydował się wprowadzić do Europy markę Chevrolet, bazując na technologii południowo-koreańskiego giganta. Taki mix doświadczeń i umiejętności można nabyć w Polsce w korzystnej cenie i z dobrymi warunkami gwarancyjnymi.

Stylistyka - stonowany Giugiaro

Oferowany w wersjach sedan, jako 3- i testowany 5-drzwiowy hatchback, Aveo prezentuje się bez zarzutów. Duże, oryginalnie wyprofilowane blachy nadwozia oraz nieco przysadzista sylwetka dają poczcie akcentowania własnego stylu i pewności.

Włoskiemu studio designu udało się tym samym stworzyć ładne auto. Konkurencyjny Logan wygląda przy nim jakby cięcia kosztów dotyczyły w tej klasie głównie wybryków stylistów, ilości blachy i powierzchni reflektorów - Aveo ma duże "oczy" i długie, wąskie kierunkowskazy z przodu.

Tyła auta odmiennie nieco niż przód, utrzymuje korzystny wizerunek poprzez wygląd smukłego odwłoku. Zastrzeżenie budzi jednak wysoki próg załadunkowy i wąska szyba tylna, co wróży wysiłek przy załadunku i problemy z widocznością. natomiast wydatny, zaciągający brud na szybę zderzak będzie powodował częste operowanie wycieraczką - to jednak cecha aut tej konstrukcji.

Kierowca - przestronnie i ładnie

Jest tak głównie za sprawą dużej przestrzeni przed oczami kierowcy oraz owalnych akcentów (klamki, zegary, nawiewy, kształt poduszki, elementy tapicerki), które przywodzą na myśl te z Jeepa Cherokee. Niestety podobna jest także ich faktura i szara kolorystyka większości plastików.

W testowanej wersji SE fotel kierowcy dzięki regulacji wysokości ma wiele możliwości ustawienia, kierownica ma jednopłaszczyznową regulację. W połączeniu z dużą ilością miejsca nad głową, można usadowić się wysoko nad drogą i poczuć się jak w małej terenówce z dobrą widocznością na wszystkie strony - tyle tylko, że z wiszącymi nogami za sprawą krótkiego siedziska. Podobny mankament ma oparcie: dobre jak na tę klasę auta wyprofilowanie, ale za niskie i z nie dającym się ustawić zagłówkiem.

Na desce rozdzielczej stylistyka współgra z praktycznością: praktycznie nie ma zarzutów co do ergonomii elementów obsługi. Kontrolki na podszybiu i konsoli oraz zegary przed kierowcą są czytelne. Tuż przed wyświetlaczem na  pod szybą znalazłoby się jednak miejsce na dodatkowy schowek.

Pasażerowie - czwórka do brydża

Właśnie schowki są tym czego mu brakuje. Tę samą, łatwo uleczalną przypadłość ma wiele aut. W Aveo mamy półkę przed skrzynią biegów, pod radiem, schowek przed pasażerem oraz kieszeni w drzwiach i oparciu fotela kierowcy - i to wszystko. Dwa małe punkty Chevy odrabia uchwytami do napoi.

Pięcioosobowy samochód również w praktyce jest przygotowany do transportu tylu osób. Na wygodnej tylnej kanapie zainstalowano potrójny pakiet pasów trzypunktowych i zagłówków. Jednak, tak jak  i w innych autach o tych gabarytach, tak i w tym zajęcie miejsca z tyłu przez dwie osoby kończy długodystansowe możliwości Aveo jako minivana.

Bagażnik - ...na torbę golfową

220 litrów standardowej pojemności, tylko. W klasie aut "zakupowo - weekendowych" to trochę mało (dla porównania: Punto - 260l., 206 - 245l., Fiesta - 284l., Corsa - 260l.). W praktyce wystarczy to na kilka siatek z zakupami lub dwie walizki. Załadunek tych utrudni z kolei wspomniany wysoki próg załadunkowy.

In minus wypadają także wnikające do środka bagażnika nadkola oraz brak możliwości uzyskania płaskiej podłogi po złożeniu oparć. Łatwo za to odchylić całą przemyślaną konstrukcję tylnej kanapy - wtedy do dyspozycji mamy prawie 1.000 litrów płaskiej przestrzeni ładunkowej - dwie osoby pojadą na wakacje z całym dobytkiem i jako transport lodówki Aveo też się nada.

Jazda - ambitny typ

Podobnie jaki kiedyś mniejszy kuzyn Chevroleta Aveo, Daewoo Tico, tak i ten mógłby być teraz reklamowany przy użyciu tego hasła. Wszystko dzięki małemu, ale wystarczającemu dla tego auta silnikowi 1.2-litra. Moc 72KM i momentem obrotowym 104Nm jest zupełnie wystarczająca do codziennego użytku, a w trakcie wypadów wakacyjnych ucieszy minimalne spalanie 5,5 litrów/100km.

Nie spodziewaliśmy się po Aveo rewelacyjnych osiągów, ale przy umiejętnej (nieco siłowej) obsłudze dźwigni zmiany biegów i utrzymywaniu małego agregatu na obrotach w zakresie 3-5 tysięcy, da się pozytywnie zredukować niemal 14-sekundowy czas rozpędzania do 100km/h i czasy przyspieszeń na poszczególnych biegach. Okupimy to oczywiście spalaniem sięgającym wówczas 9litrów/100km.

Podsumowanie - jesteśmy za!

W momencie debiutu najtańsza wersja kosztowała 32.990zł, obecnie 34.140zł. Atuty auta to właśnie korzystny stosunek ceny do rozmiarów, ciekawa paleta wyposażenia i trzech dostępnych wersji nadwoziowych. Dobrą opinię uzyskuje ono także na zachodnich rynkach, gdzie występuje jako Kalos.