Dobry kierunek
Epica zastępuje w ofercie Chevroleta Evandę. Stworzona pod czujnym okiem specjalistów z General Motors jest od poprzednika nie tylko nowocześniejsza, lecz także dojrzalsza. Sportowy image marki został tu umiejętnie połączony z elegancką linią nadwozia. Uwagę zwracają duże reflektory (przypominają stylem rozwiązanie z najnowszego Saaba 9-5), masywna chromowana atrapa ze złotym logo Chevroleta, kierunkowskazy w lusterkach zewnętrznych i 17-calowe alufelgi.
Chevrolet Epica może się podobać i swobodnie pełnić rolę reprezentacyjnej limuzyny
Komfort i wygoda dla pasażerów były jednymi z priorytetów dla konstruktorów Chevroleta. Zarówno na przednich, jak i tylnych siedzeniach miejsca jest pod dostatkiem. Bagażnik ma pojemność 480 l i można go powiększać dzięki rozkładaniu dzielonej asymetrycznie tylnej kanapy. Pełne wykorzystanie przestrzeni ładunkowej utrudniają wystające nadkola. Dobrej jakości materiały wykończeniowe, skórzana tapicerka i chromowane wstawki w kokpicie tworzą atmosferę luksusu i elegancji. Wersja LT wyposażona jest seryjnie w elektryczną regulację przednich foteli w 8 płaszczyznach, automatyczną klimatyzację, elektrycznie otwierane szyby i regulowane lusterka oraz bardzo przyzwoity system audio z 8-głośnikami, zmieniarką CD i wyjściem do podłączenia odtwarzacza MP3. Przyciski sterujące radiem oraz tempomatem umieszczono w kole kierownicy (regulowane tylko w pionie). W konsoli środkowej uwagę zwraca duży, monochromatyczny wyświetlacz klimatyzacji i umieszczony nad nim mały, zamykany schowek na drobiazgi.
Rasowe 6 cylindrów
Źródłem napędu Epiki jest nowoczesny, 6-cylindrowy, rzędowy silnik benzynowy o pojemności 2,0 l i mocy 144 KM. Jednostkę tę cechuje wysoka kultura pracy i bardzo rasowe, sportowe brzmienie. Pełnię możliwości pokazuje jednak po przekroczeniu 3500 obr./min. Dynamiczna jazda wymaga też częstego operowania drążkiem 5-stopniowej, manualnej skrzyni biegów, która z wyjątkiem pierwszego biegu o dość krótkim przełożeniu pozostałe ma już długie i nadaje się raczej do spokojnej jazdy. Wyprzedzanie na trasie wymaga odpowiedniej redukcji. Nie zachwyca też precyzja prowadzenia drążka. Jako umiarkowany można określić apetyt na paliwo. Podczas testu maksymalne spalanie przekraczało 13,6 l/100 km, ale już przy spokojnej jeździe poza miastem spadało poniżej 7 l/100 km.
Cicho i komfortowo
Plus należy się konstruktorom za wyciszenie silnika. Poziom hałasu we wnętrzu podczas jazdy z prędkością 100 km/h osiąga tylko 66 dB, a przy 130 km/h wzrasta do 70 dB. To wyniki porównywalne z klasą wyższą. Mocna strona Epiki to praca układu jezdnego, który cechuje się neutralną charakterystyką. W porównaniu z poprzednikiem auto jest bardziej sztywne i prowadzi się dużo pewniej. Stabilne zachowanie na zakrętach i duży komfort na trasie sprawiają, że jazda tym Chevroletem jest bardzo przyjemna. Kłopotów nie ma też na nierównościach, a drgania kół nie przenoszą się na kierownicę. Mimo dużych gabarytów samochodu problemów nie sprawia manewrowanie wspomagane instalowanymi seryjnie czujnikami parkowania. Średnica zawracania wynosi 11,5 m. Zastrzeżeń nie można mieć do pracy układu kierowniczego. Przywyczajenia wymaga natomiast dość duże koło kierownicy.
Skutecznie pracuje układ hamulcowy z ABS-em i elektronicznym rozdziałem siły hamowania
Z prędkości 100 km/h przy zimnych tarczach auto zatrzymuje się po przejechaniu 38,4 m. Trzeba jednak pamiętać, że po rozgrzaniu hamulców droga hamowania wydłuża się o ponad metr. Standardowy system stabilizacji toru jazdy nie przeszkadza kierowcy i włącza się dopiero wtedy, gdy jest to naprawdę niezbędne. Bezpieczeństwo pasażerów zapewniają ponadto przednie i boczne airbagi, kurtyny powietrzne oraz napinacze pasów bezpieczeństwa.
Warto przeczytać: