Nowe C5 ma być samochodem przełomowym, który wygląda jak Citroën, jeździ jak Citroën, ale pod wieloma względami przypomina... Audi! Szef projektu Michel Lejeune przyznaje: "Pod względem jakości Audi było naszym wzorcem". To że designer odpowiadający za nowe C5 Stefan Domagoj Dukec wcześniej pracował w Audi, także nie wydaje się przypadkiem. Już jazdy przedprodukcyjnym egzemplarzem (nr 7/08 "AŚ") zrobiły na nas dobre wrażenie. Obecne jazdy testowe to potwierdzają. Otwieramy drzwi kierowcy: potrójna uszczelka ma zapewnić ciszę we wnętrzu. Przednia szyba (a w niektórych odmianach także szyby boczne) została wykonana z tłumiącego dźwięki szkła. Do tego jeszcze ekstremalnie ciche opony Michelin - bardzo ciekawi nas wynik pomiarów głośności. Zajmujemy miejsce za kierownicą: siedzenia są przyjemnie sprężyste, ani śladu po typowej dla "francuzów" sprzed kilku lat miękkości i braku trzymania bocznego. Włączamy silnik: nieważne, diesel czy benzyna - jednostki 4-cylindrowe brzmią trochę "chropowato", zwłaszcza w porównaniu z jedwabistymi V6. Wyjeżdżamy na trasę: po raz pierwszy od 53 lat w jednym modelu klienci będą mieli wybór między klasycznym, opartym na sprężynach zawieszeniem a hydropneumatyką. Bazowe odmiany (109-konny diesel oraz 125-konna "benzyna") mają w standardzie pierwszy wariant, który przede wszystkim nastawiony jest na komfort resorowania. Aż prosi się o test porównawczy aut z identycznymi silnikami i różnymi typami zawieszeń... W nowym C5 system nazywa się Hydroactive III+. Cała regulacja nastawów odbywa się automatycznie. Układ jezdny samoczynnie dopasowuje się do stanu nawierzchni, prędkości jazdy, a w wersji kombi tył pojazdu można obniżyć, by umożliwić wkładanie ciężkich przedmiotów. Na szczęście pozostało to, dzięki czemu dotychczasowe C5 (zwłaszcza model po liftingu) zdobyło rzeszę fanów - komfort jazdy. Co nam się nie podobało? Nerwowość układu na krótkich nierównościach poprzecznych, przeładowana przyciskami konsola środkowa oraz niezbyt precyzyjnie funkcjonująca nawigacja (ostatnia rzecz dziwi tym bardziej, że w C4 Picasso urządzenie działa bez zarzutu).
Citroen C5 - Piękny, dobry, wyjątkowy
Ta firma zawsze nas zaskakiwała. Czasem pozytywnie (niecodzienne rozwiązania i wyróżniająca się stylistyka), czasem niestety negatywnie (problemy jakościowe).