Jak zapowiada producent, nastąpi to podczas salonu samochodowego w Paryżu. Nim jednak do tego dojdzie, miłośnicy ścigania mogą podziwiać DS3 R3. Może nie jest tak mocne jak auto WRC, ale jako pojazd specyfikacji R3T prezentuje się naprawdę nieźle.
Bazą konstrukcyjną nowej rajdówki Citroëna stała się produkcyjna wersja modelu DS3. Dostosowaniem karoserii do wymogów rajdowych zajęła się firma Bavoysi, z którą Francuzi współpracują od 3 lat. Z zewnątrz DS3 R3 niewiele się różni od seryjnej wersji. Najłatwiej można je poznać po oryginalnym malowaniu, a także wlocie powietrza, który umieszczono nad przednią szybą. Natomiast zupełnej transformacji poddano kabinę. Z „cywilnej” wersji właściwie nic nie pozostało. Znajdziemy tu profesjonalną klatkę, system gaśniczy, kubełkowe fotele Recaro, sportową kierownicę. We wnętrzu i w podwoziu zastosowano jeszcze więcej rozwiązań, zarówno podwyższających bezpieczeństwo jazdy, jak i eliminujących ryzyko poważnych obrażeń ciała podczas wypadku (np. bezpieczny bak paliwa). Wszystko po to, aby spełnić wymogi homologacyjne FIA i przede wszystkim jak najlepiej chronić kierowcę oraz pilota.
Do napędu posłużył silnik 1.6 z turbodoładowaniem. To konstrukcja PSA i BMW, która powszechnie uznawana jest za udaną. Oczywiście, w rajdowym DS-ie została znacznie przebudowana. Sportowe wałki, wzmocnione tłoki i korbowody, wydajniejsze układy: wydechowy, chłodzenia oraz turbodoładowania, a także zmodyfikowana elektronika sterująca silnikiem (opracowana przez Magneti Marelli) to tylko najważniejsze zabiegi Citroëna zastosowane w silniku DS3 R3.
Efekt? Moc – 210 KM, maksymalny moment obrotowy – 350 Nm. Może wartości te nie powalają na kolana, ale jeśli patyrzymy na nie przez pryzmat regulaminu obowiązującego w klasie R3T (np. zwężka o średnicy 29 mm w układzie doładowania), wydajność jednostki napędowej jest więcej niż zadowalająca.
Świetnie spisuje się przeniesienie napędu. Budowa sześciostopniowej, sekwencyjnej, półautomatycznej przekładni jest wzorowana na skrzyniach biegów stosowanych w samochodach WRC. To nowa konstrukcja, opracowana specjalnie do DS3 R3 przez firmę 3MOP. Jej główną zaletą jest bardzo szybka zmiana biegów, czego doświadczyliśmy podczas jazd testowych.
Producent obiecuje również wysoką trwałość, a także bezawaryjną pracę dzięki zastosowaniu elektroniki zabezpieczającej przed błędnymi decyzjami kierowcy oraz sprawdzonej technologii produkcji. Pomiędzy silnikiem a przekładnią pracuje 2-tarczowe sprzęgło firmy Alcon, która opracowała również układ hamulcowy do nowej rajdówki Citroëna – z przodu zamontowano zaciski 4-tłoczkowe i rowkowane tarcze wentylowane, z tyłu – 2-tłoczkowe oraz także rowkowane, ale pełne tarcze.
Zgodnie z wymogami klasy R3T konstrukcja zawieszenia nie zmieniła się znacząco, natomiast popracowano nad amortyzatorami, w których pojawiło się wiele nowatorskich rozwiązań. Oczywiście, ich siła tłumienia jest regulowana – możliwość wyboru ustawień na asfalt i szuter. Wszystkie rozwiązania wykorzystane w rajdówce testowano pod okiem wielu kierowców – początkujących, półprofesjonalistów i profesjonalistów. DS3 R3 przejechało 10 tys. km, zanim nabrało aktualnego charakteru.
Czy tak zbudowany, wyposażony i przetestowany samochód zdominuje konkurencję w klasie R3T? Niebawem okaże się to na trasach rajdowych. DS3 R3 będzie ścigać się w barwach Citroëna, ale pojazd mogą kupić również osoby prywatne. Warunek? Posiadanie minimum 90 tys. euro. Na tyle wycenia producent auto w pełni przygotowane do rywalizacji.