Dziedzictwo nie tylko zobowiązuje, czasem może też być problemem. Przykład? Od przynajmniej 40 lat wszyscy spodziewają się, że Citroën zaproponuje coś tak rewolucyjnego jak pokazane w 1955 roku DS. Czy DS5 spełni te oczekiwania?
Zobacz także
- Citroen DS5: limuzyna na miarę naszych czasów
- Citroen DS5 I
- Zobacz więcej
Citroën konsekwentnie wzbrania się przed hołdowaniem retrodesignowi w swoich autach i najnowszy przedstawiciel klasy średniej nie jest wyjątkiem. Czy zatem auto ma w sobie coś przełomowego? I tak, i nie, bo z jednej strony DS5 jest pierwszym autem Citroëna korzystającym z techniki hybrydowej opartej na dieslu, a z drugiej stylistycznie podąża drogą przetartą przez modele DS3 i DS4.
W przeciwieństwie do dotychczasowych dużych modeli firmy (C5 czy C6) DS5 nie masuperkomfortowego hydropneumatycznego zawieszenia, lecz klasyczne stalowe, korzystającego ze zwykłych sprężyn śrubowych. Układ bardzo sztywno zestrojono i wszelkie nierówności nawierzchniodczuwa się w kabinie. Przekaz jest bardzo wyraźny: ten samochód ma dawać sportowe wrażenia.
Jeśli chcesz wyższego komfortu resorowania, wybierz C5 z hydropneumatyką. Przekonująco działa też napęd. Pod maską znajduje się 163-konny diesel, a motor elektryczny o mocy 37 KM napędza koła tylne. W efekcie 200-konny pojazd rozpędza się do „setki” w 8,6 s.
Producent obiecuje, że średnie spalanie auta wyniesie zaledwie 3,8 l/100 km – czy tak jest, wykażą późniejsze testy. Już dziś wiemy za to, że hybrydowy system nie ma żadnego problemu z napędzaniem ważącego ponad 1,8 tony pojazdu. Zautomatyzowana skrzynia całkiem dobrze radzi sobie z doborem przełożeń, a jednostka napędowa pracuje bardzo kulturalnie – w trybie elektrycznym (zasięg 2-3 km) nawet bezgłośnie.
Wnętrze auta zostało wykonane z dużą dbałością o szczegóły i bardzo nowocześnie wygląda. Duży plus za świetne wyprofilowanie przednich foteli, które nawet podczas szybkiej jazdy po zakrętach doskonale utrzymują osoby siedzące z przodu na swoich miejscach.
Citroën DS5 w odmianie HYbrid4, podobnie jak pozostałe wersje, pojawi się w Polsce na początku przyszłego roku. Ceny nie są jeszcze znane.
PODSUMOWANIE - Citroënowi nie brakuje odwagi – zbudował samochód, którego nie można przyporządkować do żadnego segmentu. I bardzo dobrze. Auto ma jeszcze jedną zaletę: świetnie wygląda.
Galeria zdjęć
Ładny wygląd i... przeciętna widoczność do tyłu (małe okna)
Na sportowo: spłaszczona u dołu multifunkcyjna kierownica, aluminiowe wstawki na kokpicie
W trybie Zero Emission auto może jechać z prędkością maksymalną 60 km/h
Skórzana tapicerka nie znajdzie się z pewnością w wyposażeniu standardowym. Przednie fotele zapewniają świetne trzymanie boczne