Poza twardym resorowaniem, które zestrojono wyraźnie z myślą o jeździe z obciążeniem, prowadzący ma wiele powodów do zadowolenia. Może zamówić regulowaną w dwóch płaszczyznach kolumnę kierownicy, a pionowe ściany boczne wywołują wrażenie swobody i złudzenie przebywania w znacznie szerszym pojeździe. Dieslowski, 70-konny silnik zapewnia skromne osiągi, ale za to bardzo mało pali i równo ciągnie w zasadzie w całym zakresie obrotów, gdy tylko włączy się turbo. Zachętą do zakupu jest limitowana seria Comfort Max. Auto wyposażono m.in. w: ABS, klimatyzację, jeden airbag, radio z MP3 i wspomaganie kierownicy, jak również elektryczne lusterka – kosztuje prawie 54 800 zł. W opcji zautomatyzowana skrzynia biegów. Przy zakupie na firmę – tradycyjnie dla Citroëna – w salonach można liczyć na znaczące upusty.
Citroen Nemo - Pękata miniaturka
Po zajęciu miejsca za kierownicą trudno uwierzyć, że to takie maleństwo! "Minidostawczak" Citroëna nie ma nawet czterech metrów od zderzaka do zderzaka, a mimo to przewiezie aż 2,5 metra sześciennego ładunku o łącznej masie ponad 600 kg (wliczając w to kierowcę). Tylne drzwi Nemo mają niesymetrycznie dzielone skrzydła, tak aby od strony krawężnika zapewnić lepszy dostępdo przestrzeni bagażowej.