Sprawy zmieniły się diametralnie, gdy do osobowych diesli masowo zaczęto montować turbosprężarki. Doszło nawet do tego, że silniki Diesla stały się mocniejsze niż benzynowe podobnej pojemności.
Znany z inwencji twórczej inżynierów koncern PSA poszedł więc po rozum do głowy i powiedział: po co komu w niewielkim aucie silnik dwulitrowy o mocy 90 KM? Spokojnie wystarczą trzy czwarte tego układu.
Tak właśnie powstał Peugeot 206 1.4 HDi
Samochód z niewielkim, ale wcale nie upośledzonym silnikiem. Z pojemności 1,4 litra inżynierom udało się wykrzesać moc 68 KM. Ważący nieco ponad tonę "maluch" Peugeota zaskakuje dobrą dynamiką i wysoką kulturą pracy. Już poniżej 2000 obr./min ochoczo zabiera się do przyspieszania, a wszystko to dzięki wysokiemu momentowi obrotowemu (150 Nm).
Dla przykładu: identycznej pojemności silnik benzynowy również z grupy PSA o mocy 75 KM posiada o 40 Nm mniejszy moment, a jego maksymalna wartość uzyskiwana jest przy wyższych obrotach. Nowa jednostka HDi jest więc potwierdzeniem wyższości konstrukcyjnej silników dieslowskich nad benzynowymi.
Przyspieszenie auta należy uznać bardziej za zadowalające niż świetne
Natomiast dobre wyniki 206 HDi uzyskał podczas wyprzedzania. Najważniejsze jest jednak to, że jazda tym małym "dieselkiem" nie obciąża zbytnio kieszeni właściciela. Podczas jazd testowych zastanawialiśmy się nawet, czy aby na pewno wskaźnik poziomu paliwa działa.
W miarę przejeżdżanych kilometrów strzałka bardzo wolno zbliżała się do zera. Bez tankowania udało nam się przejechać Peugeotem dystans 870 km. Kierowcy z "lekką nogą" mają szansę uzyskać nawet wynik 3,2 l/100 km.
Ważne jest także, że turbodiesel Peugeota pracuje bardzo równo, nie przenosząc zbędnych drgań na nadwozie - objawów jakże typowych dla aut z silnikiem Diesla.
Uzyskanie tak dobrych parametrów nie byłoby możliwe, gdyby nie turbodoładowanie i nowoczesny system wtrysku Common Rail.Na typową dla aut francuskich miękkość zawieszenia możemy liczyć także w "206". Auto płynnie amortyzuje wszelkie nierówności nawierzchni, pozostając dla pasażerów bardzo przyjaznym.
Ale ta przyjaźń ma dwa oblicza
Gdy zechcemy ostrzej pojechać małym Peugeotem, trzeba pamiętać o jego tendencji do nadsterowności i silnego przechylania się nadwozia w szybko pokonywanym zakręcie.
Gdy zajdzie potrzeba awaryjnego, ostrego hamowania, "206" nas nie zawiedzie (40,3 m). Gorzej będzie, gdy układ hamulcowy jest nagrzany, wówczas droga hamowania potrafi się znacznie wydłużyć.
Malutki Peugeot z dieslem jest silny jak lew
Może przewieźć 470 kg bagażu, prócz tego jest w stanie uciągnąć przyczepę o masie 1100 kg. Takie parametry oferują auta klasy kompaktowej. Ulubieniec pań prócz uroku osobistego kryje w sobie ciepłe, przytulne wnętrze. Ładny stylistycznie kokpit wyposażono ostatnio w piękne podświetlane strzałki wskaźników.
Na przednich fotelach jest bardzo wygodny, ale z tyłu raczej przestronnością nie grzeszy. Mały lew nie jest jednak pozbawiony wad. Umieszczenie na tunelu centralnym sterowników otwierania szyb nie jest zręcznym posunięciem. Także widoczność do tyłu pozostawia wiele do życzenia.
Potężne trzy zagłówki tylne to z pewnością duży plus w dziedzinie bezpieczeństwa, ale ograniczają widoczność. Inni producenci dali sobie radę z tym problemem montując środkowy zagłówek nieco mniejszych wymiarów.
W testowym aucie także nie spodobał nam się sposób domykania się drzwi. Ze względu na trzydrzwiowe nadwozie na pewno ich masa jest spora i powoduje tzw. opuszczanie się drzwi, a domykanie powtórne staje się denerwujące.
Oszczędne spalanie to niewątpliwa zaleta aut z silnikami Diesla. Ale ich wadą jest zawsze wyższa cena niż w przypadku jednostek benzynowych. Dzieje się tak, gdyż do ich produkcji potrzebne są lepsze materiały i mają bardziej skomplikowaną konstrukcję.
Gdzie leży więc granica opłacalności przy zakupie diesla? Policzmy!
Za trzydrzwiową 206 1.4 HDi XR Presence trzeba zapłacić 44 990 zł. Konkurencyjne Clio 1.5 dCi (65 KM) Authentique kosztuje tyle samo. Za najoszczędniejszą benzynową jednostkę 1.1 60 KM w "206" (średnie spalanie testowe 6,8 l/100 km) z identycznym wyposażeniem trzeba zapłacić 36 200 zł.
Biorąc pod uwagę utratę wartości i różnicę w cenie paliwa w pierwszym roku eksploatacji trzeba przejechać 30 tys. km, by zakup wersji z silnikiem wysokoprężnym stał się opłacalny.
Galeria zdjęć
Czy na pewno małe jest piękne?
Czy na pewno małe jest piękne?
Czy na pewno małe jest piękne?
Czy na pewno małe jest piękne?