Za 2/3 ceny nowego auta możemy kupić roczny samochód z niedużym przebiegiem, jeszcze dwoma latami gwarancji i bezpłatnego serwisu. Wysoka sprzedaż aut nowych jest przeciwstawiana słabemu popytowi na rynku wtórnym. Czy przyczyny takiego stanu rzeczy należy doszukiwać się w samym aucie i jego zawodności, czy może decydujący wpływ na to mają także inne czynniki? Chcąc odpowiedzieć na to pytanie przyjrzeliśmy się najbogatszej wersji Nubiry - Kombi z dwulitrowym silnikiem. Ponad 4,5 metra samochodu prezentuje się bardzo okazalePo przebytym w 1999 roku liftingu linia boczna auta zyskała kilka nowych przetłoczeń zakłócających obłości poprzedniej wersji. Zmieniono również przód - inne reflektory, wlot powietrza do chłodnicy. Ciężko dziś mówić o kształtach charakterystycznych dla samochodów koreańskich. Auta rodem z Europy poddają się tendencjom dalekowschodnim i odwrotnie. Charakterystyczne reflektory w kształcie łezki zachodzące na bok auta były kiedyś "zarezerwowane" wyłącznie dla "koreańczyków". Obecnie podobne rozwiązania mają także produkty europejskie (np. Renault Mégane czy Peugeot 607).Z pewnością nie jest to produkt dla indywidualistów, choć wielkość powoduje, że z praktycznego punktu widzenia jest bardzo ciekawą propozycją. Świadczy o tym m.in. fakt, że Nubira jest często używana przez korporacje taksówkowe.We wnętrzu po liftingu zmieniło się znacznie więcej. Toporna deska wykonana z szarego tworzywa została zastąpiona zdecydowanie lepiej rozplanowanym kokpitem wykonanym z czarnego plastiku. W zajęciu wygodnej pozycji przeszkadzał brak regulacji osiowej kierownicy. Niektórzy kierowcy testowi skarżyli się, że chcąc mieć kierownicę w zasięgu rąk musieli zbyt blisko przysuwać fotel do przodu. Same siedzenia są pokryte miłym w dotyku welurem o spokojnych barwach. Trzymanie boczne jest im raczej obce, a szkoda, bo nadwozie potrafi się całkiem sporo wychylić na ostrzejszym zakręcie.Poza tym Nubira zaskakuje przemyślnością rozwiązań. Kierowca i pasażer mają do dyspozycji chowane uchwyty na napoje. Małe przedmioty nie muszą się poniewierać po bagażniku - po obu stronach wnęki koła zapasowego są schowki. Również podnośnik, klucz do kół oraz trójkąt mają pod wykładziną swoje miejsce, wyłożone dodatkowo styropianem, co sprawia, że nie dostarczają nieprzyjemnych dźwięków podczas jazdy. "Bagażnikową sielankowość" zakłóca trochę zmechacona od używania wykładzina okrywająca podłogę - przydałyby się plastikowe listwy umożliwiające przesuwanie ciężkich rzeczy lub gumowy dywanik. Największym zaskoczeniem był silnik. O jego paliwożerności krążą już legendyJednak nasze testy nic takiego nie wykazały. Po raz kolejny okazało się, że najwięcej zależy od techniki i stylu jazdy. Na trasie Warszawa - Kraków - Katowice - Warszawa auto spaliło niewiele powyżej 7 litrów! Jednak przez cały czas, nawet na autostradzie, ani razu nie przekroczyliśmy 130 km/h. W mieście samochód zużył około 9,5 l/100 km - podobne wyniki uzyskiwaliśmy 106-konnym, znacznie mniejszym Lanosem. Średnio w teście samochód spalił około 8,6 litra na 100 km. Przy tej wielkości, wadze i mocy silnika jest to rezultat bardzo przyzwoity.Co się tyczy przyspieszeń... takiego czasu w sprincie do 100 km/h pozazdroszczą Nubirze auta bardziej nastawione na sportowe doznania. Tylko 9 sekund to rezultat naprawdę doskonały. Wadą jednostki jest hałaśliwość powyżej 4 tys. obrotów.Układ jezdny naszego kombi nie do końca odpowiadał naszym preferencjom. Co prawda resorowanie na nierównych nawierzchniach jest bez zarzutu i daje pasażerom należytą dawkę komfortu, miękkie zawieszenie powoduje jednak "nurkowanie" podczas hamowania. Również próby slalomu i przejeżdżania szybkich zakrętów nie wypadły dla Nubiry pomyślnie: nadwozie mocno się przechyla, a bardzo lekko działający układ kierowniczy jest nieprecyzyjnyTrzeba jednak przyznać, że próby na jakie wystawiliśmy auto, zwykłemu kierowcy, który dojeżdża codziennie do pracy i od czasu do czasu wybiera się w dłuższą podróż, mogą nigdy się nie przydarzyć. Na plus zaliczamy wysoką kulturę pracy zawieszenia; do wnętrza rzadko docierały jakiekolwiek dźwięki. Samochód w wersji CDX pod koniec 2000 roku, bez uwzględnienia 13-procentowej promocji, kosztował 61 600 zł. W standardzie otrzymamy dwie poduszki, ABS, klimatyzację. W porównaniu z innymi autami tej klasy oraz uwzględniając fakt, że Daewoo bez przerwy ogłasza liczne upusty na swoje produkty, najlepiej wyposażona Nubira Kombi wydaje się być łakomym kąskiem, a problemy z wartością auta na rynku wtórnym nie są na pewno spowodowane techniczną oceną samochodu.