Logo

Diabeł w kombi

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Czy tak właśnie będą wyglądały auta kombi w przyszłości? Peugeotsprzedaje od dawna usportowioną wersję S16 swojego rynkowego przeboju,ale żeby taki mocny silnik był oferowany w nadwoziu kombi?

Diabeł w kombi
Zobacz galerię (5)
Auto Świat
Diabeł w kombi

Tymczasem okazuje się, że tego typu pojazdy są coraz popularniejsze. Nawet firmy zajmujące się produkcją luksusowych limuzyn coraz łaskawszym okiem spoglądają na ten typ karoserii. Jeszcze kilka lat temu nikomu nie przyszłoby do głowy zaprojektować kombi w oparciu o prestiżową limuzynę.

Ostatnie propozycje olbrzymów, takie jak Audi Avantissimo czy Mercedes GST, dowodzą niezbicie, że zapotrzebowanie na rynku jest znaczne. Szefowie Peugeota sami przyznają, że w klasie aut małych to dopiero początek walki o klienta (niezbyt duża konkurencja), ale z pewnością jest to segment, którego nie można sobie tak po prostu odpuścić.

Na zeszłorocznym salonie frankfurckim zaprezentowano prototyp SW. Zapowiadano wówczas, że samochód będzie sportową odmianą 206, z mocnym silnikiem i odpowiednim zawieszeniem.

Dziennikarze nie wierzyli wówczas specjalnie w te zapowiedzi. I rzeczywiście - najmniejszy "lew" jest oferowany ze wszystkimi znanymi z hatchbacków jednostkami napędowymi (zaczynając od 60-konnego 1.1).

Testowy egzemplarz z racji silnika był najbardziej zbliżony do założeń auta koncepcyjnego

Pod względem stylistyki nadwozia produkcyjne wydanie Peugeota nie zostało zmienione. W stosunku do hatchbacka zmiany zaczynają się od słupka środkowego. Auto ma większy o 19 cm tylny zwis, dzięki czemu udało się wygospodarować większą przestrzeń z tyłu.

Bagażnik przy normalnym położeniu siedzeń ma 313 litrów, po ich rozłożeniu dysponujemy równą powierzchnią, a kufer ma objętość 1136 litrów - nie są to co prawda wielkości powalające na kolana, ale kilka sporych przedmiotów z pewnością się zmieści.

Główny konkurent 206 Skoda Fabia Combi ma kufer o ponad 100 litrów większy. Patrząc jednak na oba auta, od razu dochodzimy do wniosku, że kierowane są one do dwóch nieprzenikających się wzajemnie grup odbiorców.

Tylna klapa otwierana jest za pomocą klamki umieszczonej nad tablicą rejestracyjną (przy podświetleniu numeru). Ciekawe rozwiązanie to możliwość podnoszenia samej szyby (w SW standardowo przyciemnionej), co umożliwia wkładanie do bagażnika niewielkich przedmiotów.

Aby nie przemieszczały się one podczas jazdy, producent przygotował elastyczną siatkę mocowaną w czterech punktach do podłogi. Klamki tylnych drzwi pasażerów wzorem Alfy 156 czy Lancii Y są umieszczone w niewidocznym miejscu, co dodaje autu sportowego wyrazu.

Pod względem zachowania się na drodze wersję SW bardziej nastawiono na sportowe doznania niż hatchbacka

Pomimo zwiększenia tylnego zwisu auto nie straciło nic na stabilności podczas pokonywania zakrętów. Odnosiliśmy nawet wrażenie, że auto jest bardziej posłuszne wydawanym poleceniom.

W tylnym zawieszeniu SW dodano jedynie dwa dodatkowe elementy łączące wahacze z belką poprzeczną, zmieniono charakterystykę tłumienia przednich i tylnych amortyzatorów, pogrubiono drążek stabilizatora przedniego zawieszenia. Podobnie jak w S16 hatchback również SW jest napędzane 2-litrowym, 138-konny silnikiem.

16-zaworowa jednostka cierpi trochę na niedobory mocy przy niskich prędkościach obrotowych, ale po przekroczeniu 2,5-3 tys. obrotów radość z jazdy w zupełności kompensuje stracone pół sekundy po starcie spod świateł.

Producent podaje średnie zużycie paliwa na poziomie 7,9 litra. Przy odrobinie "inwencji twórczej" z łatwością można tę wartość przekroczyć, zwłaszcza że auto wyraźnie zachęca do bardziej ofensywnej jazdy, a standardowa klimatyzacja też wpływa na zużycie paliwa.

Precyzyjnie pracujący drążek zmiany biegów zakończono aluminiową rękojeścią. Z tego samego materiału wykonano uchwyt "ręcznego" oraz nakładki na pedały. Razem ze skórą foteli i czarnymi, niezłej jakości plastikami całość sprawia wrażenie porządnie wykończonej bez miejsca na przypadkowy dobór materiałów.

Sprzedaż 206 SW ruszyła pod koniec czerwca

Cena pojazdu zdaje się potwierdzać nasze wcześniejsze założenia o przeznaczeniu małego Peugota i grupie odbiorców - samochód dla młodych (i bogatych) ludzi, którzy nadwozie kombi wybierają z czysto estetycznego punktu widzenia.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: