Tą właśnie drogą poszedł CitroĎn z Xsarą Picasso. Dzięki dużemu bagażnikowi (większemu nawet niż w Renault) i szerokim możliwościom adaptacyjnym wnętrza Picasso bardzo chce przypodobać się rodzinom.
I wcale nie bez sukcesu
W pewnym momencie Picasso wyprzedziło nawet swój pierwowzór pod względem sprzedanych na polskim rynku samochodów.Nowoczesna jednostka wysokoprężna z bezpośrednim wtryskiem (Common Rail) jest bardzo oszczędna (średnio 5,9 l/100 km) i w porównaniu z "benzyną" znacznie dynamiczniejsza - można by rzec "dobry diesel z manierami".
Benzynowy kolega takich powodów do dumy już nie ma. Na uwagę zasługuje zwłaszcza nie najlepsza elastyczność i znacznie większe zużycie paliwa.Pod względem kosztów zysk przy rocznym przebiegu na poziomie 20 tys. kilometrów będzie wynosił 2620 złotych.
Przy minivanie Citroena kryje się jeden kruczek
Oba auta są trochę inaczej wyposażone. W wersji 2.0 HDi dostaniemy w standardzie automatyczną klimatyzację i radioodtwarzacz kasetowy. Aby odmiana z silnikiem benzynowym mogła osiągnąć ten standard, trzeba dopłacić dodatkowo prawie 7 tys. złotych, więc cena wzrasta do 69 170 złotych.
Przy takiej różnicy cenowej wysokoprężna Xsara Picasso będzie zwracała się przez ponad 3,5 roku (gdy pod uwagę weźmiemy tylko ceny początkowe). Jednak przy wzięciu pod uwagę także utraty wartości wyniki będą znacznie lepsze dla diesla.
Wynosi ona bowiem 21 procent (dla obu wersji identycznie). Różnice w utracie wartości wynoszą tylko około 2 tys. złotych - sumę, którą oszczędniejsza Xsara "zwróci" nam po przejechaniu 15 tys. kilometrów.
Biorąc pod uwagę niedostatki silnika 1.6 każdy zainteresowany zakupem Picasso powinien zastanowić się, czy aby nie lepiej wydać kilka tysięcy więcej i cieszyć się autem z bardzo oszczędnym i dynamicznym silnikiem Diesla.
