Sytuacja niebawem zmieni się, w maju wchodzi do sprzedaży na polskim rynku Toyota Prius drugiej generacji. Auto zdobyło już wielką popularność i uznanie w Japonii oraz w USA.Trudno jechać bez wydzielania spalin Toyota Prius ma dwa serca - pod maską pracują obok siebie silnik spalinowy oraz elektryczny.
O tym, który z nich zostanie w danym momencie załączony, decyduje komputer. Zależy to przede wszystkim od obciążenia. Tylko ludzie o wyjątkowo delikatnej prawej stopie będą w stanie ruszyć Priusem bez użycia spalinowej jednostki napędowej.
68-konny silnik elektryczny teoretycznie może rozpędzić auto aż do 50 km/h, ale w praktyce benzynowa, 78-konna jednostka dołącza się automatycznie i niemal niezauważalnie za każdym razem, gdy pedał gazu zostanie wciśnięty mocniej lub gdy z powodu np. lekkiego wzniesienia drogi dochodzi do większego obciążenia napędu.
Elektronika dba także o to, aby cały czas doładowywane były baterie
Nie grozi więc nam nagłe zatrzymanie się z powodu rozładowania akumulatorów.Podczas ostrego przyspieszania do dyspozycji kierowcy jest łączna moc 113 KM dostarczana na przednie koła przez oba silniki pracujące jednocześnie.
Tyle zostaje z teoretycznej mocy 146 KM, ponieważ silnik spalinowy częściowo zawsze ładuje akumulatory.Na autostradzie Prius automatycznie ogranicza prędkość maksymalną do 170 km/h i do utrzymania jej wystarcza moc 78 KM uzyskiwana z silnika benzynowego.
Co ciekawe, pobór mocy zbilansowano w taki sposób, że nawet podczas jazdy z prędkością maksymalną wciąż nie brakuje mocy na ładowanie akumulatorów. Jest to potrzebne do zapewnienia dobrej dynamiki auta, np. po przyhamowaniu za blokującą drogę ciężarówką możemy szybko przyspieszyć do poprzedniej prędkości podróżnej.
I właśnie do takich manewrów bardzo się przydaje wielki moment obrotowy obu silników. Maksymalny łączny moment możliwy do uzyskania w jednej chwili z obu silników wynosi 478 Nm.
Przez bezstopniową skrzynię biegów przekazywany jest tylko moment silnika spalinowego, natomiast 400 Nm z elektrycznego przenosi się bezpośrednio na wał zdawczy skrzyni. Jednostka elektryczna oddaje tak wiele tylko do 1200 obr./min, co odpowiada prędkości 22 km/h.
Wnętrze Priusa II z wielością przełączników na desce i kierownicy wymaga przyzwyczajenia
Ekran pokazujący działanie silników i rodzaj aktualnie wykorzystywanego napędu może rozpraszać uwagę kierowcy, dlatego lepiej przełączyć go na inne funkcje. Na pochwałę zasługuje natomiast przestronność auta.
Piątka pasażerów znajdzie tu dużo miejsca, a po złożeniu dzielonej tylnej kanapy uzyskać można dużą przestrzeń ładunkową. Pomimo umieszczenia akumulatorów pod podłogą bagażnika, powierzchnia ładunkowa jest równa. W poprzedniku z tego powodu powstał duży schodek utrudniający ułożenie walizek.
Minusem dla miłośników kempingu będzie brak możliwości holowania Priusem przyczepy.Dodatkowa elektronika pomaga hamować Obok kierownicy znajduje się dźwignia wyboru trybu jazdy.
Po ustawieniu jej na funkcję skuteczniejszego hamowania silnikiem oraz po puszczeniu pedału gazu generator intensywniej odbiera energię z silnika spalinowego i dodatkowo ładuje baterie, a poza tym ułatwia zatrzymanie samochodu.
Droga hamowania wynosi odrobinę poniżej 40 m. Układ kierowniczy jest w pełni mechaniczny. Elektronika ma zastosowanie jedynie przy elektrycznym wspomaganiu.
Cały układ mógłby być precyzyjniejszy oraz dawać więcej czucia jezdni. Ponadto regulowana tylko w pionie kierownica ustawiona została nieergonomicznie nisko.
Galeria zdjęć
Ekologiczna alternatywa
Ekologiczna alternatywa
Ekologiczna alternatywa
Ekologiczna alternatywa