Pod koniec lipca grupa wielbicieli utworzyła we Włoszech najdłuższą na świecie... kawalkadę składającą się z tego samego modelu auta (rekord trafił do Księgi rekordów Giunessa).Czy takie intensywne zainteresowanie samochodem, którego produkcja zakończyła się blisko 20 lat temu, to czysty przypadek? Oczywiście "500" zawsze cieszyła się uznaniem wśród fanów youngtimerów (w końcu przez cały okres produkcji z taśmy fabryki zjechało blisko 4 mln egzemplarzy), ale obecne zainteresowanie to efekt umiejętnie przeprowadzanej kampanii promocyjnej nowej "500", której wytwarzanie zacznie się w lipcu przyszłego roku (sprzedaż w październiku). Próby drogowe w TurynieKilka tygodni temu w okolicach turyńskiej fabryki Fiata naszym "szpiegom" udało się zrobić zdjęcia zamaskowanej, jeżdżącej "500", z których widać wyraźnie, że samochód jest już w ostatniej fazie testów przedprodukcyjnych. Nieforemne, doczepiane tylne lampy to tylko kamuflaż mający na celu jak najdłuższe ukrycie ich faktycznego kształtu. Nie podejrzewamy jednak, by produkcyjny Fiat 500 różnił się zbytnio od prezentowanego w 2005 roku podczas salonu w Genewie koncepcyjnego Trepiùno. Oczywiście ukształtowanie wnętrza będzie bardziej klasyczne (wersja pokazowa była w zasadzie 3-osobowa plus małe siedzisko rezerwowe). Trudno też mówić o detalach nadwozia, takich jak lusterka zewnętrzne, klamki czy listwa na przednim pasie - czy będzie podobna do tej, jaka ostatnio trafiła do Seicento? Znacznie więcej możemy powiedzieć o technice samochodu. Nie jest tajemnicą, że "500" będzie się oparta na podzespołach Pandy. Mimo krótszego nadwozia (auto ma mierzyć 3,4 m długości) samochód będzie używał tej samej, choć trochę zmodyfikowanej platformy podwoziowej i najprawdopodobniej także tych samych silników. Znak zapytania należy postawić tylko przy wersji 1.3 JTD, która niezbyt pasuje do wykreowanego przez koncern image'u modelu. Nowa "500" ma być dla włoskiej firmy tym, czym dla BMW jest Mini - kultowym samochodem nawiązującym do równie kultowego poprzednika. I choć w fabrycznych halach nowy Fiat zastąpi Seicento (którego produkcja powoli wygasa), w żadnym razie nie można mówić, że będzie on jego następcą. Droższy, ale lepiej wyposażonyFiat przyznaje, że "500" ma być autem droższym od Pandy. Cena podstawowej wersji na rynku europejskim może oscylować wokół kwoty 9 tys. euro (ok. 36-37 tys. zł). W zamian otrzymamy całkiem nieźle wyposażony samochód z dwoma airbagami, ABS-em i "elektryką".Żadnych nielakierowanych, czarnych zderzaków czy 13-calowych felg! Za to możliwości doposażania mają ograniczać tylko zasoby finansowe przyszłego właściciela: dodatkowe airbagi, automatyczna klimatyzacja, rozbudowany system audio, ESP, szklany, panoramiczny dach - wszystkie te dodatki ma już Panda, więc z pewnością znajdą się na liście opcji także "500". Samochód będzie produkowany wyłącznie w tyskiej fabryce Fiata, na jednej linii z nowym Fordem Ka (który także dostanie podzespoły Pandy). Roczna produkcja obu modeli ma wynosić ok. 240 tys. pojazdów (po połowie ma przypadać na każdy z modeli). Ciekawostką jest to, że Ford najprawdopodobniej zdecyduje się na sprzedaż Ka także na rynku północnoamerykańskim. Czy Fiat postąpi podobnie? Włoski koncern od dawnazastanawiała się nad tym kierunkiem, ale koszty wejścia do Stanów Zjednoczonych i Kanady dotychczas okazywały się zbyt duże jak na kondycję firmy i nawet należąca do Fiata Alfa Romeo na razie nie jest oferowana "za wielką wodą". Czy teraz turyńczycy zaryzykują? Pod względem finansowym Fiat stoi już znacznie lepiej, a jeśli udałoby się dogadać z Fordem w sprawie serwisowania małego Fiata w jego warsztatach (co znacznie obniżyłoby koszty), nie byłoby to wcale karkołomnym posunięciem. Co prawda małe samochody w Stanach to zaledwie promil rynkowego udziału, ale tzw. retrodesign przypadł Amerykanom do gustu, o czym świadczy duży sukces VW New Beetle'a, Chryslera PT Cruisera czy pikapa Chevroleta - SSR-a. Także brytyjsko-niemieckie Mini nie może narzekać na brak zainteresowania, więc jeśli zostanie opracowana odpowiednia kampania marketingowa, być może mały Fiat miałby szanse powodzenia. Na razie to jednak tylko domysły.Oficjalna premiera w marcu 2007Fani następcy legendarnej "500" muszą jednak uzbroić się w cierpliwość - oficjalna prezentacja samochodu odbędzie się prawdopodobnie podczas przyszłorocznego, marcowego salonu w Genewie (być może pierwsze zdjęcia modelu ukażą się kilka tygodni wcześniej). Niewykluczone, że Fiat będzie jeszcze podgrzewał atmosferę wokół nowej "500" i na jesieni, w Paryżu, zaprezentuje koncept wyraźniej odzwierciedlający wygląd auta seryjnego.Uchwycony na ulicy w TurynieMocno zamaskowany, ale kształt auta jestrozpoznawalny - nowa "500"wygląda niemalże tak samo jak koncepcyjne Trepiùno inawiązuje do legendarnej "500". Obecnie próby drogowe odbywają się we Włoszech, ale niewykluczone, że badania auta przypadną w udziale także bielskiemu OBR-owi, który testował już Cromę, Grande Punto i dostawcze Ducato.3-drzwiowa "500" przekreśla tym samym wcześniejsze plany produkcji 3-drzwiowej Pandy. Niewykluczone jednak, że najnowszy Fiat będzie oferowany w innych wersjach, np. lifestylowe kombi "bazujące" na wizerunku Gardiniery.