Bravo z najmocniejszym turbodieslem oferowane jest w dwóch bogatych wersjach wyposażeniowych: Emotion i Sport (obydwie w cenie 79 990 zł). Nasz egzemplarz to odmiana Sport, mająca seryjnie m.in. airbagi czołowe, boczne i kurtynowe, system ESP (zawierający Hill Holder) oraz światła przeciwmgielne z funkcją doświetlania zakrętów. Wyposażona została dodatkowo w reflektory biksenonowe, czujniki parkowania i automatyczną klimatyzację dwustrefową (seryjnie manualna).
Sportowy charakter pojazdu podkreślają 17-calowe felgi aluminiowe oraz spoilery boczne i tylny. We wnętrzu również nie brakuje sportowych wyróżników – mamy tu aluminiowe nakładki na pedałach, mocno wyprofilowane fotele oraz obszytą czerwoną nicią kierownicę.
W wersji Sport znajdziemy także seryjny system Blue&Me, który oprócz zestawu głośnomówiącego Bluetooth ma jeszcze jedną niespotykaną w innych autach funkcję (szczegóły na apli poniżej).
Podczas testu będziemy sprawdzać trwałość i niezawodność samochodu, Bravo z kolei odwdzięczy się nam ciągłą kontrolą naszego stylu jazdy. Dzięki programowi eco-Drive będzie można sprawdzić, który z redaktorów ma ciężką nogę, a który – stosując zasady ecodrivingu – dba o środowisko. W trakcie tego maratonu okaże się także, czy kierowcy testowi uczą się na błędach i wyciągają należyte wnioski.
Już po przejechaniu pierwszych kilometrów wiemy, że test nie będzie należał do łatwych. Pod maską auta znajduje się bowiem mocna jednostka, która zachęca raczej do dynamicznej niż ekologicznej jazdy. 165 KM i 360 Nm mówi samo za siebie. Pewnym potwierdzeniem niech będzie to, że w trakcie pokonywania pierwszych 3 tys. km komputer pokładowy Bravo wyświetlał średnie spalanie 7,4 l/100 km (o 2 l większe niż podaje producent).
Oprócz silnika dynamicznej jeździe sprzyja również podwozie kompaktowego Fiata. Jest sztywno zestrojone, a w dodatku wyposażone w niskoprofilowe, 17-calowe koła z szerokimi oponami. Dzięki temu na szybko pokonywanych zakrętach nadwozie auta zachowuje się bardzo stabilnie. Warunkiem dobrego prowadzenia jest jednak równa nawierzchnia.
Do przejechania mamy jeszcze... 47 tys. km. Trzymamy więc kciuki, by Fiat i tym razem udowodnił, że jest samochodem godnym zaufania.