Ford stawia na atrakcyjny wygląd i uniwersalny charakter nowego C-Maksa. Obydwie wersje nadwoziowe zbudowano na zupełnie nowej platformie podłogowej, opracowanej dla modeli kompaktowych. Każda z nich ma dynamiczną linię, stanowiącą kolejne rozwinięcie „kinetic design” (koncepcja stylistyki marki, zastosowana także w modelach: Mondeo, Kuga i Fiesta).
I choć obie wersje są do siebie podobne, zwłaszcza z przodu, to będą kierowane do różnych grup klientów. C-Max ma być minivanem o charakterze sportowym, natomiast Grand to typowe auto rodzinne. O jego funkcjonalności świadczą nie tylko dodatkowe dwa miejsca, lecz także przesuwane duże tylne drzwi, ułatwiające wsiadanie. Na uwagę zasługuje również pomysłowy mechanizm składania trzech foteli w drugim rzędzie – środkowe siedzenie można chować pod lewym lub prawym skrajnym, dzięki czemu tworzy się wygodny układ 2+2+2. Fotele 2. i 3. rzędu dają się ponadto składać, tak by zapewnić pojemną przestrzeń ładunkową.
Wiadomo już, że w gamie jednostek napędowych pojawią się zmodyfikowane silniki benzynowe i diesle obecnej generacji, a także zupełnie nowy 4-cylindrowy, benzynowy motor EcoBoost o pojemności 1,6 l i mocy 180 KM. Wyposażono go w bezpośredni wtrysk, turbodoładowanie oraz układ niezależnych zmiennych faz rozrządu. Rozwiązania te wpłynęły na poprawę efektywności procesu spalania, zmniejszenie zużycia paliwa i nawet 20-procentową redukcję emisji dwutlenku węgla (w porównaniu do jednostek benzynowych o podobnej mocy, ale większej pojemności).
Silnik EcoBoost charakteryzuje się ponadto wyższą kulturą pracy, lepszą dynamiką i osiągami dotychczas zarezerwowanymi dla większych jednostek. C-Max będzie pierwszym modelem w Europie wyposażonym w nową jednostkę, potem koncern stopniowo wprowadzi EcoBoosty także do innych aut ze swojej oferty. Plany przewidują również odmianę 2-litrową o mocy powyżej 200 KM oraz mniejszy silnik rozwijający maksymalnie 130 KM.
Do przeniesienia napędu Ford wykorzysta manualne przekładnie 5- i 6-biegowe oraz najnowszą wersję 6-stopniowej dwusprzęgłowej skrzyni automatycznej Ford PowerShift.
Podsumowanie
Dziwny to zabieg marketingowy pokazywać gotowy model na ponad rok przed rozpoczęciem sprzedaży, ale nie nam oceniać strategię firmy. Faktem jest, że konkurencja przedstawiła już swoje nowości w segmencie, więc Ford, chcąc nie chcąc, musiał dać wyraźny sygnał klientom, że na drugą generację C-Maksa warto poczekać.