Teraz się to zmieniło. Receptą na sukces ma być nowe wcielenie małego Forda oferowane od jesieni tego roku. Gdyby klienci przy wyborze auta kierowali się wyłącznie wyglądem, to nowy Ford już mógłby mówić o sukcesie. Stylistyka nazwana przez Forda kinetic design jest naprawdę atrakcyjna. Fiesta wygląda niezwykle dynamicznie, a jednocześnie nowocześnie. Polotu nie zabrakło stylistom również podczas projektowania wnętrza pojazdu. Kokpit z metalizowanymi wstawkami prezentuje się niezwykle futurystycznie. Rozmieszczenie klawiszy na konsoli środkowej wzorowano na klawiaturze telefonu komórkowego, a obudowa wskaźników przypomina... gogle lotnicze. Szkoda tylko, że negatywnie odbija się to na funkcjonalności. Do obsługi przełączników zgrupowanych blisko siebie trzeba się przyzwyczaić. Bez zastrzeżeń jest za to pozycja za kierownicą. Można ją bez trudu dopasować dzięki regulowanej dwupłaszczyznowo kierownicy oraz fotelowi, który można ustawiać także w płaszczyźnie pionowej. Stylistyka karoserii i wnętrza to mocna strona nowej Fiesty Zaleta samochodu to również bardzo wygodne fotele z dobrym podparciem z boku. Gorzej jest niestety z przestronnością. O ile z przodu miejsca wystarczy dla wysokich osób, o tyle z tyłu może go zabraknąć nad głowami i na nogi. Z pojemnością 295 litrów kufer Fiesty jest jednym z większych w klasie przy normalnym położeniu siedzeń. Gorzej będzie po złożeniu asymetrycznie dzielonej kanapy, bo wówczas do dyspozycji mamy tylko 979-litrowy bagażnik.Szkoda, że 96-konny silnik nie jest taki kinetic, jak stylistyka pojazdu. To tym dziwniejsze, że prawie 100 KM to dużo jak na mały samochód. Żeby uzyskać dobre przyspieszenie, kierowca musi korzystać z górnego zakresu obrotów, bo poniżej 3000 obr./min auto z oporem reaguje na dodawanie gazu. Na przeciętnym poziomie jest również elastyczność jednostki napędowej. To zmusza do redukcji biegu nawet o dwa przełożenia podczas wyprzedzania. Na szczęście obsługa przekładni sprawia przyjemność – pracuje ona precyzyjnie i bez haczeń, a drogi prowadzenia dźwigni są krótkie.Silnik dla spokojnych, zawieszenie dla dynamicznychJednostka napędowa testowanego modelu nie jest nadmiernie paliwożerna. Średnie zapotrzebowanie na benzynę podczas testu wyniosło 6,9 l/100 km. To wartość adekwatna do osiągów oraz masy pojazdu. Zawieszenie nie pasuje do temperamentu jednostki napędowej. Polubią je przede wszystkim kierowcy o sportowym usposobieniu. Jest na tyle sztywno zestrojone, że pozwala kierowcy na odrobinę szaleństwa na szybko pokonywanych zakrętach. Gorzej będzie niestety z tłumieniem wybojów. O ile mniejsze nierówności przejeżdża się spokojnie, o tyle większe są już odczuwane przez pasażerów. Ważnym czynnikiem wpływającym na opanowanie pojazdu jest precyzyjny układ kierowniczy. Niestety, ten w Fieście okazuje się zbyt bezpośredni. Owszem, samochód szybko reaguje na polecenia kierowcy, co pomaga w trakcie dynamicznego podróżowania krętymi odcinkami dróg, ale podczas jazdy na wprost wystarczy lekki ruch kierownicą, by pojazd zboczył z obranego toru. Jest to męczące na dłuższą metę. Mocną stroną układu jezdnego okazały się hamulce. Pozwalają sprawnie zatrzymać samochód, a ich skuteczność rośnie po rozgrzaniu elementów ciernych. To jeden z lepszych układów hamulcowych w tej klasie aut.PodsumowanieTrzeba przyznać, że ten kinetic design prezentuje się całkiem atrakcyjnie. Dzięki temu Fiesta nawet w słabszych wersjach silnikowych i bez sportowych atrybutów stylistycznych wygląda dynamicznie. Także wnętrze oceniam jako atrakcyjne. Przeszkadzać może tylko ograniczona przestrzeń z tyłu. Silnik nie zachwyca dynamiką, ale nie potrzebuje też nadmiernych ilości paliwa. Podczas jazdy pozamiejskiej trzeba uważać w czasie wyprzedzania, bo elastyczność jest przeciętna. Zawieszenie sprzyja dynamicznej jeździe na zakrętach, ale przeciętnie tłumi wyboje. Układ kierowniczy okazuje się zbyt bezpośredni, co przeszkadza podczas jazdy na wprost. Bardzo dobre są za to hamulce. Blog: kaminski.motogrono.pl
Ford Fiesta - Kinetycznie stylizowana
Poprzednie wydanie Fiesty nie zachwycało. Stylistyka nudna do bólu, a silniki oferowane w Polsce zapewniały przeciętne osiągi.