jadące z tyłu dzieci. W przeciwieństwie do większego Galaxy S-Max ma sportowe usposobienie. Jego zawieszenie jest dużo sztywniejsze. Nowa jednostka EcoBoost o mocy 203 KM okazuje się dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza w połączeniu z seryjnym dwusprzęgłowym „automatem” PowerShift. Praca układu jest płynna, a osiągi co najmniej wystarczające. Podczas naszych jazd S-Max średnio zużywał ponad 11 l/100 km. O tym, jak jeździ obecna wersja z dieslem, można dowiedzieć się z testu na stronie 30. S-Max na rynku pojawi się wiosną, a już dziś wydaje się ciekawszą propozycją od Galaxy. Z racji mniejszych rozmiarów lepiej spisze się w mieście i także może przewieźć do 7 osób. Dynamiczny silnik i dobra przekładnia uprzyjemnią jazdę. Wątpliwości może budzić jedynie sztywne zawieszenie (ze względu na polskie drogi).
Ford S-Max 2.0 SCTi: Lepsze nadal wrogiem dobrego
Tak jak dotychczas, opcjonalne są fotele trzeciego rzędu, za to seryjny jest system przesuwania oraz składania foteli w tylnych rzędach. Bogatsze wersje mają nową konsolę nad przednią szybą, w której oprócz schowków znalazło się lusterko pozwalające obserwować np.