Szczególnie dotyczy to wnętrza. Wtedy na pewno zmienimy zdanie i dostrzeżemy jego zalety.Aktualna generacja tego modelu pojawiła się na rynku przeszło 2 lata temu. Oczekiwano na nią z wielkim zainteresowaniem, bo Ford po kilkunastu latach odważył się w końcu wprowadzić zupełnie nową Fiestę nie będącą po prostu liftingiem poprzedniego, bestsellerowego modelu.
Po awangardowo zaprojektowanych Focusie i Ka kliencioczekiwali kolejnej stylistycznej rewolucji. Kiedy w końcu zaprezentowano auto, emocje szybko opadły. Okazało się wprawdzie, że zachowano znaną z innych modeli firmy koncepcję New Edge Design, tyle że w znacznie złagodzonej formie. Fiestę zaprojektowano tak, aby nie budziła żadnych kontrowersji - jest ładna, ale ginie w tłumie.
Solidnie i bez ekscesów
Grzeczne nadwozie skrywa przestronne jak na tę klasę auta wnętrze. Jeszcze kilka lat temu takiej ilości miejsca nie powstydziłby się niejeden kompakt. Cztery osoby mieszczą się bez problemów i podróżują w całkiem komfortowych warunkach.
Nie muszą się też przesadnie ograniczać w ilości zabieranego bagażu - pojemność bagażnika wynosi aż 284 litry. Po złożeniu tylnej kanapy ilość miejsca rośnie do 947 litrów.
Szkoda tylko, że siedzisko można złożyć jedynie w całości. Trzeba się przyzwyczaić do tego, że klapę bagażnika da się otworzyć od zewnątrz tylko kluczykiem lub z wnętrza przyciskiem umieszczonym na desce rozdzielczej.
Środek auta nie grzeszy finezją
Deska rozdzielcza sprawia bardzo masywne, żeby nie powiedzieć, toporne wrażenie. Jakość materiałów i precyzja montażu są jednak na bardzo dobrym poziomie.Wszystkie wskaźniki i przełączniki rozmieszczono w sposób czytelny i ergonomiczny.
Kierowca może jedynie narzekać na brak miejsca, gdzie można by oprzeć lewą nogę. W czasie krótkich jazd miejskich to nie przeszkadza, jednak podczas dłuższych podróży bywa uciążliwe.
Dostępna jako opcjonalne wyposażenie fabryczna instalacja audio zadziwia niezwykle łatwą obsługą - trudno znaleźć inne radio z CD, które miałoby tak mało przycisków.
Dobry na co dzień
Szesnastozaworowy silnik o pojemności 1,25 litra należy do udanych konstrukcji. Nie ma wprawdzie co oczekiwać od niego gwałtownych wybuchów temperamentu, ale z powodzeniem wystarcza do płynnego poruszania się.
Jazda dynamiczna wymaga korzystania z wysokich obrotów, samochód robi się wtedy nieprzyjemnie głośny. Żadnych zastrzeżeń nie budzi praca skrzyni biegów. Nie można również narzekać na zużycie paliwa - na 100 km Fiesta spala średnio ok. 6,5 litra.
Intensywna eksploatacja w mieście powoduje spalanie o ponad półtora litra wyższe. Zawieszenie Fiesty spokojnie poradziłoby sobie ze znacznie lepszymi osiągami od tych, które zapewnia silnik o mocy 75 KM. Pod względem prowadzenia to jedna z najlepszych konstrukcji w tej klasie.
Auto doskonale utrzymuje kierunek jazdy, pewnie pokonuje zakręty
Nawet w koleinach nie ma nadmiernej tendencji do "myszkowania". Mimo sztywnej charakterystyki zapewnia wystarczający komfort. Aż trudno uwierzyć, że w tym spokojnym aucie może kryć się dusza sportowca. Aby się o tym przekonać, wystarczy kawałek krętej drogi.
Niewiele małych aut prowadzi się równie przyjemnie. Duża w tym zasługa precyzyjnego układu kierowniczego oraz skutecznych hamulców. Zaufania do auta dodaje fakt, że w testach zderzeniowych Euro-NCAP Fiesta uzyskała aż cztery gwiazdki na pięć możliwych.
W testowanej promocyjnej wersji FX Gold ABS oraz cztery poduszki powietrzne znajdują się w wyposażeniu seryjnym, podobnie jak manualna klimatyzacja i elektrycznie sterowane szyby przednie. W wersji podstawowej (Fiesta) otrzymamy tylko jedną poduszkę powietrzną kierowcy.