Ze sportem mają się więc nam kojarzyć metalowe nakładki na pedałach. Wyróżnikiem GT we wnętrzu są też fotele obszyte tapicerką skórzano-tekstylną i... tyle. Na zewnątrz dopatrzyliśmy się nieco zmodyfikowanego grilla, klamek w kolorze ciemnego chromu i pomalowanych na kolor nadwozia listew. Ponadto Civic 1.8 GT stoi na 17-calowych kołach dodawanych do najbogatszych wersji tego modelu.
Siadamy za kierownicą i widzimy dokładnie to, co kierowcy innych wersji Civica. Pedałom z efektownymi nakładkami, co oczywiste, nie przyglądamy się, a co do tapicerki, to skórzane wstawki po prostu nie rzucają się w oczy. Przed nami nieco kosmiczna deska rozdzielcza z kilkoma grupami przycisków i wskaźników, a także pojedynczymi, rozproszonymi włącznikami i przełącznikami. O dziwo, można się w tym połapać!
Główne miejsce przed oczami kierowcy zajmuje obrotomierz. Zaraz, zaraz, a gdzie prędkościomierz? Gdzieś się skrył... O, widzę – cyfrowy wskaźnik zakryty jest całkowicie przez koło kierownicy! Przestawiamy je więc nieco wyżej bądź niżej i już możemy bezpiecznie ruszyć. Jeszcze tylko trzeba się zorientować, że silnik, po przekręceniu kluczyka w stacyjce, włączamy guzikiem po lewej stronie kokpitu.
Pewną irytację, która przez chwilę towarzyszy kierowcom przyzwyczajonym do klasycznych rozwiązań, wynagradza zachowanie silnika. Kręci się on doskonale i usprawiedliwia uprzywilejowanie obrotomierza na desce rozdzielczej.
Właściwie niezależnie od przełożenia, jakie wybierzemy, samochód jedzie. Chcesz rozpędzić się do „setki” na „dwójce”? Proszę bardzo! Przy obrotach, które u większości konkurentów powodują „odcięcie”, silnik Hondy żwawo przyspiesza. Przy tym mało pali. Pomimo nieeleganckiego traktowania 10 litrów na „setkę” wystarcza. W takiej sytuacji nie chce się nam nawet myśleć o dieslu.
Nie rozpędzajmy się jednak zanadto, bo zima spowodowała spustoszenie w nawierzchni naszych dróg, a testowego Civica GT „ubrano” w 17-calowe, niskoprofilowe koła, które na nierównościach powodują takie doznania jak zbyt ciężkie buty. Do wnętrza docierają stuki i wibracje, gdy przejeżdża się przez ubytki asfaltu o ostrych krawędziach. Można być pewnym: po założeniu „szesnastek” jazda miejskimi, dziurawymi ulicami wiązałaby się z mniejszym stresem – i auta, i kierowcy.
Tam, gdzie jest gładko, jedzie się bardzo przyjemnie. Na zakrętach Civic zachowuje się przewidywalnie, choć układem jezdnym samochód nie zachwyca tak, jak silnikiem, a w każdym razie nie sposób powiedzieć, że jest lepszy od dobrej przeciętnej w tym segmencie. Trzeba się przyzwyczaić do tego, że wspomaganie kierownicy za bardzo odbiera nam kontakt z drogą.
Wnętrze Civica GT – jak już wspomniano – nie wyróżnia się istotnie na tle innych wersji. Trudno to jednak uznać za wadę – zarówno z przodu, jak i z tyłu usiądziemy wygodnie, nie zabraknie miejsca na nogi, a jedynie wysocy pasażerowie mogą narzekać na niewielki zapas przestrzeni nad głową. Widoczność na boki i do przodu jest dobra, a do tyłu... prawie żadna – z powodu wysoko poprowadzonej linii szyby i spoilera zasłaniającego widok. Podczas jazdy to nie przeszkadza, bo mamy do dyspozycji lusterka. Przy parkowaniu pomocą służą czujniki – w wersji GT to standard.
Za 77 400 zł dostajemy prawie kompletnie wyposażony samochód, który ma układ stabilizacji toru jazdy, poduszki przednie, boczne, kurtyny z przodu i z tyłu. Brakuje nam jednak możliwości dokupienia ksenonów, a to spora wada.
PODSUMOWANIE
Pod maską kosmity kryje się bardzo porządny, normalny samochód: w wielu aspektach zupełnie przeciętny, ale w przypadku napędu – wzór do naśladowania dla najlepszych modeli w klasie. Pomimo kilkuletniej obecności na rynku Civic niewiele się zestarzał. Zadziwiający jest jedynie upór, z jakim Honda trwa przy niepraktycznym włączniku silnika, spoilerze zasłaniającym tylną szybę i podobnych drobiazgach. Ale może potrzebne są do tego, żeby się wyróżniać? Co do wersji GT to nie różni się ona znacząco od innych odmian Civica – także ceną.
Galeria zdjęć
Honda Civic 1.8 - GT: to brzmi dumnie
Honda Civic 1.8 - GT: to brzmi dumnie
Honda Civic 1.8 - GT: to brzmi dumnie
Honda Civic 1.8 - GT: to brzmi dumnie
Honda Civic 1.8 - GT: to brzmi dumnie