Nadwozie

Futurystycznie stylizowany Civic jest obecny na rynku od 2006 roku. Ostre i nieszablonowe linie nadwozia niektórzy określali mianem kosmicznych. Inni ograniczali się do jednego słowa - UFO. Trzy lata po rozpoczęciu produkcji Honda poddała samochód modernizacji, która przyniosła nowe kształty wlotów powietrza, wzory felg i kloszy tylnych świateł oraz materiały wykończeniowe w kabinie.

Zwarta sylwetka, krótkie zwisy oraz tylne klamki ukryte w słupkach okien sprawiają, że Civic jest jednym z najdynamiczniej wyglądających aut kompaktowych. Kto chce zadawać szyku na drodze, będzie musiał pocierpieć. Grube i mocno nachylone słupki dachu, jak również niewielkie tylne okna ograniczają widoczność, co dokucza podczas parkowania, zmieniania pasów oraz włączania się do ruchu. Na tylnej szybie zabrakło wycieraczki, a nie każdemu przypadnie do gustu przymusowa obserwacja drogi przez boczne lusterka w trakcie złej pogody.

Wnętrze

Po zajęciu miejsca w kabinie można zapomnieć o wielu niedogodnościach. Pozycja za kierownicą jest bliska perfekcji - można usiąść nisko i blisko kierownicy. Najważniejsze przełączniki oraz dźwignia zmiany biegów rozmieszczono tuż obok dłoni kierowcy. Fotele są wygodne, jednak w samochodzie o sportowych aspiracjach mogły zostać lepiej wyprofilowane. W przedniej części nadwozia tunel środkowy został wysoko poprowadzony. Natomiast z tyłu podłoga jest niemal zupełnie płaska. W efekcie pasażerowie mają więcej miejsca na nogi. To nie koniec niespodzianek. Pod tylnymi siedzeniami znajduje się wolna przestrzeń. Niezbyt wielka, ale wystarczająco duża, by pomieścić mniejsze torby.

Posiadacze Hondy Civic rzadko kiedy będą zmuszeni do upychania bagaży we wszelkich możliwych skrytkach. Umieszczenie zbiornika paliwa pod przednimi fotelami umożliwiło zaprojektowanie przepastnego bagażnika. Ma objętość 485 litrów, czyli jest 30% większy niż w większości samochodów kompaktowych!

Doskonałe wrażenie psuje wszechobecność plastiku. Futurystyczny kokpit wykonano z tworzyw o twardości, której w chwili obecnej starają się uniknąć nawet koreańskie firmy. Klamki, klapkę wlewu paliwa oraz konsolę środkową ozdobiono plastikiem imitującym metal. Zaletą nie jest także mało wygodna procedura uruchamiania silnika. Pierwszy krok stanowi przekręcenie kluczyka w stacyjce, drugi - wciśnięcie przycisku rozrusznika po lewej stronie kierownicy.

Silnik 1.8 i-VTEC - spalanie

Pod maską znalazł się silnik o pojemności 1,8 litra. Honda nie zastosowała w nim coraz powszechniejszego turbodoładowania, stawiając na system zmiennych faz rozrządu i-VTEC. Jednostka rozwija 140 KM przy 6300 obr./min. oraz 174 Nm przy 4300 obr./min. Na papierze obie wartości nie imponują, jednak w praktyce okazują się w zupełności wystarczające do napędzania 1,2-tonowego Civica.

Motor jest elastyczny i skory do działania od 2500 obr./min. Unikając wkręcania silnika na wysokie obroty można liczyć, że w trasie z baku będzie ubywało niecałe 7 l/100km, a w mieście w granicach 9 l/100km. Według komputera pokładowego na dystansie kilku tysięcy kilometrów Civic zużył średnio 8,4 l/100km. W przypadku samochodu rozpędzającego się do "setki" w 8,9 sekundy to przyzwoity wynik.

Zużycie benzyny z pewnością byłoby niższe, gdyby Civic… nie prowokował do dynamicznej jazdy. Precyzyjny, lecz nieco zbyt mocno wspomagany układ kierowniczy, dobrze zestopniowana skrzynia biegów oraz sztywne zawieszenie sprawiają, że gaz bywa wciskany mocniej niż powinien. Wspomniana twardość sprężyn i amortyzatorów w kombinacji z 17-calowymi kołami sprawia, że niemal wszystkie mankamenty nawierzchni są odczuwalne we wnętrzu. Kierowcy duża liczba informacji o stanie drogi może przypaść do gustu. Pasażerom niekoniecznie…

Wyposażenie

Honda nie oszczędzała na wyposażeniu Civica GT Special Edition. Samochód otrzymał m.in. automatyczną klimatyzację, tempomat, radioodtwarzacz, podgrzewane fotele ze skórzano-materiałową tapicerką, czujniki parkowania, sześć poduszek powietrznych oraz ESP. Przy licznych zaletach samochodu cena 78 300 złotych wydaje się być uzasadniona.