Bo jak wmówić potencjalnym klientom, żeby nie kupowali sobie BMW 540i, Mercedesa E 350 (w przypadku Volvo w zasięgu jest nawet CLS...), Chryslera 300 C z kultowym silnikiem V8 HEMI, tylko zbierali na Hondę albo Volvo?Pomysł jest w obu przypadkach inny. Honda stawia na innowacyjność technologiczną i aksamitnie cichy, wyżyłowany motor V6. Volvo skrzętnie ukrywa techniczne fajerwerki pod stonowanym, a we wnetrzu wręcz ultrakonserwatywnym garniturem. Co się komu bardziej spodoba, to kwestia gustu, ale gdybyśmy mieli wybierać, to za bardziej ekstrawaganckie z zewnątrz uznalibyśmy Volvo.Skomplikowana Honda kontra "proste" Volvo?To pytanie może brzmieć tajemniczo, jednak po zajęciu miejsca za kierownicami obu aut wszystko się wyjaśni. Honda stawia na technologiczny przepych. Gdzie nie spojrzeć, przyciski, guziki, pokrętła... Jest ich dużo. Na kierownicy, na konsoli środkowej, obok panelu wskaźników. Są wszechobecne. Kokpit ma oryginalny klimat, a do wykonania wnętrza Hondy użyto wyszukanych materiałów. Nie starczyło ich niestety na klamki drzwi, bo są tandetne - to po prostu należy poprawić. Natychmiast! Inaczej potencjalny, wybredny klient, którego Honda pragnie podkupić Mercedesowi i BMW, może się zrazić i uciec do konkurencji. Ilość miejsca w Hondzie jest taka sobie. Tej wielkości limuzyny bywają z reguły przestronniejsze. Ale nie S80. W szwedzkim aucie z tyłu jest zwyczajnie ciasno, a wymiar, jaki zmierzyliśmy po odsunięciu fotela kierowcy o metr od pedałów (w przybliżeniu odpowiada to kierowcy o przeciętnym wzroście), oznaczony gwiazdką na rysunku z wymiarami, jest równie imponujący co w kompaktach. Oceniając wygląd kokpitu, stwierdzamy, że ten w Volvo wygląda jak w klasyku, nie licząc uwodzicielskiej konsoli z gąszczem przycisków. Zdecydowanie wolimy obsługiwać nimi radio i nawiew niż zagmatwanym systemem telematycznym Hondy Legend. 8 cylindrów kontra supernapęd na 4 kołaTak naprawdę prawdziwy pojedynek o prestiż rozgrywa się w tej klasie pod maskami silników. Skoro za podobne pieniądze można mieć limuzynę z motorem V8, to po co kupować Hondę z 3,5-litrowym V6? Jest kilka powodów. Po pierwsze, to nie byle jakie V6, a szalona "szóstka" Hondy ze zmiennymi fazami rozrządu bazującymi na systemie V-TEC. Ma 295 KM. Ale nie jeździ tak dynamicznie, jak zaledwie o 20 KM mocniejsze Volvo, pod którego maską bulgocze prawdziwa "ósemka". Po drugie, jednostka napędowa Hondy z dużą rezerwą wygrywa w konkurencji dźwięku. Ma tak subtelny, a przy tym rasowy ton, że można słuchać jej w nieskończoność. Volvo niestety z niezrozumiałych przyczyn wyprodukowało jedną z gorzej brzmiących "V-ósemek". Ale za to dość mocną, by po ostrym starcie spod świateł pokazać Hondzie Legend 3.5 V6 tylne światła.Z kolei Honda potrafi wspomagać skręt, rozdzielając moc silnika pomiędzy tylnymi kołami. Gdy skręcamy w lewo przy wciśniętym mocno gazie, więcej mocy kierowane jest na tylne prawe koło, żeby "dokręcić" przód auta w żądanym kierunku. Taki atut zapewne Hondzie się przyda, bo mimo dobrej stabilności jazdy układ kierowniczy tego auta działa, jakby przełożono go prosto z amerykańskiego krążownika szos - leniwy i mało komunikatywny. I do tego twarde, zupełnie niepasujące do charakteru limyzyny resorowanie. Volvo buja się bardziej dostojnie (zawieszenie można utwardzić przyciskiem), a jego układ kierowniczy ma 3-stopniową regulację siły wspomagania. Ustawia się ją, korzystając z panelu systemu audio. Oba auta mają udane, płynnie pracujące "automaty". Na pokładach są też wszelkie elektroniczne "wspomagacze", włącznie z radarowym tempomatem połączonym z ostrzeżeniem o sytuacji kolizyjnej.podsumowanieTeoretycznie transfer klientów od BMW i Mercedesa do Volvo i Hondy jest możliwy. Naszym zdaniem to S80 będzie silniejszym magnesem, który może ich przyciągnąć. Ma 8 cylindrów, lepsze osiągi, nieporównywalnie precyzyjniejszy układ kierowniczy i niepowtarzalny design nadwozia i kokpitu. Prostokątna listwa przed pasażerem sugeruje, że jedziemy "kanciakiem"! Do tego drzwi jak z Forda Mondeo. Coś w tym jednak jest. Legend nie potrafi zaskoczyć tak skutecznie i mimo swojej technologicznej komplikacji obnaża niedopracowane detale, o ile precyzję prowadzenia i resorowanie można za detale uznać. Jak na razie to Volvo wyprzedza. Ale Honda wcale nie usuwa się z drogi!
Honda Legend V6, Volvo S80 V8 - Jeden drogi, drugi jeszcze droższy!
Honda i Volvo szykują skok na kasę.A zadanie jest arcytrudne.