A inżynierowie muszą wybrnąć z postawionego im zadania. I... udało się!Kolory wnętrza nawiązują do tradycjiTestowany Hyundai pozytywnie wyróżnia się z rodziny i30 swoim przytulnym wnętrzem. Tam, gdzie zwykle jest szaro lub czarno, tutaj znajdziemy gustowny, stonowany brąz. Efekt jest genialny, a wrażenie jakości zdecydowanie wzrasta w porównaniu ze standardowymi szarościami. Taka nuta kolorystyczna, choć dziś niezwykle rzadka w klasie kompaktów, kiedyś – powiedzmy, 20 lat temu – nie była niczym szczególnym. Wystarczy zajrzeć do wnętrza np. leciwego "japończyka" albo Mercedesa 190. Zieleń, błękit, czerwień – wtedy nie obawiano siękolorów. Dziś szare sprzedaje się najlepiej, bo ryzyko, że nie spodoba się klientowi, jest najmniejsze. Dlatego brawa dla Hyundaia za brązowe wnętrze tego i30, które nie tylko wygląda solidnie, lecz także zostało wykonane z miękkich tworzyw, a tapicerka materiałowa współgra ze skórzanymi wstawkami.Ale nastrój to nie wszystko. Nawet gryzące w oczy, niebieskie podświetlenie instrumentów nie zrobi z auta rodzinnego kombi. Tutaj potrzeba obszernej kabiny, wygodnej pozycji za kierownicą i przestronnej tylnej kanapy. Hyundai nie boi się takiej próby. Zawiodła nas tylko ograniczona ilość miejsca na nogi dla kierowców o wzroście powyżej 180 cm i niezrozumiale wysunięty do przodu zagłówek wymuszający na prowadzącym niewygodną pozycję. Poza tym można się poczuć swobodnie niczym w limuzynie klasy średniej. Jest wysoko i szeroko, a tylna kanapa pomieści nawet koszykarzy!Pewien zawód może – ewentualnie – sprawić bagażnik, który jest ustawny, ale są konkurenci, gdzie można załadować o 100 litrów więcej. Na pocieszenie – kanapa łatwo się składa. Wyposażenie jest luksusowe, szczególnie miłośnicy multimediów będą zadowoleni. Całkiem nieźle brzmiący system audio nie tylko czyta "empetrójki", zapewniając intuicyjną nawigację w katalogach z muzyką, lecz także pozwala zapomnieć o płytach kompaktowych i podłączaniu odtwarzacza przez kabel audio. Dzieje się tak za sprawą fabrycznego gniazda USB zlokalizowanego w podłokietniku. Jeden solidny pendrive zastąpi nieporęczną "zszywkę" z płytami, a w dodatku można na nim do woli zapisywać nowe składanki, zamiast tracić czas i pieniądze na wypalanie CD. Radio ma niewiele przycisków i wyraźny ekran – podobnie jak klimatyzacja, której obsługa może być wzorem dla konkurentów. Jeżeli zapachniało wazeliną, to teraz wyciśniemy jej nie tubę, a wielką cysternę. Tak, będzie o silniku – dieslu, który ma tylko 1,6 litra pojemności i aż 115 KM mocy, co oznacza, że powinien mało palić. I tak właśnie jest. Średnia z testu to zaledwie 5,5 litra oleju napędowego na 100 km. Najistotniejsza różnica między popularnymi dieslowskimi dwulitrówkami a tym, co mamy pod maską i30, uwidacznia się przy ofensywnym stylu jazdy, kiedy to spalanie w Hyundaiu 1.6 CRDi wzrasta zaskakująco nieznacznie.Oszczędny silnik pracuje cicho, biegi wchodzą lekkoA nawet bardzo lekko – przy próbie szybkiej zmiany przełożeń pojawiają się co prawda protesty, ale gdy zmieniamy biegi powoli, opory dźwigni są niemal niezauważalne. Super! Dodajmy do tego pewne, choć na pewno nie sportowe prowadzenie i dobry komfort resorowania. Werdykt? Kupować!PodsumowanieSą auta, które pozostają w pamięci. Jedne są bardzo szybkie, inne ekstrawagancko wystylizowane. A ten Hyundai jest po prostu dobry, a przy tym nie odrzuca szarzyzną twardych plastików i dzięki oryginalnej kolorystyce – zarówno nadwozia, jak i wnętrza – ma swój klimat. Świetny silnik, układ jezdny co prawda nie błyskotliwy, ale dobry do codziennej jazdy. Skromna (upust 1500 zł) promocja ma trwać do końca czerwca. red. Michał Krasnodębski
Hyundai i30 1.6 CRDi Style - Wyjątkowo udany koreańczyk
Wiele marek szuka swojego miejsca. Marketingowcy tną koszty, specjaliści od poszukiwania nisz na rynku wymuszają charakterystyczną stylistykę.