Nadwozie/jakość

Karoseria Cordoby z przodu wygląda tak samo jak Ibiza hatchback. Różnice między tymi modelami widać dopiero z tyłu. Cordoba to sedan z przestronnym bagażnikiem. Pojemność 485 litrów w tej klasie aut to dobry wynik.

W razie potrzeby przestrzeń ładunkową można powiększyć do 800 litrów dzięki składanej asymetrycznie tylnej kanapie. Jednak po złożeniu kanapy na podłodze tworzy się niewielki schodek. Dobrze rozwiązana została przestrzeń pasażerska.

Miejsca z przodu jest dużo, ale z tyłu może go brakować wyższym osobom. Kierowca ma przed sobą czytelną deskę rozdzielczą z intuicyjnie rozmieszczonymi przełącznikami. Materiały wykończeniowe są poprawnej jakości. Twarde fotele zapewniają komfortową podróż, a dzięki wysokim boczkom dobrze podpierają na szybko przejeżdżanych zakrętach.

Układ napędowy/osiągi

Cordoba z 75-konnym silnikiem nie jest wprawdzie demonem szybkości, ale w zupełności wystarczy do sprawnego przemieszczania się. Niezależnie od prędkości obrotowych hałas, jaki wytwarza jednostka napędowa, nie jest zbyt uciążliwy dla pasażerów.

Na przyzwoitym poziomie kształtuje się również zapotrzebowanie na benzynę. Podczas testu samochód spalał średnio niecałe 7,5 litra paliwa na 100 kilometrów. To dobra wartość przy tej klasie mocy oraz masie samochodu.

Z jednostką napędową współpracuje 5-biegowa skrzynia przekładniowa. Podczas testu nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń do jej działania. Wszystkie przełożenia włącza się precyzyjnie i bez haczeń.

Kto, mimo wszystko nie chce sobie zaprzątać głowy wciskaniem sprzęgła oraz zmianą biegów, za 6 tysięcy złotych może dokupić automatyczną przekładnię.

Układ jezdny/komfort

Zawieszenie Cordoby bardziej pasuje do sportowej jazdy. Bezbłędnie przeprowadza samochód przez kręte odcinki drogi. Zawiedzione mogą się czuć tylko osoby liczące na komfort.

Twardo zestrojone zawieszenie powoduje, że jadący odczuwają większość wybojów. Niezadowalający poziom reprezentuje układ hamulcowy. Ponad 41 metrów po rozgrzaniu hamulców to zbyt dużo.

Koszty/bezpieczeństwo

Poniżej 50 tysięcy złotych można mieć dobrze wyposażony samochód z pojemnym bagażnikiem. To dobra propozycja. Bezpieczeństwo obniża brak zagłówka dla pasażera siedzącego pośrodku z tyłu.