Być może nie bez znaczenia była także dodatkowa przestrzeń we wnętrzu nadwozia pozwalająca łatwiej zmieścić zespół napędowy. Honda nazywa nowe auto Civic Hybrid, rezygnując ze stosowanego w wypadku poprzednika oznaczenia IMA, które było nieczytelne. Zasadnicza koncepcja auta, nieco inna niż w wypadku hybrydowych aut Toyoty, pozostała jednak ta sama. IMA (Integrated Motor Assist) oznacza polepszanie osiągów i ekonomiki eksploatacji auta za pomocą silnika elektrycznego zintegrowanego z silnikiem spalinowym. W wypadku nowego Civica Hybrid współpracują ze sobą benzynowa jednostka 1.3 i-VTEC o mocy 70 kW (95 KM) oraz elektryczny silnik o mocy 15 kW (20 KM). Maksymalny moment obrotowy tego pierwszego wynosi 123 Nm, a drugiego - 103 Nm. Zgodna współpraca przynosi oszczędnościOszczędności osiągane są wielostopniowo. Nowoczesna jednostka spalinowa może m.in. wyłączać z pracy zbędne w danej chwili cylindry. Podczas hamowania energię odzyskuje silnik elektryczny, który także zapewnia autu napęd przy wolnej jeździe ze stałą prędkością oraz uruchamia silnik spalinowy, gdy jest to konieczne. Jak zapewnia Honda, nowy Civic Hybrid spala średnio 4,6 l/100 km, a więc o 0,3 l mniej niż Civic IMA z 2004 roku. W Europie pojawi się w II kw. przyszłego roku, a kosztować ma mniej niż rywal - Toyota Prius, czyli około 23 tys. euro.
Inteligentna hybryda
Hybrydowa odmiana auta ma inne nadwozie niż ósma generacja Civica, która pojawi się w Europiena początku przyszłego roku. Przesądziły o tym ponoć preferencje bardzo ważnego dla tego pojazdu rynku amerykańskiego.
