W końcu do tego doszło: Kia wygrywa już nie tylko z maluchami, lecz także z uznanymi reprezentantami klasy średniej. Ford jeszcze może mieć nadzieję na kontratak, bo szykuje premierę nowego Mondeo – jego zapowiedź można było podziwiać na salonie w Detroit. Peugeot to jednak młode auto. Wynik konfrontacji z weteranem i debiutantką nie wróży mu najlepiej.
Zatrudnienie Petera Schreyera, byłego stylisty Audi, było najlepszą inwestycją w najnowszej historii marki Kia. Owocem współpracy z mistrzem jest dynamiczna i nieprzeładowana zbędnymi ozdobnikami limuzyna, wyróżniająca się w potoku innych aut. Kształt grilla Kii, ze zwężeniem pośrodku, nadaje modelom firmy należącej do koncernu Hyundaia indywidualny „wyraz twarzy”.
Cena nowego sedana należy do najniższych w klasie średniej. Optimę 1.7 CRDI można mieć już za 87 900 zł. I chociaż w sesji zdjęciowej udział wzięła wersja XL za 112 900 zł, to jej wyposażenie okazało się tak rozpustnie bogate, że do potrzeb porównania przyjęliśmy Optimę w specyfikacji L za 98 900 zł. Trzeba przyznać, że klienci marki Kia raczej nie byli przyzwyczajeni do wydawania tak dużych kwot. Jeśli jednak wziąć pod uwagę wielkość auta, atrakcyjne warunki gwarancji (7 lat i 150 000 km) oraz bogate wyposażenie, koreańska oferta okazuje się ciekawa.
Poza reflektorami ksenonowymi i nawigacją w Optimie jest wszystko, czego tylko można sobie zażyczyć w aucie rodzinnym. Elektrycznie sterowany fotel kierowcy, podgrzewany i wentylowany? Jest na pokładzie. Asystent parkowania z czujnikami z przodu i z tyłu? Proszę bardzo! Dodajmy do tego jeszcze skórzano-materiałową tapicerkę i światła do jazdy dziennej w technologii LED, a o tak oczywistych elementach jak system audio z USB i terminalem Bluetooth czy tempomat nie będzie nam się chciało wspominać.
Żeby tak wyekwipować Forda, trzeba dopłacić za zupełnie oczywiste w tym przedziale cenowym dodatki. Czy komuś przyszłoby do głowy, że limuzyna klasy średniej za 110 400 zł może nie mieć tempomatu, zestawu Bluetooth, czujników parkowania, a nawet... gniazda USB? Dobrze, że odtwarzacz płyt czyta chociaż empetrójki. Sama tapicerka półskórzana wymaga wydania 3400 zł, a koszt dodatków pozwalających Mondeo zbliżyć się poziomem wyposażenia do Optimy to aż 11 750 zł. Coś nam się wydaje, że aby utrzymać pozycję na rynku wobec nowej konkurencji, Ford będzie musiał spuścić z ceny.
Peugeot i Kia przy drogim Fordzie mają niemal okazyjne cenyA Peugeot? Francuskie auto ma niemal identyczną cenę wyjściową z Kią i okazuje się prawie tak samo „wypasione”. Elektryczna regulacja fotela za 2500 zł i przednie czujniki parkowania (1500 zł) pozwalają stanąć na niemal równorzędnej pozycji startowej z koreańską konkurentką – gotowe do boju 508 kosztuje 102 200 zł.
W tym miejscu powiemy otwarcie: nasza ciekawość rzadko była tak wielka wobec koreańskiego samochodu. Duży wpływ na to szczególne zainteresowanie miał atrakcyjny wygląd Optimy. Świetne wzornictwo nie kończy się po wejściu do auta, ale ma także ciąg dalszy w kabinie. Tworzywa sztuczne użyte do jej wykończenia wyglądają nowocześnie. Wnętrze nie jest przestylizowane, co teraz często się zdarza. Żeby znaleźć jakieś elementy wykonane z twardego plastiku, które przecież występują nawet w autach klasy premium, trzeba się naprawdę solidnie postarać. Godna pochwały jest łatwość obsługi kokpitu oraz czytelność wskaźników.
Wysokim kierowcom nie spodoba się niewystarczający zakres regulacji osiowej koła kierownicy oraz opuszczania siedzeń. Pomiary wykazały, że przestrzeń z tyłu jest więcej niż satysfakcjonująca, jednak silne nachylenie ścian bocznych w górnej części nadwozia oraz malutkie tylne okna pogarszają wrażenie przestronności. Także siedzenia mogłyby być wygodniejsze. Nie wszystko zatem w Optimie jest optymalne, ale i tak okazuje się lepsze niż we francuskim rywalu.
Peugeot rozczarowuje niewygodną pozycją kierowcy oraz wąskimi siedzeniami z tyłu – jest tam tak ciasno, że bardziej wyrośnięci pasażerowie czują się jak kury na grzędzie. Zirytować może też obsługa: nie dość, że mamy do czynienia z bardzo licznymi przełącznikami, to na dodatek niektóre przyciski są za małe. 508 możemy pochwalić natomiast za naprawdę wysoką jakość wykończenia.
Ford najlepiej jeździ i ma najbardziej komfortową kabinęW części testu poświęconej kabinie wzorem do naśladowania może być Mondeo. Przestronne, z kokpitem o intuicyjnej obsłudze, wygodnymi fotelami oferującymi nienaganną pozycję za kierownicą i bardzo porządnym wykonaniem – Ford klasy średniej zapewnia kierowcy i pasażerom naprawdę dobre samopoczucie. Jeszcze jedna zaleta: dostęp do bagażnika umożliwia seryjna duża klapa, sprawiająca, że Mondeo hatchback jest bardzo praktycznym pojazdem. To niebagatelne zalety, jednak każdy samochód pokazuje prawdziwe oblicze dopiero podczas jazdy.
Próby drogowe – i od razu zaskoczenie. Przecież zwykle okazywało się, że inżynierowie Kii mieli jeszcze sporo pracy przed sobą, a Optima prowadzi się tak, jakby uczyła się jeździć od najlepszych! Harmonijnie zestrojone zawieszenie, z dość sprężystymi, ale nie nadmiernie twardymi nastawami amortyzatorów, dobrze wykonuje swoją pracę, nawet z lekko sportową nutą. 18-calowe koła dokładnie prowadzą testowane auto po obranym kursie także w ciasnych zakrętach. Nie mamy także zastrzeżeń do dość wcześnie, ale łagodnie interweniującego ESP. Bezpośredni układ kierowniczy (który mógłby być bardziej komunikatywny, jeżeli chodzi o siłę wspomagania) sprawia, że samochód precyzyjnie zmienia kierunek jazdy.
Optima jest piękna i... pięknie się prowadzi, zapewniając przy tym przyzwoity (ale to nie oznacza, że wysoki – miękkich zawieszeń należy szukać u Citroëna) komfort resorowania, co warto odnotować, jeśli uwzględni się duży rozmiar kół. Dynamika jazdy idzie w parze z temperamentem silnika. Sześć krótkich przełożeń (szczególnie najwyższe biegi) sprawia, że samochód żwawo przyspiesza i sprawnie wyprzedza. Możemy mu prawie wybaczyć terkotanie oraz wibracje, tym bardziej że spala rozsądne ilości paliwa.
Czy to wystarczy do tego, żeby Kia zwyciężyła w teście? Bezpośrednie starcie z Fordem pokazało, że twórcy Optimy mają jeszcze nad czym pracować. Mondeo przewyższa koreańską limuzynę pod wieloma względami. Prowadzi się dynamicznie, a jego zawieszenie jest naprawdę bardzo harmonijnie zestrojone. Skuteczniej filtruje nierówności, pozostając łagodniejszym dla pasażerów. Układ kierowniczy to prawie wzór komunikatywności, poziom hałasu toczenia jest niski, a silnik pracuje z wyższą kulturą (przynajmniej do 4000 obr./min). Niezbyt przekonują długie przełożenia piątego i szóstego biegu, które zmuszają do częstych redukcji.
Peugeot nie jest w stanie zaimponować udanym rywalom
Peugeot 508 nie popisał się w tej konkurencji. Francuzi powinni popracować nad zawieszeniem swojego sedana klasy średniej. Zbyt lekko działający układ kierowniczy, wcześnie występująca podsterowność, często interweniujące ESP. Zawieszenie nawet na przyzwoitych drogach wprowadza niepokój w kabinie… Tego nie powinno już być w klasie średniej. Udowodniła to choćby koreańska konkurentka.
Na otarcie łez Peugeot zamontował pod maską przyjemnego w obyciu diesla. Kia dogania liderów klasy średniej, i to szybciej niż ktokolwiek by się spodziewał. Jednak Ford, który pewny swoich atutów przeszarżował z ceną i nie wygrał porównania, raczej może spać spokojnie – niedługo Mondeo czeka zmiana generacji.
[tableman:4]
Nie dość, że auto jest nadspodziewanie udane, to na dodatek świetnie wyposażone i zapewnia najatrakcyjniejsze warunki gwarancji.
Kia Optima to ciekawe stylistycznie auto
Nawet podczas jazdy w slalomie Kię Optimę trudno wyprowadzić z równowagi
Kia dobrze wygląda także z miejsca kierowcy. Nawigacja z doskonałą grafiką jest czytelna. Prosta obsługa, wysoka jakość – w kabinie trudno znaleźć tanie plastiki
Twarde siedzenia zapewniają zbyt słabe trzymanie ciała, zakres regulacji kierownicy jest za mały dla wysokich kierowców.
Z tyłu dużo miejsca na nogi, ale niskie siedzisko gorzej je podpiera niż w Fordzie
Dość wąski otwór, a niepraktyczne zawiasy wnikają do przestrzeni bagażowej o pojemności 505 l. Blokadę tylnych oparć można zwolnić od strony bagażnika. Skromna ładowność: 436 kg
Peugeot nie jest w stanie zaimponować udanym rywalom
Wygląda elegancko, ma kulturalnego diesla, ale to za mało. Ustępuje konkurentom wygodą kabiny, nie imponuje też komfortem.
Kokpit Peugeota jest elegancki i sprawia wrażenie wysokiej jakości. Niestety, duża liczba małych przełączników – szczególnie na kole kierownicy – dezorientuje i utrudnia ich obsługę
Ten widok jest zwodniczy: mięciutkie siedzenia zapewniają za słabe trzymanie boczne.
Ciasnota na kanapie: Peugeot mimo zmiany modelu pozostaje w tej dziedzinie niechlubnym rekordzistą. Siedzisko jest zbyt pochylone
515-litrowy bagażnik jest wystarczająco pojemny. Zawiasy ukryto w eleganckich osłonach, dzięki czemu nie ugniatają pakunków. Wąski otwór nie ułatwia załadunku. Ładowność: 455 kg
Ford najlepiej jeździ i ma najbardziej komfortową kabinę
Imponuje harmonijnym zawieszeniem, jest wygodny i praktyczny, jednak kalkulacja kosztów nie przemawia na jego korzyść.
Ten kokpit Forda dobrze znamy. Poza niepotrzebnie zagmatwanym zestawem wskaźników trudno mu coś istotnego zarzucić. Wysoka jakość materiałów, pierwszorzędna wygoda prowadzenia
Dobrze wyprofilowane fotele przednie zapewniają wysoki komfort. Wzorowa pozycja siedząca dzięki szerokim zakresom regulacji.
Z tyłu jest mnóstwo miejsca, Ford może z powodzeniem służyć jako wygodna limuzyna
Luk ładunkowy w zupełności wystarczy na pakunki rodzinnej wycieczki. Bagażnik jest praktyczny dzięki dużej klapie. Mieści 540 l, a po złożeniu tylnych siedzeń – nawet 1460 l! Ładowność: 538 kg
W końcu do tego doszło: Kia wygrywa już nie tylko z maluchami, lecz także z uznanymi reprezentantami klasy średniej. Ford jeszcze może mieć nadzieję na kontratak, bo szykuje premierę nowego Mondeo – jego zapowiedź można było podziwiać na salonie w Detroit. Peugeot to jednak młode auto. Wynik konfrontacji z weteranem i debiutantką nie wróży mu najlepiej.