Samochody te stały się przełomem w swojej klasie. Nie są to już małe auta o ciasnych wnętrzach, ale samochody, które dysponują przestrzenią klasy średniej, a w przypadku miejsca nad głową - nawet vanów. Podniesiono także poprzeczkę pod względem poziomu bezpieczeństwa.
Kurtyny powietrzne, ESP jeszcze do niedawna zarezerowowane były dla samochodów klasy wyższej, a nawet luksusowej. Dziś w kompaktach wszyscy producenci oferują dwa airbagi seryjnie, a niektórzy nawet cztery (Renault Mégane).
Produkowana od 1995 roku Honda Civic i od 1997 Toyota Corolla na tle dzisiaj oferowanych kompaktów wydawały się przestarzałe. Ale słynący z pracowitości Japończycy nie pozwolili sobie na pozostanie w tyle europejskiej konkurencji i w 2001 roku wypuścili na rynek swoich reprezentantów klasy kompaktowej.Wizualnie obydwa "japończyki" prezentują się bardzo podobnie.
Ich nadwozia utrzymane są w podobnym stylu
Civica zdecydowanie wyróżnia pakiet tuningowy Racing, który zawiera atrakcyjne nakładki progowe, spoilery czy felgi alumniowe o sportowym wzornictwie. Toyota na tle Civica wygląda ubożej, jest to bowiem podstawowy model.
Przyglądając się nadwoziom, a zwłaszcza tyłowi Corolii, zauważyliśmy podobieństwo do Audi A3, podczas gdy Honda wyraźnie ma własny styl. Zajęcie miejsca w obu autach na przednim fotelu przychodzi nam bardzo łatwo. To zaleta trzydrzwiowych aut, ale problematyczne może okazać się zajmowanie miejsca na zatłoczonym parkingu. Długie drzwi staną się wówczas problemem.
Po zajęciu miejsca wewnątrz Civica będziemy mile zaskoczeni
Siedzi się dość wysoko, a kokpit sprawia, że czujemy się jak w vanie. To złudzenie powstało za sprawą dźwigni zmiany biegów umieszczonej na panelu centralnym.
Mała dźwignia została praktycznie umiejscowiona, a do tego dodać trzeba, że jej obsługa jest lekka i precyzyjna. Nie można wyrazić pozytywnej opinii o kierownicy Hondy, która ma za cienkie koło. Rozmieszczenie przełączników i ich obsługa są intuicyjne. Stylistycznie bardziej spodobał nam się kokpit nowej Toyoty.
Bez ekstrawagancji, solidny i masywny
Z solidnością plastiku były jednak problemy. Dolne partie deski rozdzielczej wykończone były plastikiem, który łatwo zarysować. Panie z koszykami na kolanach muszą więc uważać, niechcący bowiem mogą narazić na zły humor męża, gdy porysują deskę jego nowego "cacka". Być może wada ta występuje w przedprodukcyjnych modelach (taki mieliśmy okazję testować) i w pozostałych problem ten nie zaistnieje.
Po otworzeniu drzwi samochód wita właściciela
Nie jest to syntezator mowy, który mówi "dzień dobry", ale system ciekłokrystalicznych wskaźników Optitron - element przeniesiony z Lexusa, kóry po otworzeniu drzwi sprawia, że zestaw wskaźników na chwilę podświetla się.
Fotele testowanych modeli oceniamy wysoko. Zapewniają kierowcy właściwą pozycję dzięki regulacji w trzech płaszczyznach, także na wysokość. Różnica między nimi polega jedynie na sposobie regulacji.
W Civicu fotel podnosi się za pomocą pokrętła, w Toyocie - dźwigni góra-dół. Dobre wyprofilowanie oparcia zapewnia trzymanie boczne jak w sportowym fotelu. W obydwu modelach zabrakło regulacji wybrzuszenia oparcia na odcinku lędźwiowym.
Na przednich fotelach zarówno kierowcy, jak i pasażerowi nie powinno zabraknąć miejsca. Podobnie z tyłu ilość miejsca, jaką dysponują obydwa auta, spokojnie można porównać z oferowanymi przez klasę średnią.
Przewagę jednak zdobywa Honda
Dzięki płaskiej podłodze (brak tunelu środkowego) komfort podróżowania pasażerów jest większy (swobodna przestrzeń na nogi). Mankamentem obydwu aut jest brak pamięci fotela kierowcy. Za każdym razem, gdy ktoś zajmuje miejsce z tyłu, musimy pozycję siedzenia od nowa ustawiać.
W Hondzie zaoszczędzono na bezpieczeństwie osób zajmujących tylne kanapy - dla pasażera środkowego znajdziemy tam tylko pas biodrowy, podczas gdy w Corollii wszyscy pasażerowie mają trzy trzypunktowe pasy bezwładnościowe.
W obydwu autach z tyłu przed urazami kręgów szyjnych zabezpieczają trzy zagłówki. Bezpieczeństwo dzieci obaj konkurenci zapewniają systemem mocowania fotelików Isofix.W obu autach przy maksymalnym podniesieniu pokrywy bagażnika kierowca o wzroście około 180 cm może nabić sobie o nią guza.
Chcąc umieścić bagaże we wnętrzu, bardziej napracuje się właściciel Civca. Tam krawędź załadunku jest dużo wyższa. Przy bezpośrednim porównaniu bagażników większą pojemnością dysponuje Honda (315 litrów), podczas gdy Toyota oferuje 26 litrów mniej.
Poprzedni model Civica miał opinię twardo zawieszonego
W nowym modelu zawieszenie zostało zmodyfikowane, jednak charakterystyka pozostała zbliżona. Na przedniej osi zastosowano kolumny McPhersona, wahacze poprzeczne i stabilizator.
Na tylnej osi znajdziemy trójkątne wahacze, sprężyny śrubowe i stabilizator. Układ jezdny Hondy doskonale spisywał się podczas jazdy slalomowej. Jedynym mankamentem było zbyt silne wspomaganie kierownicy, co powodowało brak precyzji prowadzenia. Corolla ma zawieszenie przednie identycznej konstrukcji jak Honda. Z tyłu znajduje się belka skrętna.
Toyota również ma zawieszenie o twardej charakterystyce
Ale naszym zdaniem jest bardziej komfortowa. Większą precyzją odznacza się także układ kierowniczy.Japońskie kompakty napędzane są przez nowoczesne benzynowe jednostki z czterema zaworami na cylinder. Różnią się jednak rodzajem rozrządu.
Jednostka Civica wyposażona jest w jeden górny wałek rozrządu SOHC, zaś silnik Toyoty posiada dwa górne wałki oraz system zmiennych faz rozrządu VVT-i. Motor Civica ma mniejszą moc (90 KM), podczas gdy Corolla z tej samej pojemności uzykuje 97 KM. Maksymalne momenty obrotowe są identyczne (130 Nm) w obu autach.
Honda mimo mniejszej mocy jest bardziej dynamiczna
Dzieje się tak, gdyż moc maksymalna uzyskiwana jest przy niższych prędkościach obrotowych, podobnie zresztą jak maksymalny moment. Civic jest również autem nieco lżejszym od Corolli. Zużycie paliwa podane przez producenta wykazuje również, że Honda jest bardziej oszczędna.
Osiąga jednak mniejszą prędkość maksymalną. Obydwa silniki w pełni zaspokoją potrzeby kierowcy w jeździe miejskiej. Jednak na trasie, zwłaszcza podczas wyprzedzania przydałoby się więcej mocy. Lubiący dynamikę, a nie liczący każdego grosza wydanego na paliwo powinni więc wybrać wersje z silnikiem 1.6, które dysponują w obu przypadkach 110 KM.
Za obydwa auta z podstawowym wyposażeniem musimy zapłacić blisko 50 tys. zł. Tańszą ofertę ma Toyota, jednak jej wyposażenie jest uboższe. W Corollii centralny zamek, elektryczna regulacja szyb i lusterek wymagają wyboru droższej wersji Terra (49 750 zł). Dużym minusem Hondy jest brak możliwości dokupienia bocznych poduszek powietrznych.
Galeria zdjęć
Konkurencja nie śpi
Konkurencja nie śpi
Konkurencja nie śpi
Konkurencja nie śpi
Konkurencja nie śpi
Konkurencja nie śpi