Patrząc na Kię Opirus, ma się wrażenie, że już to skądś znamy. Przód z podwójnymi, owalnymi reflektorami do złudzenia przypomina Mercedesa klasy E poprzedniej generacji. Dominująca z przodu chromowana atrapa chłodnicy wydaje się nieco za duża.
Zgrabniej zaprojektowano tył z wąskimi światłami. Elegancji dodają nadwoziu chromowane listwy oraz aluminiowe felgi. We wnętrzu panuje typowa dla tej klasy aut atmosfera luksusu. Tworzą ją skórzana tapicerka i drewniane okładziny na kokpicie.
Przestronności mogą Opirusowi pozazdrościć inne samochody tej klasy. Tu nikt nie może narzekać na brak przestrzeni. Nawet jeżeli z tyłu siedzą trzy osoby, mają wystarczająca ilość miejsca. Jedyna niedogodność to złe wyprofilowanie oparć przednich foteli. Przez to podparcie pleców jest nieodpowiednie.
Świetnie rozplanowano deskę rozdzielczą. Wszystkie przełączniki rozlokowano tak, aby ich obsługa była intuicyjna. Problemu nie ma również z rozmieszczeniem drobiazgów niezbędnych w podróży.
Atlasy można przewozić w obszernych kieszeniach drzwi, a większe rzeczy w dużym schowku przed pasażerem z przodu. Skrytki znajdują się także w podłokietnikach. W przednim schowek jest chłodzony. Nie zapomniano również o miejscach na kubki czy okulary.
Pojemny bagażnik i wysoka ładowność
Tego typu limuzyny rzadko wykorzystuje się do transportu dużej ilości bagażu. Jeżeli jednak zaistnieje taka potrzeba, Opirus jest do tego dobrze przygotowany. Umożliwia to ogromny bagażnik, który w dodatku można powiększyć dzięki składanej i dzielonej asymetrycznie tylnej kanapie.
To bardzo łatwa czynność, ponieważ wszystko odbywa się elektrycznie. Gorzej jest natomiast z pakowaniem ciężkich przedmiotów, bo próg załadunkowy poprowadzono dość wysoko. W pełnym wykorzystaniu auta pomaga jego duża ładowność. Z Kii zadowoleni będą również amatorzy karawaningu.
Samochodem można holować przyczepy o masie dochodzącej do 2100 kg. Opirus oferowany jest wyłącznie z jedną jednostką napędową. Ponad 200 KM ma sporo pracy z niemal 2-tonowym samochodem. Trzeba przyznać, że silnik dość dobrze wywiązuje się ze swojego zadania.
Uzyskiwane przyspieszenia są na zadowalającym poziomie. Aczkolwiek konkurencja potrafi lepiej wykorzystać taki napęd. W identyczny silnik, ale o mocy 197 KM wyposażony jest Hyundai XG 350.
Ten model osiąga 100 km/h o 1,2 sekundy szybciej niż Kia. Także przy porównaniu elastyczności Opirus musi uznać wyższość konkurenta, pomimo że jego czasy potrzebne do wyprzedzania również są na dobrym poziomie.
Zastrzeżeń nie mieliśmy do kultury pracy silnika
Niezależnie od szybkości zachowuje się niezwykle cicho. Mniej miły jest apetyt jednostki napędowej. Średnio potrzeba prawie 13 litrów benzyny na 100 kilometrów. Szybka jazda autostradą wymaga nawet 20 l na 100 km. Automat współpracujący z silnikiem zmienia biegi miękko i bez szarpnięć.
Zawieszenie nastawiono na komfort - większość nierówności tłumi poprawnie. Niewielki dyskomfort odczuwa się tylko na krótkich, częstych wybojach, na których auto zachowuje się nerwowo. Wady zespołu jezdnego to nieprecyzyjny układ kierowniczy i słabe hamulce.
W manewrowaniu na parkingu przeszkadza duża średnica zawracania. Cena auta jest wysoka, ale w zamian otrzymuje się kompletnie wyposażony samochód.
Opirus występuje w Polsce w testowanej wersji, jak również w droższej o 15 tysięcy zł wersji Executive, która ma dodatkowo w standardzie elektrycznie sterowany szyberdach i nawigację satelitarną.
Galeria zdjęć
Koreański okularnik
Koreański okularnik
Koreański okularnik