Fiat nigdy nie należał do potentatów na rynku samochodów klasy średniej. O ile wśród modeli miejskich (segment B) wielu pytanych o najpopularniejszą markę bez zastanowienia odpowie "FIAT", o tyle wśród modeli dla bogatszych klientów wiodącą rolę w koncernie odgrywa Lancia.

Jednakże podczas prezentacji modeli Bravo/Brava w Turynie w roku 1995, ówczesny prezes Fiata Giovanni Agnelli przyjechał nie Alfą Romeo 164, czy Lancią Kappa (chociaż obie marki należą do koncernu któremu szefował), ale …. Fiatem Croma. Dowodzi to, że prestiżowa limuzyna jest bardzo ważnym atutem w każdej firmie. Nic więc dziwnego, że po blisko dziesięciu latach nieobecności na rynku modeli klasy średniej wyższej, Fiat ponownie wystawił do wyścigu o podział rynku swojego kandydata. Jak poprzednik pojazd otrzymał on nazwę Croma.

Najdroższy model Fiata (wersja prezentowana na zdjęciach kosztowała 132 000 zł) nie jest jednak powielaniem koncepcji stosowanych przez Toyotę, Renault, Peugeot czy Opla.

Cromę, która powstała na desce kreślarskiej Giorgetto Giugiaro, cechuje preferowany ostatnio w Europie styl "new families". Jest to odpowiedź na zapotrzebowanie młodych rodzin z dziećmi, którzy poszukują samochodu bezpiecznego, z dobrym wyposażeniem i oczekują przy tym przystępnej ceny (oczywiście jeżeli kwoty powyżej 80 000 zł są uznawane za ceny przystępne).

Tę tendencję "samochodu przyjaznego kierowcy i pasażerom" podkreślano podczas prezentacji modelu i właśnie tym aspektom przyjrzeliśmy się dokładniej.

Cromą dzięki długości 4,75 m, wysokości 1,60 m i szerokości 1,77 m może swobodnie podróżować 5 osób. Dodatkowo płaska płyta podłogowa ułatwia wchodzenie i wychodzenie z samochodu, a wyższe usytuowanie siedzeń z tyłu sprawia, że siadający nie zapada się w fotel. Po wysłuchaniu opinii osób z małym dzieckiem, możemy zaryzykować stwierdzenie, że wersja "new families", jest dobrym rozwiązaniem. Zachwalano głównie trzy cechy samochodu:

Bagażnik o pojemności 500 litrów pozwala na zapakowanie wózka, pampersów, ciuszków dziecięcych i podróżnych toreb rodziców; Zastosowane relingi dachowe -identyczne jak w kombi- pozwalają szybko zamontować pałąki bagażnika i przewozić na nich rowery lub wózek dziecięcy (gdy rodzina podróżująca na wczasy ma więcej niże jednego malucha); Miejsce pracy kierowcy i rozplanowanie kokpitu wzbudza sympatię, ze względu na nachylenie konsoli środkowej, łatwą obsługę ustawień klimatyzacji, oraz duży wyświetlacz nawigacji i radio

Jednakże znaleziono także minusy Cromy. Najbardziej odczuwalnym -wg jeżdżących- były:  wolant kierownicy o zbyt grubym wieńcu i zbyt szerokich łączeniach wieńca z częścią środkową, oraz brak pojemnika na monety, co przy jeździe po płatnej autostradzie (?!) Kraków-Katowice, było równoznaczne z rozrzucaniem monet po niepraktycznych płaskich pojemnikach.

Atutem testowanej wersji jest natomiast najnowszy silnik diesla w technologii Multijet- pięciocylindrowy 2.4 Multijet 20v. Jednostka osiąga moc maksymalną 200 KM i potężną wartości momentu obrotowego wynoszącą 400 Nm. Osiągi: prędkość maksymalna 216 km/h i przyspieszenie 0-100 km/h w 8,5 sekund, nie są przy tym okupione wysokim zużyciem paliwa. Podczas mało oszczędnego testu średnie spalanie wyniosło 7,8 l/100 km.

Tak więc z punktu widzenia osób do których był pojazd adresowany, spełnia on rolę "samochodu przyjaznego kierowcy i pasażerom". Ponieważ jednak nikt nie kupuje samochodu aby nim jedynie jeździć z rodziną na wycieczki, sprawdziliśmy jak jazdę Cromą odczuwał kolega z redakcji, eksploatując ją w mieście.

Od redaktora

Ponad 4.5 metrowy samochód sprawia wrażenie mniejszego niż jest w rzeczywistości. A to dzięki naprawdę ładnemu designowi. Niewiele jest aut z klasy tzw. "rodzinnych", które mi się podobają. Zwykle to trochę przysadziste pudła z dużym bagażnikiem i sporym komfortem jazdy. Tutaj mamy do czynienia samochodem łączącym cechy użytkowe i estetyczne.

Interesowało mnie przede wszystkim jak auto będzie sprawowało się w mieście, szczególnie tak trudnym do jeżdżenia jakim jest Kraków - wąskie ulice i bardzo mało miejsc parkingowych. Za każdym razem trzeba szukać jakiejś luki między zaparkowanymi już pojazdami i tam się wpychać - wydaje się, że Cromą to niemożliwe. Okazało się jednak, że Fiat nie ma problemów ze skrętnością i łamaniem się w czasie parkowania. Zaskoczyło mnie to, że można wjechać bez większych problemów w ciasne miejsca!

Druga ważna kwestia to widoczność. Z fotela kierowcy nie ma z tym najmniejszego problemu. Duża przednia i tylna szyba,  elektryczny system ustawiania foteli ułatwia kierowcy życie, fotel można ustawiać niemalże w każdej płaszczyźnie. Tylna kanapa jest nieco podwyższona, więc pasażerowie nie muszą się przepychać, żeby widzieć coś przez przednią szybę.

Testowany model został wyposażony w automatyczną skrzynię biegów. Ułatwia to jazdę w mieście, ale na trasie wolałem przełączyć na tryb ręcznego przełączania biegów "góra - dół". Mimo wagi własnej i pasażerów samochód z łatwością zbiera się do wyprzedzania.

Ogólnie samochód wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Funkcjonalny, wygodny i oszczędny… pozostaje jedynie pytanie, które zada sobie większość czytelników: czy ten samochód zachowa swoje znane właściwości dłużej eksploatowanego Fiata? Kilka dni to za krótki czas, abym mógł na nie odpowiedzieć. Jednak opinie osób które pytaliśmy o to są dość zróżnicowane. Niektórzy są zadowoleni i  prognozują sukces na bogatszych rynkach. Osoby które nie miały styczności z samochodem mówiły zaś, że "Fiat to tani, a na dodatek awaryjny, maluch i nic więcej". Aby zmienić tę mentalność nie wystarczy zatem zrobić dobrego samochodu. Na to trzeba czasu, a Croma tego chyba nie doczeka…

MH