Chyba nikt nie jest w stanie powstrzymać Skody. Czeskie auta podbijają europejski rynek motoryzacyjny. Nic dziwnego, Skoda sprzedaje bardzo nowoczesne samochody po konkurencyjnych cenach. Najlepszy przykład to najnowsza Octavia Combi.
Linia nadwozia Skody jest prosta, ale nie skromna, nowoczesna, chociaż nie ekstrawagancka
Spośród testowanych samochodów czeskie kombi jest zdecydowanie najpojemniejsze. Wprawdzie Audi ma z przodu o kilka centymetrów szerokości więcej, ale żadne z testowanych aut nie dorównuje "czeszce" przestrzenią oferowaną pasażerom miejsc tylnych.
Na brak miejsca nie będą narzekali nawet dwaj barczyści instruktorzy jazdy na nartach. W najmniejszym w teście Volvo musieliby siedzieć znacznie bliżej siebie. Także pod względem zdolności przewozowych czeskie kombi nie daje szans konkurentom.
Może zabrać 580 l bagażu, a po złożeniu tylnych siedzeń nawet 1620 l!
Dlatego pojemności przestrzeni bagażowych Audi (od 442 do 1184 l) i Volvo(od 417 do 1307 l) prezentują się w tym teście raczej mizernie. Ostatecznym ciosem Skody wymierzonym przeciw A4 (ład. 475 kg) i V50 (ład. 465 kg) jest jej ładowność: 535 kg.
Podczas pakowania wakacyjnego ekwipunku właściciele Audi i Volvo muszą okazać się bardziej skłonni do kompromisów niż posiadacze Octavii. 140-konny diesel Skody bez trudu radzi sobie z tak obciążonym nadwoziem.
Audi i Skoda stawiają na pompowtryskiwacze, Volvo na Common RailW przeciwieństwie do silnika Volvo jednostkę z koncernu Volkswagena zasilają pompowtryskiwacze (każdy cylinder jest zaopatrywany w paliwo oddzielnym pompowtryskiwaczem z zaworem magnetycznym).
Wada takiego rozwiązania to niska kultura pracy silnika. Jednak pompowtryskiwacze zapewniają dużą moc przy niskim zużyciu paliwa.
Silnik wykazuje dużo temperamentu
Jest silny już od niskich prędkości obrotowych, po czym od 3500 obr./min wyraźnie słabnie. Zużycie paliwa na poziomie 6,8 l/100 km to naprawdę dobry wynik. Dokładnie tyle samo oleju napędowego potrzebuje Volvo, Audi wypada nieco lepiej (6,6 l).
Zawieszenie Skody zestrojono sprężyście. Auto nerwowo reaguje na krótkie, poprzeczne niedoskonałości jezdni, za to bez trudu radzi sobie z dłuższymi nierównościami. Daje się dynamicznie i pewnie prowadzić, chociaż w bezpośrednim porównaniu Audi jest pod tym względem odrobinę lepsze.
A4 niedawno przeszło face lifting
Odświeżoną wersję można łatwo rozpoznać po nowym grillu. Jednak wewnątrz, poza kierownicą, wszystko zostało po staremu, także bardzo wysoka jakość użytych materiałów i staranność wykonania.
Jednak pod względem wielu mierzalnych wartości koncernowa siostra, Skoda, jest lepsza od A4. Nie zmienia to wcale faktu, że wykonane z wielką dbałością o detale Audi wygrywa w kategorii wrażeń subiektywnych.
Zacznijmy od takiego samego, 2-litrowego silnika
Także w Audi volkswagenowski diesel warczy i turkocze, ale tu lepiej wytłumiono odgłosy jego pracy. Dlatego kierowca i pasażerowie podróżują w bardziej komfortowych warunkach niż w Octavii. Także zestrojenie zawieszenia pokazuje klasę Audi.
Ani Skoda, ani Volvo nie dają się prowadzić tak dynamicznie, nie mają równie precyzyjnego i zapewniającego takie czucie układu kierowniczego. Narzekać można jedynie na zachowanie auta na krótkich nierównościach, które wprawiają karoserię w drgania.
W towarzystwie Audi i Skody Volvo wygląda jak szczupły, wytrenowany atleta. Sprawia także wrażenie, że jest mniejszy. To prawda. V50 zapewnia mniej przestrzeni szczególnie z tyłu. Jego bagażnik mieści po złożeniu siedzeń tylnych tylko 1307 litrów.
Nawet Astra w wersji hatchback z pięciorgiem drzwi zabiera więcej (1330 litrów). Dobrze, że w Volvo można chociaż na pocieszenie złożyć oparcie fotela pasażera przedniego.
V50 polecamy tym, którzy ponad dużą pojemność bagażnika i przestrzeń dla pasażerów przedkładają szlachetne, nowoczesne i stylowe wzornictwo kabiny.
Kupując ten model, na pewno nie będą zawiedzeni. Podobnie jak Skoda to bliska krewna VW Golfa dla Volvo bratem jest Ford Focus bazujący na tych samych rozwiązaniach technicznych.
Dotyczy to także zawieszenia
V50 prowadzi się dynamicznie, ale w bezpośrednim porównaniu nie osiąga poziomu Audi. Volvo ma precyzyjny układ kierowniczy, jednak potrafi niemile zaskoczyć zarzuceniem tyłu, gdy użyjemy hamulców na zakręcie - robi się wtedy na moment nadsterowne.
Także resorowanie nie jest tak harmonijne, jak w A4. Bez skrupułów informuje pasażerów o przejeżdżanych studzienkach ściekowych czy tym podobnych przeszkodach, lepiej radzi sobie z dłuższymi nierównościami.
Diesel Volvo to strzał w dziesiątkę
Pracuje równomiernie, cicho i harmonijnie 2-litrowy diesel Volvo to wynik współpracy z Peugeotem, Fordem i CitroĎnem. 136-konny napęd pracuje równomierniej i ciszej niż terkoczące TDI Skody i Audi.
Moc rozwija równie chętnie, ale za to bardziej harmonijnie. Nie ma tutaj eksplozji mocy przy włączaniu się turbosprężarki. Wszystkie trzy auta mają świetne hamulce.
Są one bardzo skuteczne, z niewielką, ale mierzalna przewagą na korzyść Volvo, które zatrzymuje się najszybciej, a do tego jego hamulce są najmniej podatne na fading - długotrwałe hamowania na zjazdach nie zrobią na Volvo wrażenia.
To było do przewidzenia: Skoda zdobyła najwięcej punktów w kategorii "cena zakupu"
Octavia Combi 2.0 TDI w wersji Ambiente kosztuje 85 200 zł. Sporo drożej wypada Volvo V50 2.0 D z ceną ponad 113 tys. zł. To znacznie więcej niż w przypadku czeskiego kombi, jednak nie najwięcej w tym porównaniu.
Ponad 135 tys. zł czyni Audi A4 Avant 2.0 TDI zdecydowanie najdroższym samochodem w naszym teście. W dodatku wcale nie jest ono wyraźnie lepiej wyposażone od rywali.
Co więcej, niektóre elementy wyposażenia, które w A4 wymagają dopłaty, to standard w prezentowanej wersji Octavii, na przykład elektrycznie sterowane tylne szyby czy czujniki parkowania.
A opcje w Audi nie są tanie. Weźmy na przykład lakier metalizowany za - bagatela - 3,5 tys. zł! Volvo plasuje się gdzieś pośrodku. Ma co prawda ESP, ale lista opcji nie jest tak bogata jak w Audi, brakuje na niej na przykład automatycznej skrzyni biegów.