Logo
TestyTesty nowych samochodówLekcja skromności i pokory

Lekcja skromności i pokory

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Dwa popularne na naszym rynku pojazdy rodzinne. Jakie mają zalety, jakiewady? Moc około 100 koni mechanicznych być może nie zadowoli każdego,ale powinna wystarczyć do jazdy sprawnej i bezpiecznej

Lekcja skromności i pokory
Zobacz galerię (8)
Auto Świat
Lekcja skromności i pokory

Wyposażenie obejmujące poduszkę powietrzną lub nawet dwie, elektrycznie sterowane szyby i centralny zamek, a w 98-konnej Thalii także elektrycznie sterowane lusterka bez dopłaty...

To brzmi interesująco

A jeśli dodać do tego, że pojemność bagażnika kompaktowego Daewoo przekraczająca 400 litrów jest znacząco mniejsza (o 106 litrów) od pojemności przedziału bagażowego Thalii, to już wystarczający powód, aby przyjrzeć się obu konkurentom dokładniej.

Pierwszy kontakt z wnętrzem Lanosa nie wywołuje euforii, ale przyznać trzeba, że za kierownicą tego auta można zająć wygodną pozycję. Nie brakuje miejsca na nogi i głowę, profil boczka drzwi umożliwia wygodne oparcie łokcia. Przyrządy rozmieszczono ergonomicznie, ich obsługa jest intuicyjna.

A w Thalii?

Uwagę zwracają białezegary, przywołujące skojarzenia ze sportem. Pozytywne wrażenie mija jednak dość szybko za sprawą kontaktu z materiałami, których użyto do wykończenia kokpitu. Szary plastik jest nieprzyjemny w dotyku, podobnie jak materiał, którym obszyto fotele.

Podobnie jak Lanos Thalia oferuje możliwość zajęcia wygodnej pozycji za kierownicą, ale dłuższa podróż da się tu we znaki. Fotel jest zbyt miękki, nie oferuje podparcia bocznego w wystarczającym stopniu.

Większość przyrządów znajduje się dokładnie tam, gdzie być powinna, ale do wyjątków należą włączniki do opuszczania szyb. Zamocowano je na tunelu środkowym przed lewarkiem zmiany biegów.

Szczególnie opuszczenie szyby pasażera wymaga od kierowcy wyczynów gimnastycznych. Na osłodę dodano elektryczne sterowanie lusterek zewnętrznych.

W konkurencji "przestronność na tylnych siedzeniach" zdecydowanie wygrywa kompaktowe Daewoo

Pasażerowie mają do dyspozycji szerszą niż w Thalii kanapę, a także więcej miejsca na nogi. W Renault nie ma pod tym względem tragedii, ale tylko wówczas, gdy kierowca zrezygnuje z maksymalnego odsunięcia fotela. Gdyby to zrobił, wtedy pasażerownie tylnej kanapy mieliby zdecydowanie zbyt mało miejsca.

Nie to jest jednak największą wadą wnętrza małej limuzyny stworzonej na bazie Clio. W aucie tym wprost rzuca się w oczy dążenie projektantów do maksymalnego ograniczenia kosztów. Dążenie to widać w konstrukcji foteli i tapicerce, w boczkach przednich drzwi, a nawet w dywanikach...

Można mieć też zastrzeżenia do solidności montażu tylnej klapy. Pod tym względem Daewoo sprawia wrażenie auta dużo dojrzalszego, bardziej dopracowanego niż małe Renault, w którym niskiej jakości materiały wykończeniowe uzupełniono kilkoma bardzo sympatycznymi dodatkami.

Pod względem wyposażenia podnoszącego bezpieczeństwo Thalia stoi jednak znacząco wyżej od Lanosa. Auto wyposażone w silnik 16zaworowy ma 2 poduszki powietrzne.

Renault oferuje też 3 komplety 3-punktowych pasów bezpieczeństwa oraz zagłówków o regulowanej wysokości dla pasażerów tylnych siedzeń. Lanos ze 100-konnym silnikiem 1.5 nie ma airbagu pasażera, nie można go też zamówić.

Środkowy pasażer kanapy musi zadowolić się pasem biodrowym. Zarówno Lanos, jak i Thalia mogą mieć opcjonalnie oferowany ABS (w obu modelach kosztuje 2000 złotych).

To, czego zabrakło we wnętrzu Thalii, odnaleźć można pod tylną klapą

Przedział bagażowy jest duży, przestronniejszy niż bagażniki wielu znacznie większych samochodów. Tym autem można nie tylko wybrać się na wyprawę zagraniczną, można przy jego pomocy organizować przeprowadzki! Gdyby tylko miało ono większą ładowność - 465 kilogramów to - wobec objętości kufra - mało.

Daewoo nie może się pod względem możliwości przewozowych równać z Renault, ale też nie ma powodów do kompleksów. 400 litrów pojemności wystarczy akurat na rodzinną, nawet daleką wycieczkę. Lanos udźwignie też większy ciężar.

Niska ocena, z jaką musi się spotkać Thalia przy pierwszym kontakcie, rośnie po przekręceniu kluczyka

Silnik pracuje równomiernie i cicho, nawet po ruszeniu z miejsca jego odgłos nie staje się zanadto dokuczliwy. Moc 98 koni mechanicznych nie tylko wystarcza w zupełności do napędzenia auta ważącego mniej niż tonę. Thalia potrafi odjechać spod świateł znacznie szybciej niż koreański konkurent.

Sto kilometrów na godzinę kierowca zobaczy na prędkościomierzu w czasie nieznacznie przekraczającym 10 sekund. Co więcej, silnik jest elastyczny i rozwija moc równomiernie za sprawą stosunkowo nisko położonego momentu obrotowego.

Kierowca Lanosa na osiągnięcie "setki" musi poczekać o 2 sekundy dłużej, w dodatku jest narażony na większy hałas. Odgłosy silnika Lanosa narastają bardziej nierównomiernie niż odgłos jednostki napędowej Thalii, są one bardziej uzależnione od pozycji pedału gazu niż prędkości obrotowej.

Są też dość nieprzyjemne, ale kierowcy, którzy potrafią operować gazem z umiarem, nie będą mieli powodów do narzekań. Poruszając się Daewoo po mieście, trzeba się liczyć ze zużyciem paliwa na poziomie co najmniej 10 litrów na 100 kilometrów.

Korzystając z pełnej mocy, należy przygotować się na zużycie nawet o 30 procent większe. Renault jest pod tym względem znacznie bardziej powściągliwe i nawet podczas dynamicznej jazdy w cyklu miejskim powinno zadowolić się 10 litrami na "setkę".

Podczas jazdy po szosie różnice te zacierają się, choć Thalia pozostaje minimalnie oszczędniejsza.Precyzja zmiany biegów jest lepsza w Renault, niestety, gwałtowne szarpnięcia są wyraźnie odczuwalne na lewarku Thalii.

Zmiana biegów w Lanosie wymaga użycia nieco większej siły, ale trudno nie odnieść wrażenia, że skrzynia biegów w koreańskim kompakcie jest lepsza. Tyle tylko, że w Lanosie zmieniać biegi trzeba częściej, a elastyczność silnika Thalii jest wyraźnie lepsza.

Pod względem własności jezdnych należy pochwalić francuskiego sedana

Układ jezdny skonstruowany na bazie Clio wydaje się stabilny, trudno wyprowadzić go z równowagi. Nierówności drogi przenikają do wnętrza w sposób umiarkowany, ale wyczuwalny, szczególnie jeżeli samochód jest wyładowany.

Zawieszenie Lanosa nie zachęca do szybkiego pokonywania zakrętów, ale w porównaniu z Thalią wydaje się co najmniej tak samo komfortowe. Auto nie ma tendencji do "galopowania". Przyczyną jest sporo większy niż u konkurenta rozstaw osi, mający korzystny wpływ na zachowanie auta na poprzecznych nierównościach i garbach.

Pozostaje kwestia ceny

Renault wyposażone w silnik 1.4 o mocy 75 KM ma dwie poduszki powietrzne, komplet pasów bezwładnościowych i zagłówków dla pasażerów tylnej kanapy, blokadę zapłonu, przyciemniane szyby oraz zderzaki i lusterka lakierowane w kolorze nadwozia.

Auto z silnikiem 16-zaworowym występuje tylko w bogatszej wersji RT, która dodatkowo wyposażana jest we wspomaganie kierownicy oraz regulację jej położenia. Inne istotne dodatki to pakiet elektryczny, obejmujący elektryczne opuszczanie szyb przednich, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka, oraz centralny zamek z pilotem. Ponadto w wersji RT oko kierowcy cieszy białe tło zegarów, wśród których znajduje się również przydatny obrotomierz.

To wszystko za niecałe 41 tysięcy złotych

4-drzwiowy Lanos 1.5 16V SE kosztuje 39 100 złotych. Na liście wyposażenia podnoszącego bezpieczeństwo bierne tego auta znajduje się tylko jeden airbag, wymagający zresztą dopłaty w wysokości 1200 złotych. Brakuje 3-punktowego pasa dla środkowego pasażera tylnej kanapy. Samochód został wyposażony w elektrycznie opuszczane szyby, obrotomierz, zderzaki lakierowane w kolorze nadwozia, radioodtwarzacz kasetowy.

Można kupić model wyposażony w ABS, a nawet zamówić klimatyzację manualną, co powiększa cenę o 2200 złotych. Na liście wyposażenia dodatkowego Lanosa znajduje się również tak istotna rzecz, jak instalacja gazowa (cena jest umiarkowana, wynosi 2200 złotych).

Chcąc doposażyć Thalię, można powiększyć koszt jej zakupu decydując się np. na ABS, radioodtwarzacz kasetowy za 1400 złotych, aluminiowe felgi (1400 złotych) oraz lakier metalizowany (1200 złotych).

Żadne z porównywanych aut nie jest idealne, każde ma swoje wady. Oba mają też swoje niezaprzeczalne zalety i w żadnym przypadku nie jest to tylko cena. Pozostaje kwestia wyboru: czy więcej warte jest ładniejsze wnętrze, czy lepszy silnik.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: