Gdy projekt nabrał realnych kształtów, został przedstawiony do akceptacji wyższemu managementowi Lexusa. Po krótkiej naradzie zapadła decyzja: produkujemy! Jesienią zeszłego roku podczas salonu we Frankfurcie mogliśmy już oglądać ostateczną wersję samochodu, który dziś wchodzi do sprzedaży. Przesłanie naczelnego inżyniera Yukihiko Yaguchi skierowane do zespołu było proste i klarowne: "Trzeba stworzyć takie auto, z którego po 10 okrążeniach nie będę chciał wysiadać". OK, ale co tak naprawdę decyduje o tym, że samochód przypada nam do gustu lub nie? Inżynierowie Lexusa skupili się na 3 rzeczach: reakcji układu kierowniczego, silnika i skrzyni biegów, wrażeniach słuchowych oraz poczuciu nieograniczonych możliwości przyspieszania. Za tę ostatnią kwestię odpowiada 5-litrowy silnik V8 o mocy 423 KM. Jednostka została wyposażona w bezpośredni wtrysk paliwa D-4S i układ zmiennych faz rozrządu VVT-iE (z elektromechanicznym sterowaniem zaworami dolotowymi i hydraulicznym - wylotowymi). Aby jak najbardziej uniezależnić jednostkę od przechyłów auta, towarzyszących jeździe po zakrętach czy dużym przyspieszeniom, IS F wyposażono w dodatkowy, kompensacyjny zbiornik paliwa oraz pomocniczą pompę oleju. Wszystkie te rozwiązania (a szczególnie sterowane elektrycznie fazy rozrządu) oprócz ponadprzeciętnych osiągów mają jeszcze jedną zaletę - moc motoru rozwijana jest równomiernie już od bardzo małych prędkości obrotowych. Z uwagi na sportowe parametry silnika w IS F zastosowano podwójny układ dolotowy. Przy niskich i średnich prędkościach używany jest tylko główny "dolot", przy wyższych otwiera się drugi i kierowca odnosi wrażenie, jakby pod maską przybyło nagle kilkanaście koni więcej. Bardzo ciekawą konstrukcję ma również automatyczna, 8-przełożeniowa skrzynia biegów. Wciskamy gaz do "deski" i na pierwszym biegu skrzynia nie pozwala nam jechać zbyt długo - niemalże natychmiast przechodzi na "dwójkę". Od tego momentu zmiana przełożenia może być opóźniona nawet do chwili, gdy wskazówka obrotomierza dojdzie do czerwonego pola. Oczywiście, przekładnia dysponuje również trybem manualnej zmiany (łopatkami pod kierownicą). W parze z osiągami idzie odpowiednie zestrojenie zawieszenia i układu kierowniczego. W aucie zastosowano system stabilizacji ruchu pojazdu VDIM (ESP), dzięki któremu niezależnie od umiejętności każdy kierowca może bezpiecznie prowadzić auto. Japończycy przyznają, że podczas prób torowych nawet doświadczonym kierowcom nie udało się uzyskać lepszych czasów okrążeń z wyłączonym systemem. Czyżby więc elektronika triumfowała? Jeśli ktoś w to nie wierzy, ten może wyłączyć system i zdać się na swoje umiejętności. Lexus Polska przyjmuje już zamówienia na IS F. Samochód oferowany jest w jednym, bardzo bogatym standardzie wyposażeniowym (na pokładzie m.in. nawigacja, system audio z 14 głośnikami, skóra) i kosztuje 315,7 tys. zł.
Lexus IS F - Żal wysiadać
To, że Lexus IS F trafi do seryjnej produkcji, wcale nie było takie pewne. Gdyby nie upór, pasja i olbrzymie zaangażowanie dwóch inżynierów, którzy już wcześniej eksperymentowali ze sportową wersją IS 300, model F zakurzyłby się z pewnością w magazynach firmy.