Logo

Małe jest piękne

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Stwierdzenie, że małe jest piękne, okazuje się trafione także wprzypadku samochodów. Czy widzieliście kiedyś auto klasy średniej lubwyższej, na widok którego kobieta wykrzyknęłaby z zachwytem: "Aleśliczne!"?

Małe jest piękne
Zobacz galerię (15)
Auto Świat
Małe jest piękne

A w przypadku małych aut zdarzyło nam się to słyszeć, gdy jeździliśmy nową Micrą i Citroenem C3.

Następca "kaczki"?

"Francuz" z łukowatym dachem i wyodrębnionymi nadkolami ma przypominać niegdysiejszym studentom legendarną "kaczkę", czyli model 2 CV. Mały "japończyk" produkowany w Sunderland w Wielkiej Brytanii jeszcze silniej działa na emocje.

To wszystko głównie dzięki wybałuszonym oczom z zawadiackimi wypukłościami świateł postojowych dających jednocześnie dodatkową porcję światła pomocną podczas parkowania. Dzięki nim Micra wygląda bardzo wesoło i od razu zdobywa sympatię.

Citroen nie potrafi wzbudzać tak gwałtownych uczuć

Być może przyczyną są jego wymiary. Mając 3,85 metra, jest o 13,5 cm dłuższy od Micry. Jednak po zajęciu miejsc z tyłu ta wielkość zdaje się przepadać gdzieś pomiędzy osiami. Kolana dosyć głęboko wciskają się w oparcia przednich siedzeń.

Tym bardziej zaskakuje, że w Micrze pasażerowie z tyłu mogą znacznie wygodniej zająć miejsca i mają więcej przestrzeni - przynajmniej na nogi. Niestety z tyłu nie da się podróżować z wysoko uniesioną głową, ponieważ można uderzyć się o klapę bagażnika.

W obydwu autach oparcia kanapy tylnej są składane i dzielone, niestety siedzisko nie. W ten sposób powstaje nierówna powierzchnia ładunkowa. Jest to szczególnie dotkliwe w C3, do którego nie można w Polsce zamówić Moduboardu, który dzieli bagażnik na dwie części w poziomie.

W Nissanie różnica poziomów po złożeniu tylnych oparć jest mniejsza, ale i tak załadunek większych przedmiotów nie jest łatwy.Musimy zwrócić uwagę na jedyne w swoim rodzaju umiejscowienie dźwigni blokady oparcia tylnego w Nissanie.

A we wnętrzu...

Przez lata przyzwyczailiśmy się, że znajduje się w górnej części oparcia, a tu - nisko nad podłogą. Dlatego fotele można złożyć tylko od strony bagażnika - to bardzo niepraktyczne rozwiązanie!

Za to oparcie tylne daje się przesuwać o 20 centymetrów, co pozwala na zwiększenie przestrzeni bagażowej z 237 do 371 litrów. Maksymalnie bagażnik może zmieścić do 982 l. To niewiele w porównaniu z konkurentem, który może zabrać ze sobą od 305 do 1310 l bagażu.

Twarde plastiki w C3 Kierowca w C3 czuje się dużo swobodniej, ale nie będzie miał lepszego samopoczucia. Wzornictwo z elektronicznym, świecącym na pomarańczowo prędkościomierzem nie jest specjalnie przyjemne.

Także twardy plastik w dolnej części deski rozdzielczej oraz na obiciach drzwi nie przysparza chwały projektantom.Przyjemniejsze wrażenie sprawia Nissan z konwencjonalnymi wskaźnikami i uporządkowaną konsolą środkową, na której szczególnie podobają się przełączniki ogrzewania i przewietrzania. Wyglądałyby odpowiednio nawet w Maybachu.

Widać wyraźnie, że konstruktorzy szczególnie intensywnie pracowali nad drobiazgami ułatwiającymi codzienną eksploatację, jak np. 12-litrowy schowek w siedzeniu pasażera z przodu (u nas w wersji Tekna), mały haczyk na torebkę na konsoli, składany uchwyt na kubki przed dźwignią zmiany biegów czy duży schowek na rękawiczki z praktycznymi półeczkami. C3 nie ma takich ugododnień, za to punktuje z tyłu.

Ciekawy wynalazek to podwójna podłoga bagażnika

Pod nią znajdują się przedmioty, które zawsze są w bagażniku, powyżej jest zawsze dość miejsca na zakupy, które mogą być załadowane i wyładowane bez niebezpieczeństwa uszkodzenia kręgosłupa.

Więcej pojemności, ale mniej mocy - to chyba motto konstruktorów silnika Citroena. Z ośmiozaworowego silnika o pojemności 1,4 litra Francuzi uzyskali 75 KM. Nissan wycisnął z 1,2 litra 80 koni. Jednak obydwa auta równo przyspieszają i są podobnie elastyczne.

Dopiero w kategorii "prędkość maksymalna" Nissan pokazuje tylne światła Citroenowi

Testowa Micra łatwo osiągnęła 180 km/h, podczas gdy C3 z wysiłkiem zbliżył się do 170 km/h. W mieście "francuzowi" brakuje zwrotności. Jego promień zawracania wynosi 10,6 m (Micry 10,0 m).

Za to skrzynia biegów, układ kierowniczy i zawieszenie nie dają powodów do krytyki. W Nissanie może niektórych denerwować zbyt sztywne zawieszenie.Poprawne hamulceNiemal identycznie zachowują się oba samochody podczas prób hamowania.

Wprawdzie odcinek ponad 41 metrów potrzebny do zatrzymania auta ze 100 km/h nie jest już dzisiaj powodem do dumy, ale droga hamowania ulega skróceniu przy gorących hamulcach.

Ceny aut i wyposażenia są niemal identyczne

Droższy o 100 złotych Nissan ma w standardzie ABS, za który w Citroenie trzeba dopłacić 2200 złotych. Sytuacja zmienia się, gdy spojrzymy na listę opcji. Do Nissana można dokupić klimatyzację oraz lakier metalizowany.

Z tymi dodatkami cena auta wzrasta do 45 500 złotych. Niestety nawet za dopłatą nie są dostępne istotne dla bezpieczeństwa elementy, takie jak kurtyny powietrzne oraz ESP.

Nieosiągalne w wersji Visia+ są także elektrycznie sterowane lusterka oraz tylne szyby. Dłuższa jest lista życzeń w przypadku Citroena. Tutaj z wyjątkiem ESP i elektrycznie sterowanych szyb z tyłu można dokupić pozostałe elementy. Po ich uwzględnieniu cena wzrasta do 50 800 zł.

Podsumowanie: Subiektywnie Micra jest niezwykle sympatyczna

Uczucia przemawiają jednoznacznie na jej korzyść. Jednak za to nie możemy przyznać dodatkowych punktów. Auto traci do konkurenta przede wszystkim z powodu małej ilości miejsca z przodu, mniejszego bagażnika i głośnego silnika, a także - dla większości kierowców rzeczy nieistotnej - niższej masy przyczepy.

Znaczenie ma natomiast brak nawet w opcji elementów zwiększających bezpieczeństwo. Citroen nie zachwyca może tak bardzo wyglądem (oczywiście nie jest brzydki), ale jego wartości kryją się we wnętrzu.

Więcej miejsca, pojemniejszy bagażnik i lepsze wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa zdecydowały o jego zwycięstwie. Osiągi obu samochodów są zbliżone.

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki