Ponieważ ten trik nie tylko wzbudza zachwyt i czyni auto praktyczniejszym, lecz także zwiększa sprzedaż małych vanów w przystępnej cenie, samochody tego typu mnożą się jak króliki z magicznego kapelusza.
Wygląda na to, że najmłodszy z nich - Fiat Idea - jest jeszcze bardziej "magiczny" niż starszy Opel Meriva. Pomimo że Idea jest o 11 cm krótsza, pasażerowie mają tu więcej miejsca niż w Oplu - nie stykają się ramionami, a i nad głowami mają dużo przestrzeni.
Tajemnicę Fiata łatwo odgadnąć już na pierwszy rzut oka. Idea jest szersza od Merivy o 7 cm. Pod wyższym także o 7 cm dachem pasażerowie czują się o wiele swobodniej.
Oto nowy król przestrzeni wśród minivanów!
Tylko bagażnik (320 l) ma mniejszy niż konkurencja. Idea jest większa, ale czy też bardziej uniwersalna? Podobnie jak Opel, mały "włoch" jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zamienia się w małego transportera.
Fotele tylne można przesuwać, składać lub podnieść, oparcie siedzenia przedniego pasażera daje się złożyć - tym samym Fiat pobił większość kompaktów, które w zakresie uniwersalności nie mogą się z nim równać ani podczas przeprowadzki, ani w trakcie sobotniej wyprawy na działkę.
W Hondzie świetny system tylnych foteli
Brakuje nam tylko paru drobiazgów z Hondy i Opla. Na przykład genialnych siedzeń tylnych "japończyka", które dwoma ruchami można schować w podłodze, uzyskujac płaską przestrzeń ładunkową. Łatwiej się nie da.
W Oplu krawędź przestrzeni ładunkowej na poziomie podłogi ułatwia wsuwanie bagażu, a pod podłogą czekają tajne, płaskie skrytki na 1001 drobiazgów. Po naciśnięciu dźwigni obydwa tylne siedzenia nie tylko można przesunąć do tyłu, lecz także ku sobie.
Wróćmy jednak do bardzo udanego Fiata, któremu jeszcze trochę brakuje do ideału. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Wyraźnie widać ingerencję księgowych w dobór materiałów - obicia tapicerskie i tworzywa kokpitu są nie najwyższej jakości.
Fiat mógłby także popracować nad mało komfortowym zawieszeniem, które jest tak twarde, że krótkie nierówności jezdni jadący odczuwają aż w kręgosłupach, a jednocześnie Idea pochyla się znacznie na zakrętach. W sytuacjach krytycznych niewiele pomoże leciutko pracujący układ kierowniczy. Zalecamy środek uspokajający w postaci opcjonalnego systemu ESP.
Jazz pokazuje, jak skutecznie można poprawić zawieszenie
W pierwszych egzemplarzach pracowało ono nieharmonijnie i niemiłosiernie trzęsło pasażerami. Po zmianie amortyzatorów stało się dużo łagodniejsze. W dopracowanej Hondzie prawie nie ma powodów do narzekań.
Można się rozkoszować porządnymi siedzeniami, precyzyjnie działającą skrzynią biegów i łatwością obsługi. Widać starania, aby użyte materiały i tworzywa sztuczne o przyjemnej fakturze zatarły wcześniejsze, nie najlepsze wrażenie.
Mały samochód z wysokim dachem
W małej Hondzie czuje się powiew świeżości, który odróżnia Jazza od obydwu konkurentów. W Idei i Merivie siedzenia są na wysokości stołków barowych, podczas gdy w "japończyku" siadamy sześć centymetrów niżej, zupełnie jak w zwyczajnym małym samochodzie.
Cały trik z przestrzenią polega w Hondzie na tym, że dach jest na wysokości 1,52 m. Auto oferuje dużo miejsca, zachowując wszystkie zalety małego samochodu: najmniejszą średnicę zawracania, najmniejszy silnik, najniższe zużycie paliwa. Tego właśnie potrzeba nam do szczęścia. No, może jeszcze przydałaby się najniższa cena zakupu.
Mocny silnik, funkcjonalne wnętrze
Bardzo przyjemnie jest obserwować ruch uliczny, siedząc wysoko jak w Merivie, a dzięki wysokim drzwiom wygodniej się wsiada oraz zapina pasy dzieciom. W porównaniu z Ideą Opel wydaje się nieco dojrzalszy. Bardzo porządne są siedzenia, które czynią znośnymi nawet długie trasy.
Najlepszy w teście układ kierowniczy Merivy powoduje, że prowadzenie samochodu sprawia przyjemność i pozwala znakomicie panować nad wysoką karoserią. Największy silnik o pojemności 1,6 litra zapewnia Merivie zdecydowanie najlepszą elastyczność.
Trzeba jednak przymknąć oko na słaby start (od 0 do 100 km/h aż 13,6 s). W pojemnym vanie, który zapewnia odprężenie i spokój podczas jazdy dzięki znakomicie trzymającym siedzeniom i doskonałej widoczności, o wiele bardziej liczy się to, że po redukcji przełożenia podczas wyprzedzania silnik Opla nie wyje jak w Idei i Jazzie.
W Merivie po prostu dodaje się gazu, a resztę załatwia wysoka wartość momentu obrotowego (150 Nm). Za ten spokój trzeba oczywiście zapłacić - raz w salonie, a potem już zawsze przy dystrybutorze (o 0,9 litra więcej niż inni na 100 km).
Skuteczność hamulców testowanej trójki przy zimnym układzie jest na dobrym poziomie
Po kilku ostrych hamowaniach sytuacja się jednak zmienia. Najkrótszą drogę uzyskuje wówczas Fiat, na dotychczasowym poziomie pozostaje Honda, zaś Opel traci na skuteczności - po rozgrzaniu tarcz jego droga hamowania wydłuża się o ponad 2 metry.
Klasa małych vanów rozrasta się. Jazz jest najdłużej na rynku (od dwóch lat). Opel oferuje Merivę od połowy ubiegłego roku. Spośród testowanej trójki w Polsce brakuje Fiata Idei. Auto pojawi się w drugiej połowie roku. Nieznana jest cena i specyfikacja wyposażeniowa i nie możemy go ostatecznie sklasyfikować.
Galeria zdjęć
Mali czarodzieje
Mali czarodzieje
Mali czarodzieje
Mali czarodzieje
Mali czarodzieje
Mali czarodzieje
Mali czarodzieje
Mali czarodzieje
Mali czarodzieje
Mali czarodzieje