Logo
TestyTesty nowych samochodówMały, ale dojrzały

Mały, ale dojrzały

Autor Andrzej Jedynak
Andrzej Jedynak

Najnowsze wcielenie modelu S40 zachowuje wiele cech typowych dla Volvo.Jest doskonale wykończone, bezpieczne i wygodne. Za to kompletnie niepasuje do niego kojarzący się niekiedy ze szwedzkimi autami wizerunekpojazdu brzydkiego, ale funkcjonalnego

Mały, ale dojrzały
Zobacz galerię (4)
Auto Świat
Mały, ale dojrzały

Przeciwnie - w wielu miejscach względy estetyczne wzięły górę nad praktycznością. Nasz testowy model to diesel w wersji sedan (na co wskazuje nazwa S40) w "pośrednim" wykończeniu Momentum.

Zdawać by się mogło, że to wymarzony pojazd dla rodziny - bezpieczny, oszczędny, wygodny i dobrze wyposażony. Jednak auto konstruowano pod nieco innym kątem - pozostałe cechy wskazują raczej na "biznesowe" przeznaczenie.

Elegancja i dobre wykończenie

Główną zaletą wnętrzaVolvo jest doskonałe wykończenie. Zarówno jakość materiałów, jak i spasowanie zasługują na najwyższą ocenę. Wiele uwagi poświęcono też stylistyce, co niestety w niektórych przypadkach odbiło się niekorzystnie na funkcjonalności.

Najciekawszym elementem deski rozdzielczej jest cieniutka konsola centralna, za którą kryje się półeczka. Przełączniki są małe, tak że włączenie np. ogrzewania szyby tylnej wymaga uwagi. Kieszenie w przednich drzwiach przydadzą się tylko na kartę parkingową.

Schowek przed pasażerem zmieści sporo, ale ma niewygodny w użytkowaniu, podłużny kształt

O ile przednie komfortowe siedzenia i ilość miejsca nie dają powodów do narzekań, to pasażerowie z tyłu mają wyraźnie gorzej - kanapa jest wygodna, ale miejsca nad głowami i na nogi mało.

Narzekania zakończyć można na bagażniku - pojemność 404 l da się zaakceptować, za to niezbyt duża pokrywa i przestrzeń o podłużnym kształcie zasługują na krytykę.

Koniec utyskiwań - we wnętrzu jest też bardzo wiele przydatnych rozwiązań, jak np. kieszenie w przedniej części foteli, pomysłowy podłokietnik tylny czy klapka w bagażniku, która po postawieniu pomaga w utrzymaniu przedmiotów w jednym miejscu.

Poza tym podczas podróży kierowca i pasażerowie czują się znakomicie, a jazda upływa w przyjemnej atmosferze. Kierowca może też rozkoszować się ergonomią swojego miejsca pracy (a raczej... wypoczynku).

Dynamika i pewne prowadzenie

Znacznie mniej wad doszukać się można w mechanice auta. Dwulitrowy diesel żwawo startuje z niskich obrotów i dopiero powyżej 4000 obr./min kończy "rozbieg".

Znakomicie wypada elastyczność, choć przydatność 6. biegu w polskich realiach staje się nieco dyskusyjna - silnik pracuje na nim płynnie przy prędkościach powyżej 100 km/h, "szóstka" ma więc charakter autostradowy.

Zużycie paliwa znacząco zależy od temperamentu kierowcy

Bardzo spokojna jazda oznacza spalanie wyraźnie niższe niż 5 l/100 km (co jest wynikiem zasługującym na uznanie), dynamiczna sprawia, że bez problemu zużyć można 8 l na "setkę" (nawet na trasie pozamiejskiej).

Wykorzystanie tej samej płyty podłogowej co w Focusie zaowocowało również przejęciem zawieszenia, a wiadomo, że Ford jest specjalistą w dziedzinie podwozia. Dało to znakomity skutek - auto niemal idealnie łączy komfort z bezpieczeństwem podczas szybkiego pokonywania zakrętów.

Hamulce zapewniają wysoką skuteczność zarówno na zimno, jak i po rozgrzaniu (drogę hamowania mierzyliśmy niestety na oponach zimowych).

"Drogo" to pojęcie względne

130 tys. zł za auto wielkości kompaktu wydaje się ceną wygórowaną. Podstawowa wersja (bez m.in. elektronicznej klimatyzacji, alufelg, tempomatu) kosztuje "tylko" 112,5 tys. zł.

Jeśli przestudiuje się cennik np. Audi A3 czy aut klasy średniej, okazuje się, że kolejny raz zastosowanie znajduje hasło "jakość kosztuje". Volvo oferuje tylko 2-letnią gwarancję.

Autor Andrzej Jedynak
Andrzej Jedynak
Powiązane tematy: