Nadwozie/jakość
Sportowiec w każdym calu to najkrótszy opis dynamicznej sylwetki Ibizy. Auto ma zdecydowaną, agresywną linię nadwozia, po której bez problemu rozpoznamy, z jaką marką mamy do czynienia. Jak zwykle w tej klasie wygodnie siedzi się na przednich fotelach, z tyłu brakuje miejsca na nogi.
Bagażnik należy do przeciętnych pod względem pojemności. Sytuację ratuje kładziona tylna kanapa. Niestety po jej rozłożeniu będzie przeszkadzał stopień pomiędzy bagażnikiem a położonym tylnym oparciem.
Za to do stylistyki i funkcjonalności deski rozdzielczej nie mamy żadnych zastrzeżeń. Głęboko osadzone, podświetlane na czerwono zegary sprawiają, że przez moment możemy się poczuć, jakbyśmy siedzieli w rasowym aucie sportowym. Pomagają w tym także dobrze ukształtowane fotele oraz regulowana w dwóch płaszczyznach kolumna kierownicy.
Układ napędowy/osiągi
Trzycylindrowe jednostki wyróżniają się zazwyczaj charakterystycznym dźwiękiem i słabą kulturą pracy. Trzeba jednak przyznać konstruktorom, że 12-zaworowy motor z półki Volkswagena jest dość cichy i nieźle radzi sobie z napędzaniem ważącego ponad 1100 kg auta.
Nie jest to co prawda "sportowiec", ale bardzo chętnie "wkręca" się na wysokie obroty. Szkoda tylko, że trzeba to później odpokutować na stacji benzynowej - średnie zużycie paliwa jest zbyt wysokie.
Układ jezdny/komfort
Seaty to auta sportowe, a co za tym idzie ich zawieszenie jest dość twarde. Szkoda tylko, że ta zasada dotyczy także najsłabszej wersji silnikowej - tak sztywne nastawy byłyby z pewnością bardziej zrozumiałe w mocniejszym aucie, w 64-konnej Ibizie trochę rażą (zwłaszcza na zniszczonych polskich drogach).
Każdy kij ma dwa końce - sprężyste zawieszenie powoduje, że samochód trzyma się drogi jak przyklejony. System ESP występuje tylko z silnikami od 75 KM wzwyż. Droga hamowania zbyt długa jak na nowoczesne auto, a po rozgrzaniu tarcz jeszcze się wydłuża.
Koszty/bezpieczeństwo
Prawie 43 tys. złotych za auto segmentu B z 64-konnym silnikiem to dość dużo. Włoska i francuska konkurencja są tańsze. Wiele opcji dostępnych tylko z mocniejszymi silnikami - nie dziwi to w przypadku ESP, szkoda tylko, że podobnie jest z ksenonowymi światłami.